reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2017

No wlasnie ta rada mam nadzieje ze ze mną pozostanie heheheh ja mogłabym spac cały czas,w nocy ciezko ostatnio,dzieci sie ciagle budzą,moze juz jakies przesilenie czuja...rano dwójka do przedszkola sie udaje,ale ta jedna, mała ,kochana ,na potęgę zadająca pytania dwulatka nie spi, ale sie ładuje i od rana ma taki motorek i choc robi to uroczo naprawde,szkoda ze nie ma takiego pstryczka na pół godzinki bym sie zdrzemnęła hehe
 
reklama
A prenatalne to chodzi po prostu o USG z pomiarami itd.? bo ja mam usg na każdej wizycie i juz się przestraszyłam, że to coś typu amniopunkcja czy cos ;-)

johson i Nivea - jak dla mnie dla dzieci odpadają, oilatum też zbytek. Przy problemach skórnych zalecono mi dodawac kilka kropel zwykłej parafiny, którą w aptece kupuje się za 6 zł :-)

waarai - życze aby było to chwilowe.Miałam takie dwa miesiące gdzie spałam pełne 2 noce tylko dwa razy! Teraz śpię po 9 godzin. Świecenie niebieskim światłem z komp czy tel zabija melatoninę, więc gdbyś siedziała przy sprzętach wieczorem to odstaw 1-2 h przed spaniem. Warto wszystkiego próbować.

Wczoraj tymi ubrankami sie strasznie umęczyłam. Dwie godziny na siedząco a potem pakowanie worów. No ale jakaś odmiana krótka od lezenia. Dwa wory wysyłam do mamy piwnicy ( nawet nie wnosze tego do siebie na strych bo mi szkoda miejsca) a reszta czeka na znak koleżanki gdzie jej odesłać czy caritas.

Dziś dzień bez zajęć popołudniowych - uff nie ma kombinowania z transportem dzieci - za to pierwszy raz wrócą same, we dwie ze szkoły....
 
Pessar w takim układzie

Napisane na E2105 w aplikacji Forum BabyBoom
No właśnie. Tylko ani moją gin.nie proponowala tego ani w szpitalu lekarz . Tylko zalecenie żeby leżeć i brać luteine i nospe forte. W ogóle moja gin.stwierdziła że przy takiej szyjce to można i w ciągu tygodnia urodzić...więc tak to.
A Ty jak po zabiegu?
 
No właśnie. Tylko ani moją gin.nie proponowala tego ani w szpitalu lekarz . Tylko zalecenie żeby leżeć i brać luteine i nospe forte. W ogóle moja gin.stwierdziła że przy takiej szyjce to można i w ciągu tygodnia urodzić...więc tak to.
A Ty jak po zabiegu?
Mania , ja sie wypowiem, bo ja mam trzecią ciążę z szyjką minimalną.
W pierwszej ciąży szyjkę miałam w 32 tygodniu zdiagnozowaną szyjkę na 19mm - faktycznie wtedy już mi nic nie zakładali - 2 tygodnie leżenia w szpitalu, reszta leżenie w domu (nie polegiwanie a leżenie!). Brałam silne leki na skurcze fenoterol-wycofany ( których nie miałam). Wyszłam na spacer raz - w dniu skończenia 37 tygodnia ciąży - następnego dnia urodziłam.Po domu zaczęłam chodzić dopiero 3 dni wczesniej. najwazniejsze żeby szyjka była zamknięta.

Druga ciąża - pessar załozony w 18 tc i wtedy zalecony oszczędny tryb życia ( przy dwulatku! :-)). I tak w 27 tyg. szyjka się zrobiła lejkowata ale nadal nie leżałam murem, oszczędzałam się jedynie. Pessar zdjęli mi po skończonym 38 tygodniu ( rozwarcie na 1 palec już było), odstawiłam leki - wtedy już brałam cordafen doraźnie ( też chyba wycofany), urodziłam 38 i 3 dni.

trzecia ciąża - długo szyjka miała jeszcze 32 mm (badanie w 23 tyg.) ale już po 25 tygodniu miała 26mm ( tego samego dnia w szpitalu na USG zapisali 18mm). Niestety była juz lejkowata. Na tym etapie załozyli mi w szpitalu szew ( gdyby mi nie założyli prywatnie gin założyłaby mi pessar). Teraz leżę - mimo 2 dzieci na chodzie jestem w domu do 3 godzin na dobę.

Pytaj o co chcesz bo czuję się doświadczona w temacie.
 
Też dostałam w spadku ubranka na kilka lat do przodu i to po chłopcu a u mnie dziewczynka. O ile te najmniejsze są neutralne to później w bluzki z samochodami nie będę mojej panny ubierać... i mnóstwo zabawek z których polowe to raczej bym wyrzuciła...
 
O
Mania , ja sie wypowiem, bo ja mam trzecią ciążę z szyjką minimalną.
W pierwszej ciąży szyjkę miałam w 32 tygodniu zdiagnozowaną szyjkę na 19mm - faktycznie wtedy już mi nic nie zakładali - 2 tygodnie leżenia w szpitalu, reszta leżenie w domu (nie polegiwanie a leżenie!). Brałam silne leki na skurcze fenoterol-wycofany ( których nie miałam). Wyszłam na spacer raz - w dniu skończenia 37 tygodnia ciąży - następnego dnia urodziłam.Po domu zaczęłam chodzić dopiero 3 dni wczesniej. najwazniejsze żeby szyjka była zamknięta.

