reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2015

Byłam u Gina i mam nakaz leżenia. Znów szyjka. Zwiększone dawki leków a za dwa tyg pessar. Znów czuje jakby to nie dotyczyło mnie

Mitaginka, współczuję i trzymam kciuki żeby wszystko był ok. Ja odpukać nie mam żadnych problemów, a o wielu dowiaduję się od Was z forum i jestem kompletnie "zielona", np. musiałam przegooglować co to jest pesar, bo nigdy o tym nie słyszałam :no: Widzę, że moje migreny w 4 mc to pikuś.
 
reklama
Mówcie mi tak dalej, żebym pozytywy widziała! :-D
Na plaży chyba też z chłopcem lepiej?
Łatwiej będzie wyhodować małego nudystę. :rofl2:

W ogóle z siusianiem na spacerze jest lepiej z chłopcem, bo dziewczynkę musisz wysadzać i kręgosłup dostaje w kość, a chłopca trzeba "tylko" nauczyć dobrze celować, żeby sobie butów nie osikał i nie odwracał się całym ciałem - kumpela mi opowiadała, że jej syn siusiając czasami chciał jej coś powiedzieć, więc odwracał się całym ciałem i pół łazienki "opryskane" :-D
 
No dobra, przekonałyście mnie, że nie będzie tak źle z chłopaczkiem. :-)
A potem w ciążę nie zajdzie w gimnazjum i nie będzie mi podbierał kosmetyków.

Ja chyba byłam dość dziewczęca jako dziecko.
W sukienkach/spódniczkach nie chodziłam i nie chodzę nadal, ale lalki lubiłam, koniki wszelakie też.
A kolor różowy nadal bardzo lubię. Nie ubieram się na różowo, ale lubię taki lakier na paznokciach, czy etui na kindla.. i inne drobiazgi.
Mam na myśli taki nasycony, malinowy róż, nie jarzeniówkę! :tak:
Lubię też pluszowe zwierzątka.. Wstyd się przyznać. Zawsze lubiłam i mi zostało. Zarzekam się, że nie pozwolę się dziecku bawić MOIMI pluszakami. Mąż się zakłada, że będzie inaczej. Zobaczymy...
Mam kilka pluszaków, które mają dla mnie dużą wartość sentymentalną (np. liska, którego dostałam jako małe dziecko, a któremu nóżki odgryzł jamnik mojej nieżyjącej już chrzestnej.. i chrzestna go łatała.. Misia, którego dostałam od rodziców na swoje pierwsze urodziny! Miś ma już 33 lata. Spaniela, którego Tatuś kupił mi w Libii na 5. urodziny.. Misia w czerwoną krateczkę, którego mój obecny mąż kupił mi na naszych pierwszych wakacjach w Pradze. Tego misia zabieramy od tamtego czasu na wszystkie nasze wakacje i zawsze robimy mu pamiątkowe zdjęcia z różnych krajów itd). Czasem myślę, że to infantylne trzymać te zabawki na regale..
A z drugiej strony, czemu nie?! Moja Babcia aż do śmierci trzymała na swoim łóżku lalki. Miała ich sporo, rożnej wielkości, w różnym wieku. Wieczorami je zestawiała, a rankiem od nowa układała na zaścielonym łóżku.
Może mi coś po niej zostało w genach.
I na pewno nie pozwolę maluchowi wymiotować na moje skarby! Niedoczekanie..
Może i lepiej, że to chłopak. Kupi mu się samochodziki i klocki.... i wara od moich pluszaczków! :-D
 
Ja już też po wizycie. Wszystko w porządku, maluch szaleje i standardowo wisi do góry nogami :-D potwierdziło się, że nadal jest chłopcem i na pewno nie będzie z niego dziewczynka :-D waży całe 270 gr i jest starszy o 5 dni, więc wyszło, że jestem w 19tyg i 2 dniu.

Żmuda, cieszę się bardzo z chłopca, zawsze marzyłam, że pierwszy będzie chłopiec. Ale później mam nadzieję, że będzie dziewczynka bo mimo wszystko pewnie to z córką będzie "lepszy" kontakt i mam nadzieję, że będziemy tak blisko jak ja i moja mama :-)
 
Corrine, gratulacje!!! Starszy brat to super sprawa - ja zawsze chciałam mieć, ale jestem sama chociaż "pochodzę" z ciąży bliźniaczej (moja siostra niestety urodziła się martwa). Moja mama ma stwardnienie rozsiane i lekarze odradzali jej ciążę, ale ona się uparła i ma mnie :-) ale już na kolejną się nie zdecydowała. Mam za to kuzyna ciotecznego starszego o rok, który mieszkał niedaleko i z którym chodziłam do jednej podstawówki - on był i jest moim "starszym bratem" :-D Zawsze mieliśmy świetny kontakt, zawsze mnie bronił i był moim świadkiem na moim ślubie, więc poniekąd wiem, że starszy brat fajny jest!
Co do tego lepszego kontaktu z córeczką, to uważam że to kwestia wychowania i charakteru (zaobserwowane w rodzinie bliższej i dalszej), chociaż przy synku ważna jest też synowa. Ja bardzo dbam o kontakty mojego męża z jego tatą, tym bardziej, że jest on wdowcem (moja teściowa zmarła na raka w wieku 49 lat). Mieszkamy dwa bloki od niego i często się spotykamy. Co tydzień jeździmy też na grób mojej teściowej. Mój mąż ma siostrę starszą o rok i ona nie poświęca ojcu aż tyle czasu, a na cmentarzu ostatni raz była 1 listopada. Wszystko zależy od człowieka, a nie od płci.
 
hello,

Zaczynam się zastanawiać, czy położenie łożyska ma znaczenie w odczuwaniu ruchów płodu.
Bo nie czuję cały czas. Czytałam sobie na ten temat i same sprzeczne opinie, choć sporo takich, że to właśnie przez przednie położenie łożyska się słabiej czuje.
No nic. Czekam dalej. Na USG widziałam, że maluch się rusza, a sama nic nie czułam. Zupełne nic.

