Paula, dziękuję. Straszna , nieprzespana noc. T.zasnął o 3.00. Dostał espumisan 2 kaps, do tego polewalam mu tył ciepłą wodą jak siedział w wc. Chyba pomogło. Zaraz wstaję, żeby go wyszykowac do przedszkola. Dzisiaj odpuszczamy sobie trening. Piłka w odstawce.
Uważajcie na drodze, wczoraj jeden kretyn o mało nas nie wziął na maskę. Pasy, dwupasmowa jezdnia, na prawym pasie zatrzymało się auto. My schodzimy z wysepki. Jesteśmy na środku jezdni (na szczęście zeszlismy z lewego pasa), gdy zza tego samochodu wyjeżdża debil i przejeżdża niecałe pół metra od nas. Ku.wa, kretyn, naprawdę mało brakowało. Wrzucę link do spotted jak opublikują (w poście trochę poprzeklinalam, więc wrazliwym odradzam czytanie), bo nie dzwoniłam na policję ani nie zdążyłam zrobić idiocie zdjęcia (w torebce pełno gratòw), choć mogłabym, bo ten cymbał zaraz skręcił na parking przy Tesco. Ujechal może 10 metrów. Tylko, po co ryzykować starcie z jakimś młodym gnojkiem (już miałam doświadczenia - zostałam pobita w środku dnia, pisałam o tym kiedyś), i to w obecności T. A było już ciemno. Tak więc, ku przestrodze. Nie wiem, czy to opublikują, ale mnie trzęsie na samo wspomnienie.