reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

Witam się już dla nas poświątecznie:-), co niektóre napewno się objadają, a my już trawimy :-p Dzisiaj byliśmy u teścia ludzi było baaardzo dużo i co Franek uśmiechnięty, rozgadany zaczepiał wszystkich, bo wczoraj tylko podkówki i ryk:no: ale ta rodzina fajniejsza to i Franek zadowolony;-)

Kamcia no i co oddali kasiurę?:wściekła/y:
Persefona zdrówka dla małego chorowitka:***
Matusia super prezenty!:tak:
Karolq odkurzacz też fajny:tak:
Majowa może zapalenie jamy ustnej, przez to Kubuś może marudzić? Ślina i biegunka to pewnie jakiś ząb idzie i marudzi biedaczek uciumkaj odemnie:*******
Alex biedny Olinek, zdrówka jeszcze raz dla niego!
Stynka, nie ma powodu do niepokoju moim zdaniem:tak:, dziś z rana była u mnie kuzynka na makijażu i jej syn 9 miesięczny usiadł sam w wigilię:-) o i tak jak Żelka pisze najpierw wstawał a później usiadł:tak:


Matko jak ja się obżarłam:szok: przed świętami trzy kilo straciłam po aerobikach więc nawet się nie ważę dopiero w lutym;-) z prezentów jesteśmy zadowoleni ale na Franku największe wrażenie zrobiła choinka:tak: Jak zobaczył już zaświecioną wieczorem to aż nos marszczył tak się śmiał:-)

A co w sylwestra laski robicie? do nas przychodzi siostra z narzeczonym i siedzimy w domu. Zrobię jakąś lekką sąłatkę może grecką, chłopcy piwko i czipsaki i walnę sobie lampkę winka:-)

Bra Tobie to może rosnąć chuderlaku;-) A zakupy ubraniowe to i ja uwielbiam:tak: mam takich znajomych którzy jeżdżą specjalnie do GB na wyprzedaże
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie kobietki.
Ja tez sie strasznie obzarlam, najgorsze tylko to ze najwiecej zjadlam slodyczy i ciast :wściekła/y: a mialam sie oszczedzac...
Maly zadowolony z prezentow, to najwazniejsze. Teraz spi. M tez juz padl bo w nocy do pracy juz jedzie az mi go szkoda bo nawet nie zdazyl odpoczac w te swieta...:-(

Zdrowka dla was dziewczynki i dla dzieciaczkow...
 
Hejka laseczki. Święta się kończą i ja się witam. Wczoraj w gościach byliśmy dzisiaj mieliśmy gości więc czasu na kompa nie było. Do tego wczoraj spać poszłam o 22giej i mogę w końcu powiedzieć że jestem wyspana :):) Nie nadrabiam dzisiaj. Jutro wrócę na swój dyżur ma BB. :)
 
Pękam w szwach, a brzuch to taki jak w 4 miesiącu... i przypomniało mi to że długa droga do wymarzonej figury, ale dziś się tym dołować nie będę.

Styna - mój młody pełza, ale sam nie siada za to wstaje na kolana i próbuje na nogi w łóżeczku trzymając się szczebelek.

No to się chwalę dalej nocnikowymi bojami bo aż mnie moje dziecie zaskoczyło. Wczoraj siedziało na nocniku i darło się 'eeeeee' a matka niekumata i mówi do niego "nie kochanie si si' a ona dalej 'ee eeeee'. Skończył nam się czas nocnikowania młodego hyc do góry, a tam rzeczywiście EeEe.
Dzisiaj siedział dwa razy i za każdym razem nasiurał. Ciekawe czy załąpał o co chodzi czy dalej zbieg okoliczności. Poćwiczymy zobaczymy. W każdym bądź razie mój M już wymyślił że co najmniej dwie pieluchy zaoszczędzone.

Prezenty się udały, mój M zachwycony i cały czas chodzi ze swoją nową zabawką. Tymek szalał z rozpakowywaniem, a na koniec i tak najlepsza była książeczka i nią się bawił i ślinił a wszystkie grajki, miśki itp poszły w odstawkę. Od dziadków dostał ekstra duże kręgle i oczywiście rozwalanie ich też było fajne... Teraz jakaś skrzynia na zabawki by się przydała...
 
