reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

Kurde, w aptece mnie dobili. I to tak, że podjechałam pod dom i siedziałam w aucie patrząc przed siebie 15 minut.

Mąż bierze clo. 1 tabletkę dziennie. Opakowanie ma 10 tabletek. Czyli starcza na 10 dni. Dostaliśmy 12 opakowań na jednej recepcie i chcialam raz na miesiąc wykupywać 3 opakowania po prostu. No i przychodzę do apteki dwa opakowania temu, a tam nie ma leku. W ich hurtowniach też. No ale pogadałam trochę i ustaliliśmy system, że oni mi będą wystawiać receptę farmaceutyczna na 1 opakowanie dopóki nie wróci do ich hurtowni. Wzięli na klatę, że mają otwartą receptę, a nie zapewnili zapasu. Dwa razy - raz w tygodniu jeżdżę do tej apteki i pytam o clo. Wystawili te pierwsza receptę, wystawili te drugą receptę, dzisiaj pojechałam znowu i usłyszałam, że wystawia jeszcze jedną i koniec. Mam sobie iść do lekarza po nową receptę i zrealizować w innej aptece. Byłam tak grzeczna, jak byłam w stanie, babka ma jeszcze pogadać z kierowniczką co dalej. Nie wiem skąd ja załatwię nowa receptę, przecież nie wydam 400 zł na wizytę u lekarza tylko po receptę. Potrzebujemy tak naprawdę 2-3 opakowań do wizyty u lekarza z wynikami. Niby to pierdołą, a mam wrażenie, że to taki gwóźdź do trumny. Autentycznie ciągle coś, ciągle pod górę.
 
reklama
Dołączam z piwkiem i Friendsami 🤩
A jedzenie … druga połowa cyklu wjechała na grubo, wczoraj parówki zapiekane w cieście a dzisiaj? Śledzie 😂
Ahh no i ryczę bo Phoebe bierze ślub 😅
D22060F0-6D79-4268-885B-EBB33AE6C85C.jpeg
 
Kurde, w aptece mnie dobili. I to tak, że podjechałam pod dom i siedziałam w aucie patrząc przed siebie 15 minut.

Mąż bierze clo. 1 tabletkę dziennie. Opakowanie ma 10 tabletek. Czyli starcza na 10 dni. Dostaliśmy 12 opakowań na jednej recepcie i chcialam raz na miesiąc wykupywać 3 opakowania po prostu. No i przychodzę do apteki dwa opakowania temu, a tam nie ma leku. W ich hurtowniach też. No ale pogadałam trochę i ustaliliśmy system, że oni mi będą wystawiać receptę farmaceutyczna na 1 opakowanie dopóki nie wróci do ich hurtowni. Wzięli na klatę, że mają otwartą receptę, a nie zapewnili zapasu. Dwa razy - raz w tygodniu jeżdżę do tej apteki i pytam o clo. Wystawili te pierwsza receptę, wystawili te drugą receptę, dzisiaj pojechałam znowu i usłyszałam, że wystawia jeszcze jedną i koniec. Mam sobie iść do lekarza po nową receptę i zrealizować w innej aptece. Byłam tak grzeczna, jak byłam w stanie, babka ma jeszcze pogadać z kierowniczką co dalej. Nie wiem skąd ja załatwię nowa receptę, przecież nie wydam 400 zł na wizytę u lekarza tylko po receptę. Potrzebujemy tak naprawdę 2-3 opakowań do wizyty u lekarza z wynikami. Niby to pierdołą, a mam wrażenie, że to taki gwóźdź do trumny. Autentycznie ciągle coś, ciągle pod górę.
Lekarz rodzinny powinien wystawić receptę bez problemu. :)
 
Kurde, w aptece mnie dobili. I to tak, że podjechałam pod dom i siedziałam w aucie patrząc przed siebie 15 minut.

