ja nie śpię od 4:30 podobnie jak u was , obudziło mnie siku. Teraz już wstałam bo mnie już wszystko boli od leżenia. Postanowiłam wypić słabą kawę, piję ją 3- 4 razy na tydzień po śniadaniu, nieraz zamiast kawy kakao , ale dziś bez smaku kawy nie da rady, tym bardziej , że w Łodzi pada od 2 albo 3 dni cały czas. To stukanie kropli deszczu o parapet działa na mnie dołująco.
Wczoraj sobie tak pomyślałam , że powiedzmy spełniło się moje małe marzenie, jedno z wielu. Jak chodziłam do pracy no i jeszcze córa się pojawiłam , to wiecznie chodziłam nie wyspana i tak do wszystkich mówiłam - jej kiedy ja się będę mogła wyspać , chyba w grobie. Jednak przyszła o wiele milsza alternatywa. Co prawda wolałabym spać w nocy a nie w dzień , ale na L4 mam taki komfort , że jak zaprowadzę dziecie do przedszkola to jak bardzo śpiąca jestem to mogę pospać do 15:00. Cudowne uczucie i muszę z tego korzystać, bo jak się dzidzia urodzi to faktycznie szybko się kolejna okazja do wysypiania nie trafi
A ja jeszcze badań nie robiłam . Może w przyszłym tygodniu zrobię, dziś umówiłam się do internisty , może da mi skierowanie na chociaż część tych badań co mam zrobić . Zawsze parę złoty mniej to zapłacenia. Poza tym chciałabym,żeby mi dała skierowanie do chirurga naczyniowego , bo mam żylaki. W poprzedniej ciąży ze względu na żylaki przy cesarce miałam pewne problemy a lekarze co trochę kontrolowali, czy nie doszło u mnie do zakrzepicy.
Co do badań to ja mam do zrobienia
- morfologia
- mocz b.ogólne
- wr
- antygen HBS
- glikemia
- gr krwi
- odczyn coombsa
- przeciw ciała anty HIV
- TSH
Toxo robić nie muszę .