reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

Dlugie te warsztaty ☺ pewnie ciezko wysiedziec.
Ja dzis wrocilam z cwiczen ze szkoly rodzenia i taka jakas padnieta czasami zastanawiam sie czy oni wiedza co czynia jedna dzis z dziewczyn tak sie oburzyla ze wiekszosci rzeczy nie robila dla mnie to jak aerobik tylko bez podskokow. Raz mialam zajecia z inna polozna to byly takie oddechowe fajne a tak to ciezkie. Zastanawiam sie do ktorego tyg chodzic bo pytalam dzis tej poliznej to ze do konca.
Milego dnia dziewczynki ☺
Jak tam klaudia w szpitalu?
 
reklama
Dlugie te warsztaty ☺ pewnie ciezko wysiedziec.
Ja dzis wrocilam z cwiczen ze szkoly rodzenia i taka jakas padnieta czasami zastanawiam sie czy oni wiedza co czynia jedna dzis z dziewczyn tak sie oburzyla ze wiekszosci rzeczy nie robila dla mnie to jak aerobik tylko bez podskokow. Raz mialam zajecia z inna polozna to byly takie oddechowe fajne a tak to ciezkie. Zastanawiam sie do ktorego tyg chodzic bo pytalam dzis tej poliznej to ze do konca.
Milego dnia dziewczynki ☺
Jak tam klaudia w szpitalu?
U mnie położna prowadzi jogę typowo dla ciężarnych, ćwiczenia mięśni krocza, ćwiczenia porodowe i jest git. Z tym, że u mnie to już odpada bo bez "korka" to sobie poród wywołam raz dwa ;)
Jak w szpitalu? Jak to w szpitalu. :) Leżing póki co, jutro na fotel i robimy oględziny co nowego. Jak bez zmian to do domu i w domu lezakowanie cd.
Co do chrztu, ja chrzczę. Może nie jestem praktykujaca, ale czuję, że tak być powinno.
 
To dobrze ze nie jest tak zle. Tylko sie oszczedzaj ☺
Ja tez bede chrzcic ja jestem z mieszanego malzenstwa ja jestem prawoslawna maz katolik chodz dla mnie to nie ma znaczenia. Mnie tylko zastanawia ze ludzie nie chrzcza a jak ktos im umrze to tez nie chowaja na cmentarzu ? Nie w kosciele? Jak to dziala? Nie daj Boze a jakby takie dziecko zmarlo co wtedy?
 
To dobrze ze nie jest tak zle. Tylko sie oszczedzaj ☺
Ja tez bede chrzcic ja jestem z mieszanego malzenstwa ja jestem prawoslawna maz katolik chodz dla mnie to nie ma znaczenia. Mnie tylko zastanawia ze ludzie nie chrzcza a jak ktos im umrze to tez nie chowaja na cmentarzu ? Nie w kosciele? Jak to dziala? Nie daj Boze a jakby takie dziecko zmarlo co wtedy?

Asia, jak ktoś umrze niechrzczony, albo rodzina niepraktykująca to można na cmentarzu komunalnym pochować, bez księdza. Tylko w mniejszych miejscowościach może być z tym problem, bo nie ma tam komunalnych cmentarzy i trzeba gdzieś dalej szukać.
Ja też zamierzam ochrzcić, bo u mnie to istny cud, że maluszek w ogóle zaistniał i czuję, że opatrzność Boża mu się przyda. Ale nie zamierzam przymuszać i indoktrynować na siłę. Nie jestem może jakoś bardzo wierząca, ale popieram zasady moralne, jakie panują w religii katolickiej i myślę, że będzie to dobra podstawa do wychowania młodego człowieka. A później niech sam zdecyduje czy chce iść do komunii/bierzmowania itp..
 
Hej, czy puchną wam nogi, a właściwie to jedna bardziej niż druga? Ja wczoraj wieczorem lewą nogę miałam bardziej spuchniętą...


Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Mnie tylko minimalnie. Staram się dużo pić i na zmianę chodzić i leżeć, żeby do tego nie dopuścić. Póki co, działa :)
 
Dzień dobry,
Zastanawiam sie od wczoraj na ten temat o którym pisałyśmy - ŻE MY TO TERAZ TAKIE SŁABE CIĄŻE i to zdrowie nasze gorsze niż pokolenia wyżej....
Strasznie mi z tym źle. Tzn. moja wada jest wrodzona i nie przyczyniłam się do niej ale jednak jest....
w ubiegłym roku w Polsce urodziło się 385 000 dzieci. Ile z tego było z ciąż bezproblemowych? Myślę, że większość.
Może po prostu my się tu spotykamy bo mamy problem (jak widać też nie każda) i chcemy się z nim dzielić, jesteście na zwolnieniach - więcej czasu itd. Rozglądam się wokół siebie i myślę ile z moich znajomych czy rodziny ma/miało problem w ciąży ( nie myślę o zgadze czy zaparciach :-) ) tylko coś co je ograniczało - niewiele na 10 które przyszły mi do głowy 1 miała problem - szyjkowy, a reszta... bez najmniejszych problemów.
To może jednak nie jest tak źle? Może generalizuje się mówiąc że co druga taka słaba....
miłego, słonecznego, cieplutkiego (jak u mnie dziś :-)) piąteczku!!
 
Karlik, ja myślę, że to kwestia informacji. My dzisiaj mamy internet, telewizję itp. i możemy się dzielić informacjami o swoich problemach i sukcesach. Kiedyś, jak kobieta miała problemy w ciąży, lub dziecko było "chorowite" to wiedziały o tym co najwyżej sąsiadki, a nie społeczność z całego świata :)
No i oczywiście doskonale rozwinięta medycyna. Nasze babcie jak miały problemy to poroniły w pierwszych tygodniach i nawet o tym nie wiedziały. Po prostu "spóźnił im się okres". Dzisiaj diagnostyka jest bardzo wczesna i od razu zaleca się leżenie, odpoczywanie, dzięki temu więcej ciąż jest donoszonych. Poziom dzietności jest przypuszczam na podobnym poziomie, bo z drugiej strony mamy antykoncepcję, której kiedyś nie było i nawet jak na 100 ciąż było 50 poronień, to i tak nie miało to większego wpływu na przyrost naturalny.
Więc to nie jest tak, że my jesteśmy "słabsze". My po prostu możemy sobie na to pozwolić, bo mamy zdobycze technologii, które ułatwiają nam życie na każdym kroku.
Oczywiście to są moje wydumane spostrzeżenia, bez żadnej podstawy statystyczno/naukowej :)
 
reklama
@mamaAWR masz dużo racji. Słabsi byli przez Matkę Naturę eliminowani. Jakkolwiek to okrutnie brzmi.

@Karlik - wokół mnie jest mnóstwo kobiet, które mają problemy z zajściem w ciążę, potem z jej bezproblemowym przeżyciem... Ja łatwo zachodzę, znoszę powiedzmy na 89% fajnie, ale nie rodzę ;) Taka fizjologia. U Ciebie też fizjologia - więc - sorry za kolokwializm - wyżej doopy nie podskoczysz.:tak:o_O:(;) Nie masz na pewne sprawy wpływu - wrodzona wada!! Kobieto - martw się tym, na co możesz mieć wpływ!!! Teraz fajny czas mamy, dzieci lada moment donoszone, wyprawki się suszą na balkonach, nogi może i puchną, ale już bliżej niż dalej!!! Leżaczek, kocyk, balkon, podwórko i czekamy na maj!! Ja mam taką wizję, jeno pogoda mi ją psuje :D
 
Do góry