Jolek, urlop miałam tylko wczoraj. Muszę oszczędzać. Choć raz chciałabym sobie posiedzieć w domu ta kilka dni mieć dzień poukładany i iść z Mają na spacer. A ja ja w domu, to albo Maja chora, albo coś załatwić muszę! Cieszę się, że w ciąży z Mają wzięłam chorobowe, bo z Matim nie brałam, a w sumie pracuję już od L.O. non stop. Ja w maju miałam matur to w czerwcu już poszłam do pracy i ta do dziś. Cieszę si że mam pracę, ale ostatnio bardzo Wam zazdroszczę, że możecie tyle czasu z dziećmi spędzać, bo moje dzieci w sumie wychowywał ktoś. Ja oko?
Futrzaczku, masz Szymona z Szymanowa? Ale fajnie...
Aina, życzę Ci żebyś się trochę rozerwała z kolezankami. A z pracą kijowo, że baba tak kombinuje. U nas w mieście nie ma pracy wcale, moja siostra ostatnio była kelnerką, codziennie po 6-10 godzin i dostała 600 zł. Lepszej oferty nie ma. Może lepiej byś wyszła na tym jakbyś sama po domach paznokcie robiła, brwi, wosk i takie tam. U nas dziewczyny na tym super interesy robią. Ja chodzę do takiej która ma dwuletnie dziecko i mała sobie siedzi i patrzy jak ona mi robi, albo dziecko z mężem zostawia i do mnie przyjeżdża do domu. Mówiła mi że ma takie wioski, gdzie jedzie rano i do wieczora siedzi, bo tyle klientek ma. Ja uważam że masz dobry fach w ręku i szkoda, żebyś z takim wykształceniem kible sprzątała głupiej babie. Żeby jeszcze wporzo była, to o.
Maja, każdy ma swoje ciężary, ale po to tu jesteśmy, by j wyrzucać.
Styna, mmm ale rarytasy masz. Dasz sobie radę z dwójką, bo drugie będzie jeszcze grzeczniejsze niż Nadia.
Chciałam Wam opisać jak co weekend się do nas syn męża brata ładuje na noc, a wczoraj mu odmówiłam. Czekam teraz na konsekwencje, to się obrazi, czy tylko brat, czy teście też, bo temu dziecku się nie odmawia. No niestety, ale to bardzo wybredne dzieco, a ja chciałabym mieć wolny weekend bez obowiązków, tym bradziej że oni nigdy Mateusza nie zaprosili, nawet na chwilę.