reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

reklama
Hej:)
Poziomki ja oczywiscie tez trzymam zacisniete kciukasy od rana:D
Ale mam lenia niec mi sie nie chce mialam sie wziac za pranie ciuszkow ale mi sie nie chce poza tym kupilam tylko proszek(lovella) i mialam nie uzywac plynu do plukania bo gdzies wyczytalam ze plyny czesto uczulaja ale widze ze Wy raczej uzywacie plynow... I jestem troche skolowana:-)moze dokupic ten plyn:confused:
 
wisienko ja Ci raczej niewiele pomoge bo tez bez plynu piore.

uf, prawie zaprasowalam sie na smierc. od 7 widze tylko deske i kocyki, posciele, ciuszki. teraz mam zasluzona przerwe.

poziomeczko wszystkie tu myslimy o Was i trzymamy kciuki!! :-)
 
POZIOMKI TRZYMAM KCIUKI BARDZO MOCNO.

Dzis zawiozlam swoja kolezanke na porodowke. Wody jej odeszly wczoraj nad ranem, ale skurcze zaczely sie dzis o polnocy. Po 6 rano pojechalysmy na porodowke, po 7 miala 7 cm rozwarcia. O 8 ja zostawilam, bo musialam wracac do Mai a ok 9.45 maly babelek juz przyszedl na swiat.
Powiem wam, ze moja kolezanka byla bardzo dzielna i super wszystko zniosla, mogla miec znieczulenie, ale sie nie zdecydowala. Powdychala troche gazu, ale bardzo niewiele. NIe wiem jak potem sie sprawy toczyly, ale maly juz jest na swiecie, wszystko jest swietnie i to jest najwazniejsze.
Zyczylabym kazdej z nas takiego przebiegu porodu.
 
wisienko ciuszki byly ok, ale posciel wydawala mi sie troszke twarda i szorstkawa po wypraniu - musialam 2 razy porzadnie przeprasowac i juz jest wporzadku.

adeczko takiego szybkiego porodu sobie, i wam wszystkim zycze :-)
 
reklama
A ja wróciłam od lekarza i niestety nic się nie da zrobić z tym moim stanem, bo to wirus i trzeba się przemęczyć. Dali mi Stodal na gardło i płukać mam szałwią. Ot i tyle.
 
Do góry