Kochane usiądźcie wygodnie
Nie odzywałam sie, bo dopiero co do domku weszliśmy, dzień bez wkurw.ania u lekarzy dniem straconym
Do rejestracji podchodzę i Pani do mnie imię, nazwisko-standardowo, podałam..... szuka szuka, już czuje ze coś nie tak, bo ileż można szukać mnie na liście... Pani ze nie ma mojego skierowania, ja do niej jakiego skierowania
ona mi oznajmia ze do nich przyjmują tylko ze skierowaniem od lekarza pierwszego kontaktu, pierwsze słyszę mówię bo rok temu, fakt jak byłam w innej klinice bez skierowań przyjmowali... Mówię ze "ta niekompetentna Pani z wczoraj nie wspomniała nic o skierowaniu, bo nawet pytałam, ze tylko dowód", i coś czułam ze to właśnie ta co mnie dzis obsługiwała to była ona
Nadal stałam jak ten kołek przy tej rejestracjo bo az mi się nogi ugięły,jak to wszystko usłyszałam, ze zero kompetencji, informacji na www, przez tel, ze znowu wizyta w plecy. Em juz chciał zapłacić (150zł) nie zgodziłam sie, bo to jakieś nieporozumienie, Pani do mnie z "z mojej strony to wszystko", no krew mnie zalała! Odeszłam na bok, bo ludzie przyszli, i pojawiła sie Pani ta co mnie wczoraj rejestrowała juz poprawnie na dzis. Opowiedziałam jej cała sytuacje+dodałam ze jestem w ciązy, była tak rozgarnięta ze weszła do lekarza, spytała czy mnie przyjmie, zero problemu, byłam juz druga w kolejce ;-)To się nazywa podejście do pacjenta/petenta!
W gabinecie lekarza spoko, zbadał, masaż zrobił jak on to nazwał, zaglądał tu i tam, wyczuł dwa duze wewnatrz i jeden wielki na zewce... poradził co robić, czego się wystrzegać, dał książeczkę informującą+dodatkowo wspomniał o diecie wysoko-błonnikowej i co pic z samego rana by wszystko sie unormowało. Przepisał tabletki, maść i czopki, za 2 tyg. kontrola. Obiecałam tez ze bede juz tez ze stałym skierowaniem i podziękowałam za wizytę. Uffff nerwów co nie miara.
Po lekarzu do domu na szybki obiadek i odezwali si edo nas ze szkoły tańca i pojechaliśmy na pierwsza godzinną lekcję
Em musiał troche nogi rozruszać
Ahhh co za dzien, czas spac bo na 8 do joba.