hej dziewczyny, neta nie miałam to nie zaglądałam... zaraz nadrobie zaległosci
co do ruchow... chyba czułam... takie bulgotanie... nie chciałam sie nakrecac... ale kurcze... mam wrażenie ze to moje małe tańczy mi w brzuchu
ale z tych niefajnych rzeczy... w zeszłym tyg tak sie zdenerwowałam ze dostałam silnych skurczy... trzymały mnie własciwie do pocz tego tyg. masakra, moja gin na urlopie, juz miałam jechac do szpitala, ale czuje sie lepiej... siostra powiedziała ze jak była w tym samym okresie ciąży co ja teraz tez tak miała... ze to macicia pracuje... teraz jest lepiej... czuję ścisk i nawet czasem ból jak sie nałaze albo narobie, ale nie ma teraz juz tragedii... na tym etapie nie pojde chyba do pracy... zostanę w domu... nie wysiedzę 8h na d... :/
staram sie dużo odpoczywac, to mi daje ulgę...