A tak w ogóle to Wam powiem, że ja to chyba nie wytrzymam tych 3 miesięcy, co nam do wyjazdu na urlop w PL zostało , i szukam androloga tutaj, żeby pojechać z mężem, jak narazie znalazłam w Manchasterze najbliżej, (4 h od naszego miejsca) bo w okolicy są prywatnie, ale urolodzy sami, jeszcze nie dzwoniłam.
Zależy mi na polskim, bo wiadomo, że medyczny slang jest ciężki, a mąż nie ma angielskiego perfekt, ja z resztą też nie chociaż lepszy niż on.
Oczywiście naczytałam się internetów na temat tego co wyszło źle ( upłynnienie , lepkość) , i stwierdzam , że po co mam tyle czasu katować swój umysł... także jestem w trakcie poszukiwań.
Jeszcze i tak czekam na 2gie wyniki męża na bakterie.
Jak znajdę jakiś termin dam znać i po wizycie też, zobaczymy planuje dzwonić jak już będzie komplet wyników.
Czuje , że dla swojego spokoju musimy to szybciej ogarnąć, a nie czekać kolejne 3 miechy...
Tymczasem zbieramy się na wyjście do tych znajomych , musimy nieco zresetować mózg , bo w ostatnim czasie mieliśmy dużo stresu ( na szczęście są starsi i mają dorosłe dzieci więc raczej unikniemy niemiłych tematów).