Mąż bierze clo. 1 tabletkę dziennie. Opakowanie ma 10 tabletek. Czyli starcza na 10 dni. Dostaliśmy 12 opakowań na jednej recepcie i chcialam raz na miesiąc wykupywać 3 opakowania po prostu. No i przychodzę do apteki dwa opakowania temu, a tam nie ma leku. W ich hurtowniach też. No ale pogadałam trochę i ustaliliśmy system, że oni mi będą wystawiać receptę farmaceutyczna na 1 opakowanie dopóki nie wróci do ich hurtowni. Wzięli na klatę, że mają otwartą receptę, a nie zapewnili zapasu. Dwa razy - raz w tygodniu jeżdżę do tej apteki i pytam o clo. Wystawili te pierwsza receptę, wystawili te drugą receptę, dzisiaj pojechałam znowu i usłyszałam, że wystawia jeszcze jedną i koniec. Mam sobie iść do lekarza po nową receptę i zrealizować w innej aptece. Byłam tak grzeczna, jak byłam w stanie, babka ma jeszcze pogadać z kierowniczką co dalej. Nie wiem skąd ja załatwię nowa receptę, przecież nie wydam 400 zł na wizytę u lekarza tylko po receptę. Potrzebujemy tak naprawdę 2-3 opakowań do wizyty u lekarza z wynikami. Niby to pierdołą, a mam wrażenie, że to taki gwóźdź do trumny. Autentycznie ciągle coś, ciągle pod górę.
Ja bym się nie poddawała i ich ostro tam jebała!
To nie Twoja wina, że oni nie mają towaru.
Na pocieszenie z tego co się orientuję w klinikach jest taka opcja jak wystawienie recepty na telefon i to kosztuje 50 PLN. Więc w razie niepowodzenia w aptece, czego nie przewiduje możesz jeszcze tak próbować żeby nie tracić 400 zł.
 
Kurde, w aptece mnie dobili. I to tak, że podjechałam pod dom i siedziałam w aucie patrząc przed siebie 15 minut.

Mąż bierze clo. 1 tabletkę dziennie. Opakowanie ma 10 tabletek. Czyli starcza na 10 dni. Dostaliśmy 12 opakowań na jednej recepcie i chcialam raz na miesiąc wykupywać 3 opakowania po prostu. No i przychodzę do apteki dwa opakowania temu, a tam nie ma leku. W ich hurtowniach też. No ale pogadałam trochę i ustaliliśmy system, że oni mi będą wystawiać receptę farmaceutyczna na 1 opakowanie dopóki nie wróci do ich hurtowni. Wzięli na klatę, że mają otwartą receptę, a nie zapewnili zapasu. Dwa razy - raz w tygodniu jeżdżę do tej apteki i pytam o clo. Wystawili te pierwsza receptę, wystawili te drugą receptę, dzisiaj pojechałam znowu i usłyszałam, że wystawia jeszcze jedną i koniec. Mam sobie iść do lekarza po nową receptę i zrealizować w innej aptece. Byłam tak grzeczna, jak byłam w stanie, babka ma jeszcze pogadać z kierowniczką co dalej. Nie wiem skąd ja załatwię nowa receptę, przecież nie wydam 400 zł na wizytę u lekarza tylko po receptę. Potrzebujemy tak naprawdę 2-3 opakowań do wizyty u lekarza z wynikami. Niby to pierdołą, a mam wrażenie, że to taki gwóźdź do trumny. Autentycznie ciągle coś, ciągle pod górę.
a nie możesz zadzownić do lekarza? Ja normalnie swojemu piszę esa i mi wystawia. A jak nie miałam telefonu do dzowniłąm do recepcji kliniki i prosiłam o telefon i wtedy gadałam z nim i mi wystawiał.
 
reklama
Kurde, w aptece mnie dobili. I to tak, że podjechałam pod dom i siedziałam w aucie patrząc przed siebie 15 minut.

Mąż bierze clo. 1 tabletkę dziennie. Opakowanie ma 10 tabletek. Czyli starcza na 10 dni. Dostaliśmy 12 opakowań na jednej recepcie i chcialam raz na miesiąc wykupywać 3 opakowania po prostu. No i przychodzę do apteki dwa opakowania temu, a tam nie ma leku. W ich hurtowniach też. No ale pogadałam trochę i ustaliliśmy system, że oni mi będą wystawiać receptę farmaceutyczna na 1 opakowanie dopóki nie wróci do ich hurtowni. Wzięli na klatę, że mają otwartą receptę, a nie zapewnili zapasu. Dwa razy - raz w tygodniu jeżdżę do tej apteki i pytam o clo. Wystawili te pierwsza receptę, wystawili te drugą receptę, dzisiaj pojechałam znowu i usłyszałam, że wystawia jeszcze jedną i koniec. Mam sobie iść do lekarza po nową receptę i zrealizować w innej aptece. Byłam tak grzeczna, jak byłam w stanie, babka ma jeszcze pogadać z kierowniczką co dalej. Nie wiem skąd ja załatwię nowa receptę, przecież nie wydam 400 zł na wizytę u lekarza tylko po receptę. Potrzebujemy tak naprawdę 2-3 opakowań do wizyty u lekarza z wynikami. Niby to pierdołą, a mam wrażenie, że to taki gwóźdź do trumny. Autentycznie ciągle coś, ciągle pod górę.
Uważam, że lekarz rodzinny nie powinien robić żadnych problemów z wypisaniem recepty. Szczególnie, że w systemie mają, że lekarz taki a taki receptę wystawił na taką a taką ilość i że tylko część została wykupiona. Więc na pozostałe opakowania powinien Ci wypisać.
 
Do góry