reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

To Martysia chyba najmłodsza była bo ja wróciłam na pełny etat dokładnie w dniu kiedy skończyła 6 m-cy:dry:. Przez dwa m-ce został z nią tata, a potem babcia, popieram Madzik najgorszy był pierwszy tydzień, teraz już przyzwyczaiłam się choć wiadomo jak u każdej z nas zapewne tęskni się nadal.
Ciesz się, że mogłaś tak długo być z Oliwierkiem w domu:tak:. Dasz radę kochana, jesteś dzielna:tak:
Futrzaczku udanej wizyty u siostry.
 
Ostatnia edycja:
reklama
a ja nie wróciłam na pełny etat:-p zresztą podoba mi się to wycofanie z "uwiązania" na etat. Pracy tyle samo, mniej siedzenia w biurze.
Wiem,że dla wielu z Was rozłąka to problem.Ale ja się cieszyłam jak mogłam już coś robić związanego z pracą, nawet zdalnie.Więc nieco ponad miesiąc po porodzie wykombinowałam sobie mała współpracę przy pewnym projekcie.Oczywiście nie oficjalnie, bo wiadomo macierzyński itd. Uważam ,że wyrzuty sumienia są nie na miejscu, bo w końcu ojciec nie ma wyrzutów zamiast zostać z dzieckiem w domu.Nie matka to nie coś innego, ja nie wyznaje takiej filozofii. To na tyle wywodów wyrodnej:sorry2:
 
Witam sie
Ale mam masakre.. cos z cisnieniem... chyba... Glowa peka, kreci sie, niedobrze mi... jakos dziwnie slabo..... :-:)dry::confused:

Leje od rana... siedzimy w domu...
Przynajmniej wozek wypralam - bo Polka powcierala w niego przekaski, bez ktorych ani rusz... :)):p



Udanych wyjazdow i pogody! dla wszystkich! - tych po PL i do PL :D


Nie dam rady wiecej, a zaraz Pola wstanie ... buuuu...... niedobrze,,,,,
 
Maju mam nadzieję, że juz lepiej się czujesz??
Madzik no to nie zazdroszczę dojazdów do pracy!
Dzięki dziewczyny za slowa wsparcia, ja wiem że Oli bedzie w dobrych rękach ale właśnie mi pewnie będzie smutno jak nie będę go widziała przez tyle godzin. Wiem że początki będą trudne ale muszę dać radę, nie ja pierwsza i ostatnia. Tak na marginesie to najdłużej nie widziałam Oliwierka max 3 godziny stąd ta obawa. Chyba muszę go tez przyzwyczajać powolutku, że nie będzie mnie nie widział ponad 8 h.
 
Alex to lepiej tak powoli się przyzwyczajaj, czyli wyjdź na 5 godzin, itd. Podejrzewam ,że Oli nie będzie miał z tym problemu za to Tobie będzie gorzej.
maju zdrówka, oby to było przejściowe, moze to przez ciśnienie!
 
Cześć kobietki juz prawie spakowani mieliśmy przerwę bo Nadia dzisiaj szczepienia miała i trzy razy ją kuli (tata z nia był bo ja w pracy siedziałam i bardzo się cieszyłam że nie muszę tam iść) no i nóżki ją bardzo wieczorem bolały bo płakała bardzo paracetamol dostała i nic wkońcu po nurofenie szybkie plusku plusku i zasnęła. Z pakowaniem problem bo torby nie są z gumy a wszystko potrzebne:zawstydzona/y:
Alex dziewczyny mają racje, pierwszy tydzien najgorszy potem to już rutyna, a jakie miłe sa powroty i buziaki na powitanie:-)
Futrzaczku udanego wypadu do siostry
Jaipur my jutro w polszy dopiero będziemy ale dzięki za powitanie.
MajaPolka ty z Silesii a dokładnie bo my do "Silesi" to 5 minut na pieszo będziemy miały:)
 
Witajcie wieczorową porą.
Staram się przygotowywać do sesji,ale ciężko mi to idzie :/
Jutro grillujemy
Futrzaczku oczywiście,że kibicujemy J
kibice.gif
Szczególnie Gabi: chodzi po domu i śpiewa: POLSKA BIAŁO CZERWONI!!!! :-DDziś z tatusiem flagę kupili :sorry2:;-)

basiekkk to masz dłuuuugi weekend :D Super!:-)
jaipur zazdroszczę ci takiej pracy. Sama chętnie czymś tego typu zajęłabym się. I gratki dla wymarzonej niani.:tak:
Maja ciśnienie dziś spada. U mnie wszyscy senni. Ja wyszłam na dworek,bo zasnęłam nad notatkami…
styna udanego weselicha J
jolek ja też niepracująca zawodowo, choć bardzo bym chciała… L
lepi u nas gość od komunikacji w sytuacjach,gdy masz coś niemiłego przeżyć, kazał zadawać sobie pytanie, an które masz pozytywną odpowiedź, np.: co mnie miłego dzisiaj może spotkać? I myśleć o tym , a nawet zjeb***ka od szefa nie popsuje nam humoru J
Kamcia uszka do góry. I udzielaj nam się więcej tu,no!;-)
 
Styna MajaPolka teraz zagramanicą siedzi :) Biedna Nadunia, oby noc spokojna była.

Futrzaczku zrobię to dla Ciebie i postaram się ze dwa razy wykrzyknąć to POLSKA tutututu :-D:-p

Persefona jutro zrób sobie wolne od nauki niech Ci mózgownica odsapnie troszkę :)

Alex super,że mamusia zajmie się Olinkiem. Kurde ja sobie nie wyobrażam rozłąki z Igim i powrotu do pracy:/

Ja nie wiem czy najgorszy jest pierwszy tydzień. Czytając posty Basiekk to mam wrażenie,że ona ma problem z rozłąką i strasznie przeżywa każdą godzinę bez Marti. Ja pewnie tak samo bym miała.

Ech więcej nie pamiętam. U nas pogoda się popołudniu poprawiła i zaliczyliśmy spacerek. Mam nadzieję,że jutro pogoda dopisze. Uciekam się myć i spać. Dobrej nocki kobitki.
 
reklama
Dziś przeżyłam horror. Mati dusił się liściem kapusty od gołąbka. Chyba zle pogryzł i n tych włóknach sie ciągnął i myslę, ze część go połknął a część nie. To było straszne jak się zaczął dusić, oczy wielkie i bezruch ciała nagle, chwyciłam go wpół i zaczęłam potrząsać i walić w plecy i uciskać mostek i wszystko naraz. ja krzyczałam, Maja płakała, wydawało mi się że to trwało bardzo długo. Trzęsłam się pół godziny jeszcze po. masakra, jakie miałam myśli okropne, panika zawładnęła moim mózgiem, stąd o zimnej krwi nie było mowy.
U nas w mieście w ciągu ostatnich 2 tygodni powiesiło sie dwóch chłopaków dwudziestoletnich, wczoraj oglądałam program jak 11 chłopiec utopił sie na termach maltańskich w dzień dziecka. Masakra jakie miałam mysli. Nie chę juz o tym myśleć, ale trzeba uważać ze wszystkim.
 
Do góry