reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

...::Mamusie grudniowe 2013::.. :)

kobietki mam pytanko do was. Powiedzcie mi kiedy się zapisujecie do szkoly rodzenia lub czy juz jestescie zapisane bo kolezanki mi mowia ze najlepiej przed samym porodem ale nie wiem czy tak dobrze przed samym bo nie wiadomo kiedy mnie złapie ;-)
 
reklama
Ja do szkoły rodzenia jestem zapisana już od 2 miesięcy. Zajęcia zaczynają się w październiku. Jest to kurs bezpłatny, finansowany przez miasto i mają wymagania- trzeba być od 26 tyg.ciąży. Ma to ponoć jakieś znaczenie przy ćwiczeniach które tam się wykonuje. Nie wiem jak to jest w prywatnych szkołach rodzenia.
 
Hej wróciliśmy z Ikea meble dla chłopaków zakupione ciekawe kiedy będą skręcone :)

Dziewczyny ja przy franku w torbie miałam octanisept i sobie psikałam, bardzo szybko mi się wszystko zagoiło, jeśli chodzi o majtki miałam takie fajne jednorazowe 3 szt. jakby z bandażu zrobione bardzo rozciągliwe, dobrze trzymające naprawdę super muszę poszukać na allegro bo te z fizeliny też miała 3 szt. są do niczego w ogóle nie trzymały tej wielkiej podpachy. Ja rodziłam w szpitalnej koszuli a potem moje 2 szt. i teraz też nie zamierzam niszczyć swojej.
U nas nie ma lewatyw ale w ok 90% organizm sam się czyści przed porodem.
angelika - Właśnie muszę się zapisać do szkoły rodzenia, jutro się zorientuję.
 
Moja mama przywiozlami fajnie majtki ale wszystko dostalas a szpitalu I calkiem inne przy cc. Nie mialam tez robionej lewatywy chociaz na poczatku nie bylo wiadomo ze bedzie cesarka. Wzielam tylko dokumenty, ubranka dla malucha, jakiś szlafrok i przybory toaletowe. Wszystko szpital zapewnił, jeszcze na do widZenia dostałam torbę z pieluchamo, majtkiami i podpaskami..

U mnie na chacie taki bałagan jakby tornado przeszło a ja nie potrafię sobie tego jakoś szybko uporządkować. WszedZie walkzki, ubrania porozciagane i jakoś nie przeszkadza mi to....Nie mam siły, strasznie bolą mnie plecy, zupełny brak energii, a jeszcze jeździłam oglądać domy na sprzedaż , mamy w planie zamianę na większy, chociaZ nie wiem czy sie uda w ty roku.

A w ogóle dowiedziałam sie ze żona mojego brata c. Ma raka. Amputowano jej obie piersi i sa przerzuty. Maja małego synka 3 latka. Ach, tragedia :-(
 
Eh jak tylko slysze i czytam o raku to mam doslownie gesia skorke...to jest cos niewyobrazalnego jak szybko ta choroba potrafi czlowieka zniszczyc .... eh w czerwcu umaral moja 40letnia ciocia...siostra mojej mamy. Dramat straszny, 3 dzieci zostawila...ale meczyla sie 4lata z chorobą...;(
 
Dziewczyny zapomniałam właśnie o ręcznikach zwykłych i papierowych , można też zabrać krem na brodawki .
Co do lewatywy , to też jej nie lubię , ale nie wyobrażam sobie zafajdać wszystkiego ,,albo tak jak zdarzyło się mojej znajomej (pisałam już kiedyś o tym ) do szpitala trafiła z 8 cm rozwarciem i nie było czasu na lewatywę , podczas parcia zrobiła rzadką kupę na położną (sory za szczegóły ) myślała że się spali ze wstydu ... A ja będę rodziła z m więc nie chcę żeby takie sceny oglądał.,ale tak naprawdę to tylko wasza decyzja , i nawet lekarz nie ma nic do gadki , macie prawo decydować bo to wasze ciało.

Enema jest w specjalnej butelce , nie trzeba nic dokupywać , wkłada się końcówkę w pupę i ściska butelkę i już , najlepiej robić na boku , albo się pochylić i wygodnie w 2 osoby ...

Koszulę szpitalną też dostaniecie jak pisze EWA , ale śmiganie z gołą pupą ... miałam taką na sobie we wrześniu w czasie operacji , żaden komfort , przynajmniej dla mnie , pozatym ostatnio miałam koszulę z targu za 12 zł , zwykłą jednokolorową , bawełnianą , i poświęciłam te 12 zeta ...wylądowała w koszu ....

