reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

reklama
Mój mąż się śmieje,ze w niektorych autach to już kierunków nie montuja,jedzie taki wypasionym samochodem,przez telefon gada i zmienia pas bez niczego.
Rok temu moi rodzice wracali z zakupów do domu-byli z 10 km przed domem i tata chciał wyprzedzić autobus na trasie a kierowca autobusu był zajęty flirtowaniem z kasjerka,nie spojrzał w lusterko i zaczął wjeżdżać na lewy pas gdzie moi rodzice byli w połowie autobusu. Tata zaczął hamować,dachowali i wpadli do rowu ale nic im się nie stało-samochodu nie opłacało się naprawiać. Na szczęście nie było żadnych drzew po prawej stronie gdzie dachowali ale jakby autobus ich zepchnął na lewą stronę to akurat same drzewa i niewiadomo jakby się to skończyło...Nie ma co się czuć za pewnie w aucie bo Ty możesz jeździć dobrze ale są głupki na drogach.
 
Dziewczyny a bierzecie znieczulenie podczas porodu? Ja myślę że chciałabym coś wziąć ale nie wiem co

Ja się naczytalam o znieczuleniu zewnątrzoponowym i w większości negatywnie wpływa na akcje porodowa, no i to samo mówiła mi znajoma położna, wiec jeśli mój organizm będzie na tyle silny to na nie się na pewno nie zdecyduje. A poza tym jak sobie wyobraze ta igłę w kręgosłupie to mnie od razu przestaje bolec:p
Ale w za mian za to dostępny mam również Tens i gaz rozweselajacy i to o wiele bardziej do mnie przemawia
 
Mój mąż się śmieje,ze w niektorych autach to już kierunków nie montuja,jedzie taki wypasionym samochodem,przez telefon gada i zmienia pas bez niczego.
Rok temu moi rodzice wracali z zakupów do domu-byli z 10 km przed domem i tata chciał wyprzedzić autobus na trasie a kierowca autobusu był zajęty flirtowaniem z kasjerka,nie spojrzał w lusterko i zaczął wjeżdżać na lewy pas gdzie moi rodzice byli w połowie autobusu. Tata zaczął hamować,dachowali i wpadli do rowu ale nic im się nie stało-samochodu nie opłacało się naprawiać. Na szczęście nie było żadnych drzew po prawej stronie gdzie dachowali ale jakby autobus ich zepchnął na lewą stronę to akurat same drzewa i niewiadomo jakby się to skończyło...Nie ma co się czuć za pewnie w aucie bo Ty możesz jeździć dobrze ale są głupki na drogach.

Masakra...aż mnie ciarki przeszły... Dobrze ze z Twoimi rodzicami skończyło się tak jak się skończyło... Żeby to się dalo myśleć za kogoś i wiedzieć co planuje...może kiedys
 
Ale znowu miałam do nadrobienia a byłam dzisiaj z rana na forum :)
Klaudia gratulacje wielkie!! Witam malego Nikodema :) pewnie byłaś dzielna :)
U nas w szpitalu nie ma tego znieczulenia zewnątrzoponowego przy porodzie naturalnym. Szpital z tego zrezygnował. Mamy do wykorzystania gaz rozweselajacy i środki przeciwbólowe z tym, że to wszystko jestem możliwe tylko z początku porodu. Później mamy wszystko czuć :)

Marysia787 jaka historia z ciagnikiem. Dobrze, że nic się nie stało. Ja też jeżdżę autem i chwilami zastanawiam się że jest niebezpiecznie patrząc na jazdę niektórych kierowców I ja mogę dobrze jechać autem a ktoś może walnąć...
 
Ja znów kategorycznie na nie jeśli chodzi o znieczulenie, ale to wszystko zależy jaki masz próg bólu. Jest taki krytyczny moment (coś chyba koło 8 cm rozwarcia?) i wtedy rzeczywiście wydawało mi się, że nie dam rady, ale na szczęście to już jest za późno na podanie znieczulenia. Teraz też chciałabym bez, tym bardziej, że w ostatnich miesiącach moje dwie koleżanki musiały urodzić z pomocą kleszczy bo nie czuły potrzeby parcia. Na szczęście z dziećmi ok. Poród boli, owszem, ale spokojnie jest to do przetrwania ;) hahaha ciekawe co mnie tym razem czeka, może się zdziwię? Oby nie!
Dzięki dziewczyny za wytłumaczenie sprawy z tygodniami.
Klaudia, jak Ci dziewczynko? Myślę o Was!
 
reklama
Ja udaję, że będę dzielna! Zewnątrzoponowego się boję chyba bardziej niż samego porodu, znaczy tego wkłuwania w kręgosłup.. brr... ale w krytycznym momencie nie wykluczam, że o coś znieczulającego poproszę. Marzy mi się też poród w wodzie, albo przynajmniej siedzenie na początku w wannie, bo wtedy podobno mniej boli.
 
Do góry