Cześć Dziewczyny! :-) Witam się serdecznie! Raczkuję dopiero na portalu i ciążowo również ;-). Mam nadzieję, że też będzie mi dane rodzić w kwietniu 2014 r. U mnie ciąża zaczęła się trochę z przygodami. OM była 30.06.2013. To był nasz pierwszy cykl starań. Test ciążowy zrobiłam 29 lipca, wyszły II kreski, tego samego dnia poszłam na betę - 409. Moimi objawami ciąży (na razie) są: bolesność piersi, senność, wzdęcia i....właśnie ta przygoda, którą Wam opisze, bo być może też tak macie lub będziecie mieć podobnie. Mam skurczowe bóle podbrzusza i okolic lewego jajnika, które łapią mnie kilka razy dziennie i trwają nie dłużej niż 30 sekund, do minuty. Jak mnie złapie, to zdarza się, że aż sztywnieję i muszę się zatrzymać :-(. Jako że to I ciąża, włączyła mi się lekka panika. Pojechałam na ostry dyżur w piątek i okazało się, że ciąża jest bardzo wczesna, widać tylko pęcherzyk, który ma 4,3 mm, i że wszystko wygląda okej, a ból? - może boleć i to normalne. Dostałam zalecenie powtórzenia USG po 4 dniach, żeby sprawdzić czy ciąża rozwija się prawidłowo. Zrobiłam.... pęcherzyk urósł do 7,7 mm, widać już ciałko żółte 2,3 mm, na zarodek jeszcze za wcześnie, dopiero w przyszłym tygodniu. I kolejny lekarz - "no boli, bo musi, proszę brać no - spę, wszystko rozwija się prawidłowo". No to się rozwija.... i tak trwam do kolejnego USG za dwa tygodnie ;-). Także życzę Wam spokojnych ciąż :-)!!!