marcia331
Fanka BB :)
Niunia jest dokładnie tak jak mówisz. Teraz czekam na moment kiedy już nie będę mogła wytrzymać. W pierwszej ciąży pognałam do szpitala kiedy skurcze były niby regularne, ale mocą nawet trochę nie przypominały tych wczorajszych. A wczoraj dochodziły do częstości co 6 minut a ja spokojnie czekałam na kolejny i zastanawiałam się tylko czy będzie bolesny. Jak był to się cieszyłam. Ale jak tylko poczułam że zaczynają być słabsze, takie do wytrzymania, że nie muszę zmieniać pozycji tylko spokojnie mogę leżeć to wiedziałam że znowu będzie lipa. Dzisiaj na razie spokojnie...
A ja też do szpitala mam 5 minut drogi i obawiam się że jak tam dojadę to będę miała porządne rozwarcie, bo się wcześniej z domu nie ruszę.
A ja też do szpitala mam 5 minut drogi i obawiam się że jak tam dojadę to będę miała porządne rozwarcie, bo się wcześniej z domu nie ruszę.