reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

reklama

Załączniki

  • IMG_7947.png
    IMG_7947.png
    63,9 KB · Wyświetleń: 51
  • IMG_7948.png
    IMG_7948.png
    68,8 KB · Wyświetleń: 49
Ja mam dla Was na dzisiaj temat poważny. Mianowicie feminatywy (jeśli ktoś nie wie są to żeńskie końcówki słów). Czy używacie? Czy przeszkadza Wam, że ktoś np. w stosunku do Was używa / nie używa? Czy w ogóle zwracacie na to uwagę? Wiadomo, część z nich jest przyjęta już od dawien dawna w naszym języku np. nazwy zawodów kucharz - kucharka, nauczyciel - nauczycielka. Bardziej mi chodzi o nowomodę językową czyli chirurg - chirurżka, czy też związane z moim zawodem inżynier - inżyniera (omg!!!), albo rektor - rektora.
Szczerze mówiąc raczej nie używam tych dziwnych odmian. Jakoś nie mam z tym problemu, żeby mnie ktoś nazwał inżynierem, ani babeczkę która podjeżdża po mnie uberem kierowcą 😅 ale rozumiem, jeśli komuś to robi różnicę i wywołuje oburzenie. Natomiast jeśli już o równości damsko-męskiej mowa, to dużo bardziej mnie irytuje notoryczne erotyzowanie kobiet. Jak przed jakimkolwiek świętem (wiadomo, szczególnie Walentynki) przeglądam gazetkę nawet głupiej biedronki a tam „prezent dla niej” - seksi bielizna na 1/3 tyłka. Czemu nikt nie reklamuje seksi bielizny dla mężczyzn, żeby jemu tez kupić i go potraktować przedmiotowo? 😏
 
reklama
Do góry