Druga ciąża - pessar załozony w 18 tc i wtedy zalecony oszczędny tryb życia ( przy dwulatku! :-)). I tak w 27 tyg. szyjka się zrobiła lejkowata ale nadal nie leżałam murem, oszczędzałam się jedynie. Pessar zdjęli mi po skończonym 38 tygodniu ( rozwarcie na 1 palec już było), odstawiłam leki - wtedy już brałam cordafen doraźnie ( też chyba wycofany), urodziłam 38 i 3 dni.

trzecia ciąża - długo szyjka miała jeszcze 32 mm (badanie w 23 tyg.) ale już po 25 tygodniu miała 26mm ( tego samego dnia w szpitalu na USG zapisali 18mm). Niestety była juz lejkowata. Na tym etapie załozyli mi w szpitalu szew ( gdyby mi nie założyli prywatnie gin założyłaby mi pessar). Teraz leżę - mimo 2 dzieci na chodzie jestem w domu do 3 godzin na dobę.

Pytaj o co chcesz bo czuję się doświadczona w temacie.
kurcze to mnie zestresowalas bo wczoraj musiałam się sama zawieść samochodem do diabetologa 40 km plus małe zakupy bo na wsi mieszkam.
z pomocą też ciężko bo mieszkamy sami z mężem, a on od rana do wieczora pracuje.
Do mojej gin mam wizytę kontrolną za 2 tyg. ale chyba dla bezpieczeństwa zapiszę się na poniedziałek.
 
No właśnie. Tylko ani moją gin.nie proponowala tego ani w szpitalu lekarz . Tylko zalecenie żeby leżeć i brać luteine i nospe forte. W ogóle moja gin.stwierdziła że przy takiej szyjce to można i w ciągu tygodnia urodzić...więc tak to.
A Ty jak po zabiegu?
Po zabiegu... Nie polecam bo jest to uciążliwe, do tygodnia i powinno się zagoić.
@Karlik ja jakbym miała prenatalne co wizytę to finansowo bym nie ogarnęła :p normalne Usg mam co wizytę z Pomiarami itd, prenatalne czyli usg genetyczne bada się bardziej pod kontem wad rozwojowych, czyli wady serca, nerki, ogólnie sprawdza się narządy no i pod kontem anatomicznym również. W pakiecie robi się takie trzy w czasie ciąży, niektórzy twierdzą, że dwa wystarczają ale ja tam jestem spokojniejsza jak dzieciak jest przebadany "wzdłuż i wszerz" :)
 
Mania - w pierwszej ciąży - 4 piętro, mąż wracał z pracy 18:30, rodzina 200 km dalej w tym umierający teść ( umarł 4 dni przed porodem). Mąż wychodząc do pracy robił mi dzbanek herbaty i stertę kanapek, nie pamietam co z obiadem ale na 100% nie gotowałam, chyba on coś przynosił wieczorem. Dodam, że nie było wtedy smartfonów, ani nie miałam laptopa. Do salonu (przed TV) przenosiłam sie leżeć jak on wracał z pracy. Nikt mi nie pomagał - nie miałam ani jednej koleżanki w mieście wtedy. Dałam radę, dzieciak zdrowy na 102 :-) dasz radę, już nei dużo zostało :-)
Klaudia - moja gin. nie robi różnicy w cenie pomiędzy wizytą z normalnym a prenatalnym USG w takim razie. USG robi zawsze a kilka razy dostawałam kartke z jakimis pomiarami właśnie - to pewnie to. Nawet nie wiedziałam, że to się tak nazywa. Ja robiłam z marszu NIFTY na początku ciąży więc dla mnie prenatalne to bardziej takie coś - tak myślałam.
 
Klaudia - moja gin. nie robi różnicy w cenie pomiędzy wizytą z normalnym a prenatalnym USG w takim razie. USG robi zawsze a kilka razy dostawałam kartke z jakimis pomiarami właśnie - to pewnie to. Nawet nie wiedziałam, że to się tak nazywa. Ja robiłam z marszu NIFTY na początku ciąży więc dla mnie prenatalne to bardziej takie coś - tak myślałam.
Ja też się dziwiłam, jak wszystkie dziewczyny pisały, że robiły badania prenatalne, bo myślałam, że to bardziej właśnie amniopunkcja czy coś, a nie USG z pomiarami :) I myślałam, że jestem wyrodną matką ;) Ja póki co miałam w ramach Medicover cztery badania USG - pierwsze jak było tylko pęcherzyk i kolejne w 12 (połączone z testem PAPPa), 20 i 28 tygodniu. Najchętniej patrzyłabym na Młodą przy każdej wizycie i to najlepiej w 3d, ale w Medi akurat ograniczają się do standardowego USG..
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mania - w pierwszej ciąży - 4 piętro, mąż wracał z pracy 18:30, rodzina 200 km dalej w tym umierający teść ( umarł 4 dni przed porodem). Mąż wychodząc do pracy robił mi dzbanek herbaty i stertę kanapek, nie pamietam co z obiadem ale na 100% nie gotowałam, chyba on coś przynosił wieczorem. Dodam, że nie było wtedy smartfonów, ani nie miałam laptopa. Do salonu (przed TV) przenosiłam sie leżeć jak on wracał z pracy. Nikt mi nie pomagał - nie miałam ani jednej koleżanki w mieście wtedy. Dałam radę, dzieciak zdrowy na 102 :-) dasz radę, już nei dużo zostało :-)
Klaudia - moja gin. nie robi różnicy w cenie pomiędzy wizytą z normalnym a prenatalnym USG w takim razie. USG robi zawsze a kilka razy dostawałam kartke z jakimis pomiarami właśnie - to pewnie to. Nawet nie wiedziałam, że to się tak nazywa. Ja robiłam z marszu NIFTY na początku ciąży więc dla mnie prenatalne to bardziej takie coś - tak myślałam.
To zazdroszczę, ja za pierwsze prenatalne z testem pappa placilam chyba 350 zł ;)

Napisane na E2105 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry