reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

facet jest pełnoprawnym mieszkańcem i tak samo jest zobowiązany do ogarniania chaty jak kobieta.

Teraz już to się stosuje na większą skalę, ale w pokoleniu moich rodziców to kobieta była za wszystko odpowiedzialna. Jak wspominam matkę wiecznie targającą zakupy, ogarniającą trójkę dzieci, latającą na szmacie i stojącą przy desce do prasowania i przy garach jednocześnie, gdy mój ojciec lezal na kanapie przed tv, to aż mnie trzęsie.

I jeszcze druga rada: parownica zamiast żelazka
nie no, jak wiecie mój Stray jest pedantem i z ogarnianiem chaty nie ma zadnego problemu :D
Robi pranie, prasowanie, sprząta, gotuje, nastawia i wyciąga zmywrkę. Bardzo dużo ogarnia na checie więc u mnie absolutnie nie jest to problemem i nigdy nawet nie musiałam o to walczyc
 
reklama
1. może to nie tip, ale ja zawsze sprzatałam w soboty. A że sprzatam bardzo dokładnie to zajmowało mi to pól dnia, łacznie z pranieim, sprzataniem. Odkąd zaczęłam sprzątać w czwartki część i piątek II część, moej życie stało sie piekniejsze.
2. gotuję obiad dzień wcześniej, często więcej i zamrażam
3. pozwoliłam męzowi wybrac nowy odkurzacz pionowy, co by był cały cza pod ręka. Odkąd go mamy nie pamiętam co to odkurzanie, bo mąż jest tak zajarany "nówką" modelem, że co chwile chodzi i odkurza :D
no to ja nigdy nie poświęcam cąłych dni na sprzątanie. Zawsze wszystko dzielę i robię na bieżąco.
Z obiadami robię tak samo, mam całą zamrażarkę :D
 
facet jest pełnoprawnym mieszkańcem i tak samo jest zobowiązany do ogarniania chaty jak kobieta.

Teraz już to się stosuje na większą skalę, ale w pokoleniu moich rodziców to kobieta była za wszystko odpowiedzialna. Jak wspominam matkę wiecznie targającą zakupy, ogarniającą trójkę dzieci, latającą na szmacie i stojącą przy desce do prasowania i przy garach jednocześnie, gdy mój ojciec lezal na kanapie przed tv, to aż mnie trzęsie.

I jeszcze druga rada: parownica zamiast żelazka
No na całe szczęście czasy się zmieniły. Dla mnie stwierdzenie, że facet POMAGA w domu czy przy dziecku jest jak płachta na byka 😅
 
U mnie w domu 4 koty wiec najlepiej codziennie odkurzyć podłogi (lecę na szybko ręcznym odkurzaczem) i blaty. Z reszta niech się dzieje wola nieba 😅 kurzu tez mam tyle niewiadomo skąd, ledwo co coś wytrę to po godzinie już zakurzone 🤬
Masz kuwety? U mnie dużo pyłu unosi się, bo używam żwirku bentonitowego i jaki bym nie kupiła, to on żywcem musi pylić 😒
 
Niestety u mnie przy kotach sprzątanie to jest totalna walka z wiatrakami 🤡 Mam bardzo puchatą rasę, ich sierść dosłownie cały czas unosi się w powietrzu, aby po jakimś czasie wdzięcznie osiąść np. w kawie lub obiedzie. Dodatkowo wszędzie jest żwirek, pomimo robocika sprzątającego. A jak jeszcze osrają sobie dupy i tego nie zauważę, to dopiero jest jazda 😂
Znam temat. Mam kota może nie puchatego ale sierść jest wszędzie. Z psem jest trochę łatwiej bo nie skacze po szafkach a kot łazi wszędzie xd Ja mam sierść nawet w lodowce xd Bo codziennie na niej leży a jak otwieram drzwiczki to wszystko do środka leci. W ogóle mój mąż ma alergię na kocią ślinę, także jak zaczyna się lizać gdzieś blisko niego to atak kichania jest i gadka o pozbyciu się alergenu z domu 😂😂
 
Najgorzej jest dopuścić do tego żeby się chata tak serio zapuściła. Wtedy chodzę wnerwiona cały czas i nie wiem za co się zabrać, wiec przekładam sprzątanie z dnia na dzień i się wszystko jeszcze bardziej zbiera 😅 także słowo klucz to systematyczność 😄
 
facet jest pełnoprawnym mieszkańcem i tak samo jest zobowiązany do ogarniania chaty jak kobieta.

Teraz już to się stosuje na większą skalę, ale w pokoleniu moich rodziców to kobieta była za wszystko odpowiedzialna. Jak wspominam matkę wiecznie targającą zakupy, ogarniającą trójkę dzieci, latającą na szmacie i stojącą przy desce do prasowania i przy garach jednocześnie, gdy mój ojciec lezal na kanapie przed tv, to aż mnie trzęsie.

I jeszcze druga rada: parownica zamiast żelazka
U moich tesciow ta zasada nadal obowiązuje … przychodzimy na obiad a matka lata po kuchni, podaje przynosi a stary cep siedzi i przełącza kanały w tv.
Dobrze, że mój mąż w jego ślady nie poszedł 😅
 
O, a mogę zarzucić temat?
Powiedzcie: jakbyście miały podzielić się jednym tipem odnośnie sprzątania, prania, prowadzenia ogarniętej chaty to co by to było?
Ja: ogarnianie chaty codziennie rpzez 15 minut. Jest to gamechanger.
ja bardzo poproszę wszystkie możliwe tipy na temat czyszczenia piekarnika!! Skubaniec jest uwalony od 1,5 roku i nie moge sobie z nim poradzic xd
 
reklama
Do góry