reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

Bra no to niezłą przygodę dziś miałaś:)

Karolka85 nie przejmuj się cukrzycą,ja też miałam podejrzenie,ale wszystko się dobrze skończyło. A laskę w recepcji bym opitoliła i nie popuścił,że przez jej gapiostwo musisz dwa razy jeździć!!!

Sil no nie wiem czy te 10km na piechotę to był dobry pomysł w twoim stanie. Życzę Ci dużo wypoczynku u rodzinki i wracaj szybko do nas:)

Marzenka życzę zdrówka dala córci. A co do kota to ja tak samo mam ze swoim psiakiem jak na niego patrzę i te same myśli mi do głowy przychodzą. Albo chodzę i za tyłkiem mu marudzę jak nie chce jeść że niektórzy ludzie i zwierzęta nie mają nic do jedzenia a on ma gotowane i jeszcze wybrzydza.

Wisienka słońce ty moje zaniedbujesz nas ostatnio:( Cmook

Jaipur to faktycznie szalony dzień. To musiał być widok...ciężarna skacze przez płot. Mam nadzieję,że nic Wam się nie stało.

Uffffffffff nadrobiłam Was ale tylko na tym wątku. Do wieczora może uda mi się nadrobić resztę. U koleżanki trochę posiedziałam. A szłam tylko na szybką "kawkę". Po powrocie miałam posprzątać w chacie i pranie wstawić ale wolałam iść z psem na spacer bo grzech było nie skorzystać z takiej pogody.A teraz mam lenia i jakoś mnie muli na spanie:/
 
reklama
Jaipur nieźle... Ciężarna przez płot, normalnie chciałabym to zobaczyć... :-D
Ale ja się śmieje a sama mam drzwi zatrzaskowe i od zewnątrz bez klucza ani rusz i tak się zastanawiam kiedy je zatrzasnę i zostanę na dworze... Jedyne co dobre to przez płot skakać nie będę musiała...
 
żeby lepiej było sobie wyobrazić płot ma na wysokość 2metry:-D Więc jak mnie podsadzili i udało mi się wdrapać na słupek, to była tez opcja ,że na nim zostanę..:-D ale doszłam do wniosku,że lepiej skoczyć niż siedzieć na nim po wieczora..To by się mąż zdziwił ha ha ha
 
My już po wizycie - opisałam na wizytach.

Z piesiem dobrze tylko ma lekkie zapalenie trzustki ale jest już na diecie i dostał specjalną karmę także też będzie dobrze. Także na szczęście skończyło się tylko na niedoczynności tarczycy.
Ja nadal czekam aż nam wodę włączą bo już nie mogę:no: Kupiliśmy świeżutkie ciepłe bułeczki ale za nim je zjem muszę pozmywać także już mnie nosi:wściekła/y::-p Miłego wieczoru Kochane ja uciekam bo muszę się ogarnąć i się położyć bo brzuszek się napina, trochę dzisiaj połaziłam i zmęczona jestem. Papapa
 
Ja wam powiem że tupet niektórych ludzi mnie dobija. Tydzień temu kuzynka P napisała nam smsa "17 przylatuję do was z mężem na 4 dni". To już drugi raz taki numer odwaliła po ostatnim razie się trochę nauczyła i dała nam w sumie 2 tygodnie a ostatnio napisała w poniedziałek że w środę będzie i mamy ją z lotniska odebrać, oczywiście nie odebraliśmy jej bo P był w pracy i ja też, nie da się niektórych rzeczy poprzesuwać w tak krótkim czasie. Teraz też chciała żebym ją odebrała ale P powiedział jej że kategorycznie nie wchodzi to w grę bo ja jestem w zaawansowanej ciąży a ona jeszcze wybiera lotnisko które jest najdalej nas bo 2,5 godziny jazdy w jedną stronę, i poprostu nie dam rady i boję się tak daleko w takim stanie jeździć. No to łaskawie stwierdziła że przyjadą autobusem. Nawet nie patrzą że my mamy inne plany bo np. w sobotę musimy jechać na roczek do synka znajomych i teraz musimy ich zabrać z nami, zadzwoniłam do znajomej i wyjaśniłam sytuacje i ona to rozumie ale i tak mi głupio. Uważam że P powinien być trochę bardziej asertywny i powiedzieć nie bo inaczej to może być coraz gorzej.
 
