hej! w sobote bylismy u mojej mamy, poszliśmy tam do hurtowni za art. dzieciecymi (ceny maja nawet niższe niz na allegro
spotkałam sie tez z przyjaciółmi - no i.....pojechalismy pustym samochodem, a wrócilismy z całym zapachanym bagaznikiem (dodam, że samochód kombii) i całym zapchanym tylnim siedzeniem!!!!!
Najpierw zakupiliśmy kilka rzeczy w tej hurtowni i w innym sklepie z art. dziecięcymi (m.in. przewijak z pokrowcem, ręczniczki, kilka ciuszków i słodaśne rajstopki), potem okazało sie, że mama zakupiła dla małego dwie torby ciuszków :-).....a na sam koniec przyjaciele tak nas wyprawili, że ledwo zmiescilismy sie do auta. Dostalismy po ich dzieciach: łóżeczko z karuzelą, kilka kompletów poscieli - niektóre były w jeszcze w oryg. opakowaniu, ochraniacze do łóżeczka, poduszkę do karmienia i całe wielgachne pudło ubranek rozm. 56, 62 i 68!!!! ubranek tyle, że spokojnie starczyłoby dla trojaczków!!!! Byłam w ogromnym szoku :-) Bardzo się cieszymy, bo zaoszczędzimy dzięki nim sporo kasy :-) jeszcze mamy pozyczyć od nich monitor oddechu (którego oni w ogole nie uzywali i twierdza, że jest niepotrzebny, ale ja wole mieć bo jestem panikara;-)), leżaczek-bujaczek i pewnie jeszcze cos....aaa i nastepnym razem mamy zabrac jeszcze całe pudło grzechotek :-)
Powiem Wam, że na początku ciąży byłam przekonana, ze wszystko chcemy miec nowe, ale jak zorientowałam sie ile to wszystko kosztuje to jestem szczęśliwa, że mozemy duzo rzeczy dostac lub pozyczyć od znajomych :-) Mam sporo ubranek zakupionych przez nas jakis czas temu i sumując to wszystko sporo zapłacilismy - i jak pomysle, ile miałabym zaplacic za taka ilosc ubranek, jaka dostałam.....o matko!!!! w głowie sie nie mieści ;-) zwłaszcza, że prawie wszystkie rzeczy są firmowe: 5-1-15, disney, h&m, mothercare itd.
