@Natka8901 Jeżeli moja odmowa Cię uraziła to przepraszam. Miewałam w ciągu ostatnich lat cykle 33 dniowe, a miewałam i 76 dniowe. Ostatnio często trwały ok 1.5 -2 miesiące.
Nie mam pojęcia ile dni po owulacji jestem. Po teście wnioskuje, że niewiele. Test zrobiłam tylko dlatego, że bolały mnie piersi i coś mnie tknęło. W sumie zrobiłam 3 testy w ciągu 24h. Wszystkie jasne.
Bardzo się cieszę, że być może się udało. Ale obawiam się, że to za wcześnie aby pochwalić się i pogadać z koleżankami. Chciałabym poczekać do serduszka.
Dlatego jak to zostało określone- "przybiegłam na mamusiowe forum z ledwo widoczną kreską, gdy nawet nie jestem pewna, że jestem w ciąży".
Dużo się nie myliłam. Kilka osób z jasnymi kreskami i przeżywające te same emocje tu jest. Mam nadzieję, że nam się uda, choć wiem że statystyki nie są po naszej stronie i sporo z tych pierwszych kresek, złapanych przed terminem okresu zwyczajnie obumrze i skończy się okresem. Będę śledzić forum, i z radością obejrzę tłuste, grube krechy, które kilka dni temu były cieniem. Zwłaszcza bliska pewnie będzie mi kreska
@kamilaa919 , bo jesteśmy na tym samym etapie w tym samym czasie.
Nawet jeżeli miałoby mi się nie udać to jestem mega zadowolona, że przynajmniej na 100 procent była owulacja. To mój pierwszy cykl z nowym suplementem- widocznie działa.

Oczywiście, że jak ktoś chce analizować wszystko to ma do tego prawo. Sama to uwielbiam i jak będę po pierwszym usg to będę sprawdzać na siatkach centylowych wzrost zarodka. Narazie nie wiem nic poza datą ostatniej miesiączki.
Za jakiś tydzień pewnie wybiorę się na betę sprawdzić przyrosty. Narazie nie widzę sensu. Jakiś (niski) poziom bety w organizmie mam. Kreski są. Wartości liczbowe nie są mi narazir potrzebne.