reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe Mamy 2016

I znowu: Trochę sie z Tobą zgodzę a trochę nie. :)
Lubię, gdy ludzie są zadowoleni ze swojego życia i gdy mówią: mam fajna prace, w której sie realizuję, w której mnie doceniają. Mam fajne pasje, fajnych znajomych, cudownego męża i jeszcze na domiar tego jesteśmy zdrowi, jakoś sie układa. Mam prace ktora zaspokaja moje potrzeby. Ja tak często mowię. Nigdy z moich ust nie padnie natomiast słowo: dobrze zarabiam lub stać mnie na wszystko. Mówiłam wyżej ze to takie pojęcie względne: duzo/ mało. Wiesz ze twoje duzo dla kogoś może być śmiesznie mało inodwrotnie. Dlaczego jeszcze? Może zabrzmi to brutalnie ale dla mnie to przejaw prostactwa i jakiegoś zakompleksienie. Ze trzeba pokazać powiedzieć wprost, nie szczęście w życiu, tylko szczęście w życiu zdefiniowane przez pryzmat kasy... Być może tez dlatego, ze ja właśnie mam inne obserwacje społeczne. I ludzi którzy nie narzekają na to jak jest zle i zle sa zarobki. Tylko odwrotnie: dobrze zarabiam, mam kasę itp. Czasem to takie szpanerskie i wali kiczem. Uważam ze człowiek z klasa w inny sposób sie zachowuje. Pieniądze nie maja tu nic do rzeczy. w końcu nie bez powodu wzięło sie powiedzenie ze dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach.

A zgodzę sie z tobą z tym ze ludzie o swoje niepowodzenia finansowe obwiniają wszystkich a nie siebie. Rząd, szefa, sytuacje na rynku pracy. Ale nie sa elastyczni, nie umieją sie przebranżowić, dostosować, wybrali tak a nie inaczej w życiu i tak mają.

Tak wiec konkludując: szczęście tak, definiowane przez samozadowolenie a nie przez pryzmat pieniędzy i banalnych frazesów.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Szczęście to stan umysłu.
I nic innego.

Ja też mam panikę dziewczyny, przed pierwszym porodem tego nie miałam.
Teraz gdyby mi odeszły wody albo zaczęły się skurcze to chyba bym się popłakała a najśmieszniejsze jest to, że poród miałam super wiec lęk wynika tylko z tego czy zdążą z zzo bo jedyny ból jaki pamiętam z pierwszego porodu to po oxy i był dla mnie zabójczy.

wróciliśmy z M z obiadku, mam jeszcze na wynos podwieczorek więc teraz tylko odpoczywam i zastanawiam się czy pęknę czy pawia puszczę z przejedzenia...
 
Ania-Beata - zgadzam sie z Toba ;)
W ogole sie ciesze ze potrafimy wyjsc na wysoko poziom dyskusji ;)

Pamietacie jak rano Wam pisalam ze maz w panice ze porod blisko? Teraz postanowil wziac sie za gruntowne porzadki w kuchni. Wszystko z szafek powyciagal, bedzie pucowal :)

Zastanawiam sie do czego go jeszcze na tym speedzie namowic zanim mu przejdzie :D
 
U mnie mój D. już wczoraj wszystko wysprzątał, dziś dzień luzu, na obiadek skoczyliśmy na grochówkę wojskową z chlebkiem ze smalczykiem i ogórasem, ciekawe co na to powie za jakiś czas mój ciążowy organizm :D, zaraz będzie kawa i ciacho, była też wycieczka, więc dzień marzenie do tego momentu bo właśnie zaczął deszczyk padać i już po słoneczku i pogodzie, trzeba się schować do domku :/
 
Szyszunia u mnie też panika, pierwsze dziecko rodzilam 1800 g, teraz bedzie conajmniej o 1 kg wieksze. Ja nie dam rady. Nie wytrzymam bólu porodowego. Nie zniose szycia i tego bólu przed tydzień po. Nie zniose pologu kiedy masz wrażenie ze umierasz bo wszystkie wnętrzności wyplywają Ci dołem. Od rana rycze z przerażenia że nie dam rady.
 
Pyszczek28 u mnie raczej panika że się zacznie a ja sama z dziećmi w domu i nie będę miała jak dojechać. Boję się że mogę nie mieć dużo czasu jak by nie było to już trzeci poród więc może być szybko.
 
reklama
Jasmina w 36+6.
Tirli może byc tak ze pójdzie szybko :) Ja sie boje ze mlody zechce wyjść miedzy 25 a 29 kwietnia a wtedy nie ma mojego męża i będę musiala sama rodzic.
 
Do góry