reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe mamy 2017

reklama
Mój mąż się śmieje,ze w niektorych autach to już kierunków nie montuja,jedzie taki wypasionym samochodem,przez telefon gada i zmienia pas bez niczego.
Rok temu moi rodzice wracali z zakupów do domu-byli z 10 km przed domem i tata chciał wyprzedzić autobus na trasie a kierowca autobusu był zajęty flirtowaniem z kasjerka,nie spojrzał w lusterko i zaczął wjeżdżać na lewy pas gdzie moi rodzice byli w połowie autobusu. Tata zaczął hamować,dachowali i wpadli do rowu ale nic im się nie stało-samochodu nie opłacało się naprawiać. Na szczęście nie było żadnych drzew po prawej stronie gdzie dachowali ale jakby autobus ich zepchnął na lewą stronę to akurat same drzewa i niewiadomo jakby się to skończyło...Nie ma co się czuć za pewnie w aucie bo Ty możesz jeździć dobrze ale są głupki na drogach.
 
Dziewczyny a bierzecie znieczulenie podczas porodu? Ja myślę że chciałabym coś wziąć ale nie wiem co

Ja się naczytalam o znieczuleniu zewnątrzoponowym i w większości negatywnie wpływa na akcje porodowa, no i to samo mówiła mi znajoma położna, wiec jeśli mój organizm będzie na tyle silny to na nie się na pewno nie zdecyduje. A poza tym jak sobie wyobraze ta igłę w kręgosłupie to mnie od razu przestaje bolec:p
Ale w za mian za to dostępny mam również Tens i gaz rozweselajacy i to o wiele bardziej do mnie przemawia
 
Mój mąż się śmieje,ze w niektorych autach to już kierunków nie montuja,jedzie taki wypasionym samochodem,przez telefon gada i zmienia pas bez niczego.
Rok temu moi rodzice wracali z zakupów do domu-byli z 10 km przed domem i tata chciał wyprzedzić autobus na trasie a kierowca autobusu był zajęty flirtowaniem z kasjerka,nie spojrzał w lusterko i zaczął wjeżdżać na lewy pas gdzie moi rodzice byli w połowie autobusu. Tata zaczął hamować,dachowali i wpadli do rowu ale nic im się nie stało-samochodu nie opłacało się naprawiać. Na szczęście nie było żadnych drzew po prawej stronie gdzie dachowali ale jakby autobus ich zepchnął na lewą stronę to akurat same drzewa i niewiadomo jakby się to skończyło...Nie ma co się czuć za pewnie w aucie bo Ty możesz jeździć dobrze ale są głupki na drogach.

Masakra...aż mnie ciarki przeszły... Dobrze ze z Twoimi rodzicami skończyło się tak jak się skończyło... Żeby to się dalo myśleć za kogoś i wiedzieć co planuje...może kiedys
 
Ale znowu miałam do nadrobienia a byłam dzisiaj z rana na forum :)
Klaudia gratulacje wielkie!! Witam malego Nikodema :) pewnie byłaś dzielna :)
U nas w szpitalu nie ma tego znieczulenia zewnątrzoponowego przy porodzie naturalnym. Szpital z tego zrezygnował. Mamy do wykorzystania gaz rozweselajacy i środki przeciwbólowe z tym, że to wszystko jestem możliwe tylko z początku porodu. Później mamy wszystko czuć :)

Marysia787 jaka historia z ciagnikiem. Dobrze, że nic się nie stało. Ja też jeżdżę autem i chwilami zastanawiam się że jest niebezpiecznie patrząc na jazdę niektórych kierowców I ja mogę dobrze jechać autem a ktoś może walnąć...
 
Ja znów kategorycznie na nie jeśli chodzi o znieczulenie, ale to wszystko zależy jaki masz próg bólu. Jest taki krytyczny moment (coś chyba koło 8 cm rozwarcia?) i wtedy rzeczywiście wydawało mi się, że nie dam rady, ale na szczęście to już jest za późno na podanie znieczulenia. Teraz też chciałabym bez, tym bardziej, że w ostatnich miesiącach moje dwie koleżanki musiały urodzić z pomocą kleszczy bo nie czuły potrzeby parcia. Na szczęście z dziećmi ok. Poród boli, owszem, ale spokojnie jest to do przetrwania ;) hahaha ciekawe co mnie tym razem czeka, może się zdziwię? Oby nie!
Dzięki dziewczyny za wytłumaczenie sprawy z tygodniami.
Klaudia, jak Ci dziewczynko? Myślę o Was!
 
reklama
Ja udaję, że będę dzielna! Zewnątrzoponowego się boję chyba bardziej niż samego porodu, znaczy tego wkłuwania w kręgosłup.. brr... ale w krytycznym momencie nie wykluczam, że o coś znieczulającego poproszę. Marzy mi się też poród w wodzie, albo przynajmniej siedzenie na początku w wannie, bo wtedy podobno mniej boli.
 
Do góry