reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2015

Domi, współczuję Ci stresu, wiem cos o tym.
Cztery lata temu siedziałam sobie przed 12 w nocy przy komputerze i pisalam prace inzynierska. Moja siostra jeszcze o dziwo nie spala, poszla do łazienki, wyszla i przychodzi do mnie i mówi: "Magda, kitka cos dziamga". No to wzięłam Kitke na biurko, otwieram pyszczek, a tam w gardle igla ostrzem w nasza stronę. Szok, Kitka zamknela pyszczek, otwieram z powrotem, a tam pusto... Igla zniknela... Patrzę na zegarek, przed dwunasta w nocy. Co robic? Szukam na necie numerów do weterynarzy calodobowych. Dodzwonilam sie do jednego gabinetu, ale babka powiedziała, ze niestety dzis przeswietlenia nie zrobią i żeby dać krople rycynowe !!! Mówię: "o niee.. Nie wyobraża sobie, żeby kota przeczyscilo i przez te cienkie jelitka przeszla igla nic nie uszkadzając". Siostra zadzwonila do koleżanki, wziela nr do jej wetki. Numer tylko na zgłoszenia nocne. Odebrala i za pól h umowilysmy sie w gabinecie. Chcemy pakowac Kitke do koszyka, a ta frania siedzi skrecona w pól i lize sobie ogon. Masakra. Wzięliśmy delikatnie, zawiozlysmy do wetki. Ona przyszla z mężem, tez wetem. No i mówi, ze są dwie opcje, otwarcie brzucha lub wyciagnecie igly endoskopowo. Ale najpierw rtg. Zrobila zdjęcie, a w samym środku rozciągniętego kota byla igla :D zostawiliśmy Kitke i mieliśmy odebrać rano. Przyjechałam po 8mej. Moja bieda z wygolonym brzuchem i lapka po wenfloniku :) ale na szczęście udalo się endoskopowo. Szczęście w nieszczęściu, bo miala pelny żołądek i igla wbila sie w jedzenie i nic nie uszkodzila, ale z drugiej strony, jesli musieliby jej otwierać brzuszek, to mogloby potem wystąpić zapalenie otrzewnej, czy jakoś tak przez to jedzenie. Wszystko skończyło sie dobrze. A kosztowało symbolicznie 450zl... Szukalam jakiejś nieschowanej nitki, z której moglaby wyrwać igle, ale niestety nie znalazlam. Nie mam pojecia skąd wzięła igle. Ale jakim szczęście bylo, ze ani ja, ani siostra o tej porze nie spalysmy, a co więcej siostra zauwazyla, ze kot dziwnie mlaska...
Dzis nasza ptaszyna ma juz 9 lat i miewa sie świetnie :)

Taka tam historyjka :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
przypomniała mi się historia z moim labem jak zjadł trutkę na szczury-ale była jazda-szybko płukanie żołądka przez mojego tate i do weta,którego nie było-masakra
Tata dał rade i ją uratował-:-)dzis Wiwi nadal ma adhd:-)
 
U mnie jak urodziły sie male kotki (mieliśmy persy jak bylam mala), to po kilku dniach późnym wieczorem mama patrzy, a tam jednemu kotkowi jakby pepowina sie otworzyla i zaczelo się slimaczyc i cos wychodzilo ze środka. Ja ryczałam w poduszkę, a mój ojciec jakos to zatamowal i wysmarował jodyną, czy pioktaniną. Potem następnego dnia wet to opatrzyl i jak jedna z moich nauczycielek go kupila, to chyba po 6tym miesiącu mial kolejny zabieg :) nawet elektronik moze byc weterynarzem :D
 
Domi11,
Trzymam kciuki!

A palpacyjnie nic w kocie nie znalazł? Nie wymacał niczego?
Kotek wymiotuje, czy tylko nie ma apetytu?
Szkoda trochę, że bez rtg. Może kał w jelitach się zebrał i potrzebna lewatywa. Na rtg by wyszło, ale w macaniu kota też powinno.
Mam nadzieję, że szybko wszystko wróci do normy.

Moja suka już się super pozrastała po operacji. Już jej nawet szwy pościągałam.
Teraz pozostaje czekać, aż sierść odrośnie, bo głupio wygląda taka powygalana.

Z dziwnych historii... Chińska grzywaczka mojej koleżanki połknęła żyletkę!
Na oczach swojej właścicielki.
W lecznicy zaryzykowali bardzo, bo zamiast ciąć psa, postanowili nakarmić go kiszona kapustą, a następnie podać leki wymiotne.
Metoda dziwna i ryzykowna, ale wiecie, że się udało!
Suka zwymiotowała kawałki żyletki, owinięte kiszona kapustą.
 
Vivid, niezła historia. Ale miałyście szczęście.
Rukmini Kot nie wymiotuje. Wet wyczuł tylko masę kałową. Ale stwierdził że tragedii nie ma. Oby się nie mylił. Bo w takich przypadkach myli się tylko raz.

Rok temu straciłam kota bo właśnie mądry lekarz zrobił lewatywe najpierw normalną, potem w znieczuleniu drugą głęboką. Jelito było bardzo zapchane z trawą i lewatywa przebiła. Do rana kot to zwłoki były. W innej klinice próbowali ratować i operację robili ale kot był zbyt wycieńczony i po pękniętym jelicie zapalenie otrzewnej poszło więc szanse marne były. Niestety.

Dlatego teraz się tak boję.
Musi być dobrze.

Nigdy tyle nie płakałam co rok temu, nawet po śmierci dziadków. Bo kot był mój, codziennie ze mną, najbliższy mi.

Teraz musi się dobrze skończyć!
Póki co napił się sporo wody i śpi a ja czuwam.
 
reklama
ech..
W takich sytuacjach cieszę się, że mieszkam w wwie.
Tu (za odpowiednio wysoką opłatą, oczywiście), zrobią zwierzakowi wszelkie możliwe badania.
W szoku byłam, gdy mnie z chudnącą świnką morską wysłali na echo serca, rutynowo, bo dobrze jest wykluczyć jakiś kardiologiczny problem.
 
Do góry