reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

Pisałyście tu wcześniej u szczaniu na testy - Boże jak ja to kocham i nienawidzę 😂 kocham, bo kocham testowac jak jakaś pojebana. Ciążowe, owulaki, wszystko 😁 ale nienawidzę bo zawsze przy tym muszę zrobić taki syyyyf 😂 przy strumieniowych już dawno się wyleczyłam aby sikać bezpośrednio na testy, bo 90% zalewałam i były do kosza. Teraz grzecznie sikam najpierw do kubeczka, a później moczę test. Ale ja nawet podczas sikania do kubeczka potrafię sobie osaczać rękę 🤣 a jak zbyt mocny strumień to nie tylko 🤣🤣
 
reklama
dokładnie, takie to się proste wydaje wszystkim, nie możesz zajść to adoptuj. Ale o tym, jaką drogę trzeba przejść by się zakwalifikować, to nikt nie myśli. Tak samo jak o ttm, że dzieci do adopcji nie spadają z drzew, podobno ogromną większość dzieci w domach dziecka ma nieuregulowaną sytuację prawną i nie można ich adoptowac. Do tego to są dzieci często z dużo większymi potrzebami, po przejściach, z traumami wczesnodziecięcymi, FAS, trzeba być naprawdę dobrze przygotowanym i GOTOWYM na wszelki trudności. Bycie rodzicem adopcyjnym to nie jest takie hop siup.
Kolega z pracy męża jest bezpłodny, starali się o dziecko z żoną w drodze adopcji 2.5 roku...była to dla nich długa i ciężka procedura, po drodze wiele testów psychologicznych( i chyba to wspominają najgorzej, żeby czegoś źle nie powiedzieć, bo przekreślą swoją szansę) , proces poznawania się z dzieckiem, i odjazd do domu bez niego i tak tyle czasu w tym byli- wkońcu osiągnęli cel, ale było to trudne doświadczenie. Oni byli na 100 % nastawieni , że chcą i podołają, podziwiam ich. Ja osobiście nie dałabym rady adoptować chyba, z tych samych powodów o której wy pisałyście wyżej .
 
Ja tez piwko, ale z procentami 😃

IMG_20230511_184002.jpg
 
reklama
Do góry