reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

...::Mamusie grudniowe 2013::.. :)

witam
u mnie cd niezdecydowania co chce jeść...w sklepie kupiłam minipizzę,lody jakies sorbety i sok jabłkowy...

Winki jedz do szpitala dzis wtorek dopiero do piątku daleko a juz krawisz któryś dzien!!!! ratuj siebie i malenstwo !!!!

jestem jak zombi moje dziecko dziś wstało o 5:45:wściekła/y:
 
reklama
winki teraz doczytałam no właśnie nie możesz udać się do szpitala?przecież to nie żarty i parę dni już krwawisz więc powinni Ci pomóc!!Kciukaski zaciśnięte za Was!!!
ananaska współczuję tak wcześniej pobudki znam ten ból bo mój synuś kiedyś tak codziennie wstawał:confused2:
 
Winki trzymaj sie kochana, zycze, zeby krwawienie bylo niegrozne, nie zwiazane z maluszkiem i szybko przeszlo!!!

Ananaska, kurcze, ja tez sie ostatnio budze o 5 z ptakami! koszmar jakis.... :(
eh te zachciewajki, dobrze, ze sa mimo okrutnych mdlosci:tak: Mi wczoraj posmakowalo zmiksowane mleko z bananem (dzis rano powtorka choc skret zoladka po tym niezly!) i PAROWKI Z KETCHUPEM!!! takie swinstwo a takie pyszne:-) I lody mleczne w czekoladzie.... No i nie powiem, barszczyk na obiad dal rade. To tyle na razie, mimo wczorajszego obzarstwa po prawie tyg niejedzenia, jakos sie trzymalam i nawet lekko mi sie zasnelo! zdaje sie, ze pusty zoladek to tez nie dobre rozwiazanie.

Jesli chodzi o meza, to do mojego chyba dotarlo ze zle samopoczucie to nie kaprys i szybko nie przejdzie i troszke sie nade mna rozczula. Nie zeby byl szczesliwy z tego powodu, ale wie, za tak ma byc i trzeba pomoc :) wyrecza mnie we wszystkim z czym nie daje sobie rady- w myciu naczyn przede wszystkim! Robi zakupy, sprzata, ale on zawsze taki byl, zawsze wszystko razem, wiec wlasciwie nie dziwie sie ze teraz robi wiecej! Tylko gotowac nie chce, bo nie moze sie wstrzelic w mojego smaka. ostatnio nawet sypia na kanapie, jak siedzi do pozna przy projektach, zeby mnie nie budzic. Takie te toje meze! Mam nadzieje, ze niedlugo zle samopoczucie mi przejdzie i bede mogla sie odwdzieczyc :)
 
Ja właśnie skończyłam jeść obiad z synem zupka pomidorowa z ryżem i do tego kanapki z twarożkiem.
W końcu umyłam okna bo wtedy jak pisałam że mam zamiar umyć straciłam wenę ale dziś mnie naszło z powrotem i mam okna czyściutkie i pozmieniane firanki.Mąż jak zadzwonił z pracy i pyta co robię i mu powiedziałam że okna myje on mnie zapytał czy tak mi się nudzi a ja że tak to powiedział że mam się rozebrać ubrań pilnować a nie szaleć.
No ale jak tylko wkroczę w drugi trymestr to kończę z myciem okien w pierwszej ciąży nie myłam ani razu bo podobno nie powinno się i ja czekałam do połowy września i myłam pózniej prawie co dwa dni żeby szybciej urodzić jak był już bezpieczny tydzień ale nic to nie dało.Urodziłam 8dni po terminie:sorry:
 
hehe :) słyszałam kiedyś od mamy wczesniakow, że panie położne to zawsze się spodziewają większej ilości porodow tuż przed swietami, bo kobity się biorą za mycie okiem :) Cos w tym musi byc.
 
Magda to prawda że nie powinno się myć okien w ciąży,chodzić często po schodach bo to może spowodować poronienie lub poród przedwcześny:confused2:

Mnie brzuch boleć zaczął chyba przegięłam z tym myciem ale mam 4 pokoje i kuchnie więc musiałam.A teraz do grudnia będą brudne no chyba że moja szwagierka przyjedzie i umyje bo kiedyś mi myła bo każdy tak mówił że nie wolno.Bo na męża to nie ma co liczyć z myciem okien bo by mi smugi zostawił:cool:
 
reklama
ja pierdzielę kiedy te mdłosci i ogólne samopoczucie się skończy.Spałam i wstałam jak z krzyża zdjęta,spałabym dalej ale po małego muszę iść do przedszkola...czuję się fatalnie ,wrecz okropnie...tylko pawiowania brakuje na dokłądkę:sorry:
teściowa mi w pierwsze ciązy zakazałą myć okien włąsnie o tym poronieniu się nasłuchałam i wieszanai firanek...także M robił wszystko...a teraz są brudne jak jasna cholera ,D nie ma czasu bo sporo pracuje...

Baśka nie przeginaj z tym myciem wiecej

bredzelek witamy :-)
 
Do góry