Zaraz dostanę bure od Kamci ale widzę, że mówicie o bodziakach- w PEPCO jest promocja- ładne i tanie bodziaki- po 5 zł chyba były jak kupowałam tydzień temu!
Kama wybacz ale musiałam :)

Wybaczę pod warunkiem że nie bedziesz pisać do mnie Kama ...;-)

Bra to miałaś przygodę w parku.. haha szkoda że nikt łaskawie Cię nie poinformował ze coś Ci tam wisi..
ale ciesz się że Ci na nos nie skapło:-p:-D
Jaipur też nieźle z tym płotem:sorry2::-D
ja raz chciałam wyprzedzić u lekarza kolesia co wjeżdzał na parking , a ja szłam piechotą i przeskoczyłam przez płotek , ale on miał niecały metr.. to i tak się ludzie gupio patrzyli bo przeskoczyłam w miejscu gdzie jest okno na poczekalnię:-p ale co tam weszłam za to o 30 min wcześńiej:-D
Styna widze że P ma rodzinę jak ja..:baffled: mówią na ostatnią chwilę.. jak z tymi chrzcinami , czy teraz z roczkiem powiedzieli nam 4 że 15 jest roczek..


ja dzisiaj na zakupach , po prezenty włąśńe byłam.. i kupiłam za 150 euro..
plus tdo tego w lidlu wydałam prawie 100e i w Markecie kolejne 100:shocked2:
no i kasa poszsła się walić...
przynajmniej kupiłam coś dla dzidzi.. pochwalę się jak zrobię zdjęcia
no i dla Vi stoliczek i krezesełko kupiłam do malowania.. hihi a co tam;-)
 
Kamcia to tylko ta jedna laska taka dziwna jest. A cała jego rodzina twierdzi że ona taka inteligentna bo psychologię skończyła, a zwala się komuś na głowę. A może ja nie będę się czuła na siłach aby im gotować i sprzątać po nich jakby nie było czasami dla nas tylko pizze wrzucam gotową do piekarnika aby P miał co zjeść jak z pracy wraca, bo nie mam siły. Po 2 godzinnych zakupach na drugi dzień zawsze zdycham ze zmęczenia i brzuch mi się napina już po półgodzinie łażenia. No ale myślę że problem jest w tym że ona jest jedynaczką no i ponoć długo nie mogła chodzić bo jak się urodziła to coś tam z biodrami miała i wszyscy nad nią skakali i zawsze dostawała i robiła co chciała jako dziecko i teraz w dorosłym życiu robi to samo. No ale ja tego tolerować nie będę i nie będę nad nią skakać i usługiwać jej za każdym razem, zamierzam jak tylko przyjedzie powiedzieć jej że następnym razem jak będzie chciała nas odwiedzić to zanim zabukuje bilet musi do nas zadzwonić i spytać czy taki termin nam pasuje czy może mamy inne plany i dostosować się do nas. Przez nią P teraz straci 2 dni urlopu, a w tym roku z powodu ślubu chrzcin i narodzin małej dość dużo wolnego potrzebuje. To są 2 dni które mógłby spędzić ze mną i dzieckiem po porodzie w domu a nie z nią.
 
reklama
styna przepraszam nie chciałam obrażac całej rodziny P;-)
u mnie też tylko 1 osoba taka jest..
sama wiesz o kim mowa:-p:dry:

no tak jest włąkśńie jak się nad kimś skakało , bo ta miała swoej widzi misie i zachcianki to mysli ze świat jej u stóp lezy i każdy się podporządkuje..
u mnie jeszcze raz się taka sytuacja pojawi to ja odmawiam bez żadnego ale..
no teraz na roczek to wypada bo dziecko niczemu nie winne ale jak mi coś jeszcze kiedyś wyskoczy to pokażę figę i niech się wypcha..

a Twój P też powinien coś powiedzięc bo tak to wiadomo... będą dalej tak sobie lecieć w kulki..
i dobrze że autobusem będą jechać , może to ich czegoś nauczy:tak:
 
Do góry