I miałam wczoraj wieczorem takiego doła, że szok.
Taka huśtawka nastrojów.
Nagle mi się coś przypomniało i przeryczałam pół wieczoru.
Aż się sama sobie dziwię, że aż tak.

A poszło o te nieszczęsne pieluchy wielorazowe i NHN.
Nagle sobie uświadomiłam, że NIKT z moich znajomych (w realu i w necie), ani rodziny... nie wierzy, że mi się uda. Nikt!
Każdy wyśmiewa tylko i podkopuje moją wiarę w siebie. W ciągu zaledwie kilku tygodni zabili prawie cały mój entuzjazm!
To nie fair! Zastanawiam się, dlaczego?! Jaki jest cel podcinania mi skrzydeł? Przecież to był mój wybór, moja praca, mój trud, moja ideologia.. Jak się komuś nie podoba, to trudno.. Ja się nie wyśmiewam z innych szalonych pomysłów i nie powtarzam wszystkim na każdym kroku, że szkoda zaczynać, bo się nie uda! :-(
Zdechła już prawie cała moja radość.
Mam już 1/3 wyprawki pieluszkowej dla malucha i sobie to wieczorami oglądałam z radością czekając na brzdąca.. a teraz mam ochotę nawet nie czekać to porodu, tylko opchnąć to na allegro i tyle.. Nie zrobię tego, ale takie wczoraj miałam odczucia.
I cały czas myślę, dlaczego..
Jedyny efekt mojego płaczu, to że mąż obiecał mnie wspierać i mi pomagać. Dotychczas także i on należał do grona wyśmiewców mojego pomysłu. ech..

A dziś od rana boli mnie głowa.
Za oknem deszcz.
Nic mi się nie chce. A pracować trzeba..
 
Rukmini, głowa do góry! Poczujesz ruchy na pewno, tylko nie dajmy się zwariować! Mam takie wrażenie, że czasami to forum tylko nas nakręca - ona już czuje, ja jeszcze nie itd. Ja poczułam prawie w 20 tygodniu, a na USG połówkowym lekarz stwierdził, że mam tylne położenie łożyska. Każda z nas jest inna i każda ciąża jest inna. Nie denerwuj się, bo Maluszek na pewno tego nie lubi :no:

Co do podcinania skrzydeł, to moim zdaniem każda z nas ma prawo do własnych decyzji, a nawet błędów tym bardziej, że to nasze pierwsze dziecko. Mnie też niektóre dziewczyny na forum odsądziły od czci i wiary za pomysł, aby nie kupować gondoli tylko kubełkową spacerówkę (i miały prawo do swojego zdania), ale ja naczytałam się tyle artykułów na temat nieszkodliwości kubełka, że chyba zaryzykuję. Nie były to opinie matek typu: "Mnie się wydaje, że mojemu dziecku nie jest wygodnie", ale specjalistyczne artykuły rehabilitantów i mam zamiar zaryzykować. W końcu żyjemy w takich czasach, że jeśli się mylę, to zmienię wózek - to nie komuna, że za wszystkim trzeba było stać w kolejkach - idziesz i kupujesz albo siedzisz przed kompem i klikasz.
Reasumując uważam, że powinnaś wprowadzić swoje plany w czyn, bo mimo że jesteśmy żółtodziobami, to mamy instynkt macierzyński i na pewno nie zrobimy naszym Maluchom krzywdy!

P. S. Rukmini, czy w wolnej chwili możesz mi napisać o co chodzi z tymi pieluszkami, bo znalazłam stronę bezpieluch.pl i nie jestem pewna czy o to chodzi. Oglądałam też niedawno na BBC program o stosowaniu pieluch wielorazowego użytku (ekologicznych) w Wielkiej Brytanii. Tam rodzice dostają kilka w wyprawce ze szpitala. Czy to masz na myśli?
 
Ostatnia edycja:
Żmuda, pewnie i masz rację, wszystko zależy od człowieka :-) ale jak moje dzieci nie będą się do mnie odzywać to je wydziedziczę :-D

Rukmini, nie przejmuj się :-) ja też będę próbować z pieluchami wielorazowymi i być może NHN, więc nie jesteś sama :-) gadaniem się nie przejmuj, ja również za każdym razem jak opowiadam o tym komuś to widzę, że patrzą na mnie jak na nienormalną :-D ale nie wzrusza mnie to, przecież jak mi się to nie spodoba to nie będę tego robiła, ale chciałabym chociaż spróbować :-) najwyżej będziemy razem biadolić później nt. przeciekania tych pieluch ;-)
 
reklama
Żmuda, pewnie i masz rację, wszystko zależy od człowieka :-) ale jak moje dzieci nie będą się do mnie odzywać to je wydziedziczę :-D

Rada dla nas wszystkich:

1379350_732062900195926_6649302927180107507_n.jpg
 

Załączniki

  • 1379350_732062900195926_6649302927180107507_n.jpg
    1379350_732062900195926_6649302927180107507_n.jpg
    25,5 KB · Wyświetleń: 55
Do góry