Ja dwa lata temu byłam w ciąży, bratowa również zaszła w ciążę, o czym dowiedziałam się w dniu mojego poronienia (brat z bratową nie wiedzieli że bylam w ciąży, a oni szybko z tym wyszli na forum). Nie było mi przykro, że ona była w ciąży, ale nie widziałam jej przez ten okres i zaraz obchodzą pierwszy roczek. Dla mnie to o tyle ciężkie, że nie umiem pójść dalej i to przypomina mi o stracie, z którą nie umiem sobie poradzić mimo terapii. Może ze względu na wiek, że to może była ostatnia szansa. Nie wiem, ale cieszę się z nimi a jednocześnie mam żal do losu.