reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

Alex wczoraj twoja historia dała mi do myślenia.Ja na prawdę nie potrafię wyobrazić sobie takiej sytuacji, a ty musialaś przeżyć to i to podwójnie! Dobrze,że Bóg dał wam kolejne dziecko i trzymam kciuki,żeby wszystko się ułożyło jak najlepiej,a synuś wypełnił szczęściem wasz dom;-)

A ja dzisiaj też od rana jestem zdenerwowana,bo atrakcji dostarczyła mi Gabi. Zniknęła mi z oczu dosłownie na 10-20 sekund i w tym czasie znalazła mały gwoździk i wsadziła go do kontaktu!:szok: Całe szczęście,że u nas jest ten system,że zaraz wybija prąd w całym domu. Nie wiem co by to było,jakby nie było tego zabezpieczenia. U nas remont,więc o jakieś śrubki czy gwoździki nie trudno. Ale człowiek nie spodziewał się takich pomysłów u 3,5 latki. Cały czas jeszcze we mnie sieć nerwów siedzi:no:
 
reklama
Melia z tego co pamiętam to dziś twoja teściowa odbiera wyniki. Daj znak co i jak

Wisienka
nie dziwię się,że Ci się nie chce ... ja jestem tak zamulona,że też nie mam mocy czterech liter ruszać. Dobrze,że obiad na dziś jest. Wczoraj posprzątałam więc dziś mogę się obijać :)

Persefona to przeżycie miałaś niezłe :(
 
persefona no pięknie, ja dziękuję za takie atrakcje.
Córka wyciągnęła osłonę z dziurki? Myślałam,że bezpieczne są te zatyczki, bo już zawczasu powtykałam w większości kontaktów mimo,że się jeszcze junior nie urodził.
 
Persefona nie zazdroszczę nerwów, ja to bym zawału dostała i chyba nigdy nie wyciągnę tych zabezpieczeń z kontaktów w takim razie
 
No niestety z dziećmi nigdy nic nie wiadomo moja młodsza ma 7 i nawet psa bym z nią nie zostawiła bo zawsze wszędzie było i jest jej pełno a pomysłów książke by mozna napisać!!!
U nnas kolejny piekny dzień słoneczko swieci i jest cieplutko nawet pranie na zewnatrz wywiesiłam .
 
Witajcie!
Mandrzejczuk -
życzę Ci dużo sił, wiem co znaczy ból nerek (w literaturze medycznej jest porównywany z porodowym), oby Ci szybko minął
Styna -
cieszę się, że już z Tobą i Nadią dobrze:tak:
Alex - bardzo dzielna z Ciebie kobieta! Potrafiłaś pięknie pożegnać swoje Aniołki... i z nadzieją otworzyć się na kolejnego...Oby Bóg pozwolił Wam się sobą cieszyć po tych bolesnych wydarzeniach! Brak słow, by wyrazić, co się czuje w obliczu takiej tragedii, która Was spotkała...
Jolka - myślę dokładnie tak, jak pisały dziewczyny. Siostra powinna zrozumieć każdą Twoją decyzję. A wszystko w sumie zależy od tego, kiedy urodzisz i jak się będziecie czuły - Ty i maleństwo. Najważniejszy jest ślub - może Wam się uda go celebrować razem ze wszystkimi :tak:

A tak w ogóle to pozdrawiam Wszystkie Majóweczki i życzę lepszego humoru niż pogoda za oknem! W weekend pewnie nie zajrzę do Was, bo jadę do rodziców. Obym zastała w poniedziałek same dobre wieści!!!:tak:
 
persefona no pięknie, ja dziękuję za takie atrakcje.
Córka wyciągnęła osłonę z dziurki? Myślałam,że bezpieczne są te zatyczki, bo już zawczasu powtykałam w większości kontaktów mimo,że się jeszcze junior nie urodził.

Nie-ja nie miałam tych osłonek do kontaktów, bo u mnie jest tak prąd podłączony w domu,że jak tylko jest jakies małe spięcie,albo kropelka wody by się dostała,to automatycznie wyłącza się prąd w całej chacie. A kopnięcie jest sekundowe i jak mój teść mówi-w miliamperach-czyli prawie nic. Dlatego też nie wkładaliśmy tych osłonek i do tej pory to nawet jej do głowy nie przyszło aby cokolwiek robić przy kontakcie, a dziś...no cóż... Ma nauczkę. Wystraszyła się max i powiedziała ze łzami w oczach,że już tam nic nie włoży :tak:ale co strachu się najadłam to moje.
 
Witam się :-)

U nas taka sama paskudna pogoda, ale czyż nie jest piękny dzień w którym maleństwa wiercą się w brzuszkach i są z nami, przy nas?
 
reklama
Witam się i ja.U nas też deszcz i nic się nie chce. Mam bojowe zadanie na dziś bo jadę zaraz oglądać kafelki do łazienki bo musimy wybrać na przyszły tydzień.

O! Właśnie mój A dzwonił, że mam jechać na budowę podrzucić robotnikom kasę i fajki więc nawet nie poczytam co u Was.
 
Do góry