Od pewnego czasu nie pracuje, ale motywacją do pracy, do realizacji celów i osuągania lepszych rezultatów u mnie był zawsze dobry humor. Jak wszystko fajnie było z dziećmi, między mną a mężem i harmonia z przyjaciolmi czy rodziną - to chciało mi się wszystkiego, i więcej. Jak tylko jakiś problem w którejś ze stref, to wszystkiego się odechciewało. Motywowało mnie rownież to, że osiągałam wyznaczony swoj cel, niestety gdy szef twierdził, że eee on liczył na więcej to motywacja znowu wpiz....du w dół. Ale ja jestem emocjonalna więc tak właśnie mam.