reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

reklama
@Avy Wpadłam na takiego mema😁
 

Załączniki

  • FB_IMG_1684903196289.jpg
    FB_IMG_1684903196289.jpg
    35,7 KB · Wyświetleń: 62
Ja też do roku miałam nadzieję, cykl po roku kryzys, potem znowu nadzieja ( bo meta 3 miechy minęło) , teraz kryzys taki trochę ( jestem w takim momencie, że mija półtora roku, i te starania trochę już przytłaczają i nie wiadomo , na co się decydować, czy ta stymulacja pomoże,( czy szkoda na to kasy i odkladac na ivf) sama nie wiem .
A czasami sobie myślę, może jebnąć to wszystko zmienić pracę i jechać w siną dal- bo właśnie kto to wie, czy jak wydam wszystkie pieniądze jakie będę miała dostępne, na coś co jest nie pewne i to" loteria" i może nam nie dane to całe zamieszanie o bobo....
Stymulacja sama w sobie nie jest droga. Bardziej monitoringi. Ja mimo swoich owulacji się zdecydowałam. A czy efekt będzie to zobaczymy. Jeszcze 2 cykle przede mną 😊
 
O nieeee.... liczyłam na ten Twój cykl.... 🥺
Strasznie nie chciałam, żeby @ przyszła przed egzaminem. Nawet dupek nie wydłużył cyklu. I teraz nawet nie mam weny, żeby się uczyć.
Ale jeszcze jeden cykl stymulacji...
Boję się coraz bardziej tej procedury in vitro. Najbardziej tego, że okaże się, że moje komórki są do niczego albo że ich wcale nie ma.
 
Strasznie nie chciałam, żeby @ przyszła przed egzaminem. Nawet dupek nie wydłużył cyklu. I teraz nawet nie mam weny, żeby się uczyć.
Ale jeszcze jeden cykl stymulacji...
Boję się coraz bardziej tej procedury in vitro. Najbardziej tego, że okaże się, że moje komórki są do niczego albo że ich wcale nie ma.
a tak racjonalnie: czemu by ich miało nie być? Tyle kobiet z PCOS zachodzi naturalnie, tyle przez ivf, dlaczego akurat na Ciebie miałoby to spaść? Tak zupełnie racjonalnie, jakie są na to szanse? Minimalne przecież
 
a tak racjonalnie: czemu by ich miało nie być? Tyle kobiet z PCOS zachodzi naturalnie, tyle przez ivf, dlaczego akurat na Ciebie miałoby to spaść? Tak zupełnie racjonalnie, jakie są na to szanse? Minimalne przecież
U mnie stymulacja owulacji zadziałała super, bo zawsze miałam dwa pęcherzyki, więc według gin powinno się udać na stymulacji. W takich przypadkach jakieś 80% kobiet (z tego co pamiętam statystyki) zachodzi w ciążę podczas stymulacji. Jeśli to się nie udaje to jest duża szansa, że jest problem z komórkami.
 
Stymulacja sama w sobie nie jest droga. Bardziej monitoringi. Ja mimo swoich owulacji się zdecydowałam. A czy efekt będzie to zobaczymy. Jeszcze 2 cykle przede mną 😊
Tak,wiem, trochę inne warunki mam dla mnie to przedsięwzięcie , ale ja za granicą i prywatnie , a do miejsca 1.5 h drogi plus wolne w pracy i robi się trochę siana😉
 
reklama
U mnie stymulacja owulacji zadziałała super, bo zawsze miałam dwa pęcherzyki, więc według gin powinno się udać na stymulacji. W takich przypadkach jakieś 80% kobiet (z tego co pamiętam statystyki) zachodzi w ciążę podczas stymulacji. Jeśli to się nie udaje to jest duża szansa, że jest problem z komórkami.
rozumiem 🥺 mam nadzieję, że to jednak nie to
 
Do góry