Niezapominajka - w prywatnym szpitalu rodziłaś ? czy ci się taka fajna państwówka trafiła ? u nas nawet lewatywę trzeba mieć swoją , a szpital 21 wiek Lóżka , żaluzje na pilot , telewizor pokoje 1 i 2 osobowe , każdy z łazienką , a 4 zł na lewatywę nie mają

Aneczka - ten rak to jakaś plaga ! mąż koleżanki , sąsiadki umiera na raka i nie wie o tym ! tzn wie że ma , ale nie wie że jest tak źle i że niewiele czasu mu zostało , ma 40 lat ...moja " przyrodnia kuzynka " też miała raka obu piersi , ale wyleczyli ją , jedną pierś zachowała , a po kilku latach urodziła trzecie dziecko ! Teraz ma 37 lat i narazie odpukać , ale rak jest na tyle wstrętny że może powrócić ....
 
jejuuu az sobie przypomnialam o tej okropnej lewatywie. ja mimo ze jeden raz rodzilam to na porodowce lezalam chyba 4razy...bo mialam prowokacje oksytocyna...i 4razy mialam lewatywe... rzecz nieslychanie nieprzyjemna ... no ale jak mus to mus.

a co do koszuli to ja nie dostalam zadnej ;) i rodzilam w swojej..ale nie ubrudzilam jej w ogole..podwinieta mialam do gory...;) ale chyba wyrzucilam ze zlosci na porod - ktory wcale nie trwal jakos dlugo bo 2,5godziny od pierwszych skurczow;p
 
Z tą lewatywą, to niezły bajzel, mam nadzieję, że dowiem się, jak to u nas dokładnie jest:tak: Ale też słyszałam, że organizm się sam oczyszcza, więc liczę na to, że u mnie wszystko pójdzie naturalnie;-) Majtki też mam wielorazowe, a koszulę do porodu muszę mieć swoją, bo u nas jest taki wymóg. Ja nie zabieram żadnych maści itp. bo w szpitalu mi powiedzą, co najlepiej sobie kupić i mąż mi dostarczy:tak:

niezapominajka1101 ja też zawsze po powrocie z jakiegokolwiek wyjazdu potrzebuję czasu, żeby wszystko ogarnąć, a zazwyczaj mi się strasznie nie chce;-)


A co do raka...tak, to plaga i ogromne nieszczęście, parę dni temu umarł na niego szwagier mojej kuzynki, miał nieco ponad 30 lat i osierocił 5-letnią córeczkę...to jest ogromna tragedia:-( Wykończyło go choróbsko w niecały rok, a to co z nim zrobiła chemia, to szok, nie ten człowiek:no:

Ja dziś będę mieć górę ciuchów do prasowania, a tak to pogoda się poprawiła, więc może zażyję świeżego powietrza;-)
 
Moja lista była następująca:
-dla dziecka: komplety ubranek dla małego popakowane w worki: śpioszki, body+skarpetki (4 komplety się przydają)+ubranka na wyjście ze szpitala
kosmetyki, m.in. sudocrem, octenisept, bepanthen
pieluszki, mokre chusteczki
kocyk, 2 tetry, smoczek, rożek
-dla mnie: dokumenty: karta ciąży, dowóz osobisty
koszule nocnex3, szlafrok, klapki pod prysznic, kapcie, ręczniki
kosmetyczka
podpaski duże, majty siatkowe z 3 sztuki, wkładki laktacyjne, chusteczki mokre i suche;)
sztućce, kubek, woda mineralna, herbata
jakieś ciuchy, bielizna


Koleżanka miała komputer i w wolnym czasie oglądałyśmy seriale;P

Polecam Wam pakowanie wszystkiego w przeźroczyste worki, ja już kupiłam znowu takie z Ikei, potem w torbie łatwo się wyjmuje poszczególne rzeczy, bo szafka w szpitalu jest miniaturowa...u mnie się sprawdziło!
 
Ostatnia edycja:
reklama
awunia1234 - ja tam odpiszę Inspekcji Tansportu Drogowego, że nie wiem kto prowadził samochód, że nie mogę sie osobiście stawić bo jestem w ciaży i na L4 i niech doślą fotę. Nie zamierzam płacić za coś, co nawet w normalny sposób nie zostało udowodnione, bez fotki to dla mnie jakas sciema.
Rety muszę sie zabrać za pakowanie tobołka do szpitala skoro Wy juz ruszacie z taka akcją:-)ja do szkoły rodzenia będę chodzić od 14 wrzesnia tj. od 28 tyg. Mi tłumaczyli, by nie za późno się za to zabierać,bo cięzko z większym brzuszkiem usiedzieć na zajęciach i niby optymalny czas to 24-26 tydzień.
Wczoraj diabetolog stwierdził cukrzycę, dziś szkolenie w szpitalu o diecie i uzywania glukometru - czarna magia poprostu. U mnie od początku ciązy 5 kg na plusie, poszło w cycuchy i pupę:crazy:
 
Do góry