Lefkowa gratulacje
jednak nieraz ktoś wygrywa
a myślałam, że to często pic na wodę
Klaudia&Nikodem trzymaj się cieplutko, widocznie musisz jednak leżeć i leżeć... Ale, że aż o tyle szyjka Ci się skróciła tak szybko?
Witamy nową majóweczkę
A więc byłam na tej szkole rodzenia. Było mnóstwo par - nie mieściliśmy się w sali, gdzie spotkania są na 12:00,14:00,16:.00, i 18:00 chyba jednak 500 plus działa bo sama położna była w szoku, że tylu nas jest
Ogólnie było interesująco, wyjaśniała po kolei jak to wszystko wygląda w sensie porodu, zachecała tatusiów do porodów rodzinnych, wszyscy się przedstawialiśmy - zapoznawaliśmy. Dostaliśmy listę co zabrac ze sobą do szpitala (zaraz podeślę) i w niej jest napisane również papier toaletowy
troszkę się zdziwiłam bo położna stwierdziła, że często go brakuje na oddziale i lepiej miec swój....Na co teraz kazała już zwracać szczegółną uwagę - na ruchy dziecka, zachęcała nas właśnie, że jeżeli przez pół dnia zastanawiamy się czy dzisiaj czułyśmy ruchy, mamy je same spróbować wywołać (w sensie zjeść coś słodkiego badź "poruszać" brzuchem i jeżeli nadal ich nie czujemy jak najszybciej jechać na IP. Oczywiście kiedy nam tylko wody odejdą bądź jak czujemy silne skurcze. W sumie to oczywiste ale podkreślała, że nie ma na co czekać bo nieraz każda min jest ważna. Opowiadąła różne historie z tym związane,,,,Dużo fajnych rzeczy mówiła, także jestem jak najabrdziej ZA szkołą rodzenia
To tak pokrótce..