Witam się w ostatni świateczny wieczorek.
Cieszę się,że jesteście zadowolone z prezentów,najedzone i uśmiechnięte;-)
Ja niestety mało zjadłam w te święta,bo stresowałam się temperaturą młodego. Dzisiejsza nocka była pierwsza bez gorączki.I dziś patrzę,a tu...wysypka:szok:Podejrzewam słynną "trzydniówkę".Gabi jej nie przechodziła,ale objawy Remika na to wskazują-3 dni goraczka,a teraz wysypka. Muszę zdzwonić się jutro z lekarzem.
A może któreś z waszych starszaków to przechodziło????Jeśli tak to powiedźcie czy mniej więcej tak to wyglądało??
Lecę.Buziaki :**
 
persefona - Tymek przechodził trzydniówkę. Zaczęło się w piątek i gorączka wysoka trwała do niedzieli. Temp zbijaliśmy jak przekraczał 38,5. W pon rano już miał tylko podniesioną temp i rano go pięknie wysypało. Poszliśmy do pediatry i on stwierdził, że to właśnie to a że i gardziołko młody miał zawalone bo tak przy trzydniówce bywa to dostał syropek Pyrosal. I zażywał 10 dni i wszystko minęło. To jest choroba, na którą nie ma ani szczepionki ani lekarstwa więc jak już dzieć złapie to musi przechorować.
Męczące te chorubska zwłaszcza dla rodziców, którzy się martwią i czuwają przy bobasach.
 
mloda a powiedz mi ta wysypka miała taką postać rózowych plamek?I występowała na szyi,klatce piersiowej,pleckach i troszkę na kończynach? Smarowałaś to czymś?
 
Maja, zrobił niespodziankę, zrobił. Mi cały czas gadal, że nic nie zdążył kupić i czy się nie pogniewam jak po świętach coś kupi, a ja że ja chcę coś odpakować, bo zawsze mi daje kase i potem siedzę i patrzę jak inni rozpakowują i ma jechac po coś obojętnie co, nawet czekoladę, bylebym coś odpakowała. A ten kilka dni wcześniej moim siostrom zawiózł wszystko, a te zapakowały. Jak zobaczyłam te kartony, to się śmiałam, bo byłam pewna, że dziewczyny dla śmiechu mi puste pudełka popakowały. Potem mi głupio było, że tyle dostałam.
Żelka, kuruj się.
Agniieszka, zdrówka dla Malutkiego.
styna, to z czasem przyjdzie, z dnia na dzień będzie coraz stabilniej siedziała.
Majowa, biedny Kubuś pewnie dupcię ma obszczypaną. Zdróweczka dla Niego.
bra, gratuluję sernika. To ale jest radość jak ktoś pochwalił, że Twój lepszy od teściowej. Jakby był lepszy niż sernik mamy, to aż tak nie cieszy jak lepszy niż teściowej ha ha ha.
młoda, szykuj skrzynię, szykuj. Ja gdybym miała 2 chłopców mogłabym zabawki razem trzymać, ale wózki i lalki to nie wiem gdzie zmieszczę. Brawa za EeEe i siusiu na nocniczek. jaki macie ten SPRZĘT?
persefona, jak mi szkoda Remika biednego. Zdrówka.
 
reklama
hej...witam się poświątecznie....niestety tylko tak pobieżnie przejrzałam ostatnie strony i nie wszystko wyłapałam...z góry sorki, jesli pominęlam coś istotnego

po pierwsze - zdrówka dla chorusków!

aina...przykro mi, ze dziadek musiał zostac w szpitalu na święta
żelka....wyglądałaś zajebiaszczo!!!! cuuuudnie!
bra...czego się czepiasz męża...fajny konik...Iha ha! Iha ha! ;-)
jaipur....pamiętaj, że ja mam całkiem blisko i moge powaznie potraktowac to zaproszenie na sylwka ;-)
hope...ale zębiska!!!! a u nas wciąż łyso ;-)i gratki za raczkowanie

Staś też od jakiegoś czasu zapiernicza po całym mieszkaniu, a dziś udało mu sie po raz pierwszy samodzielnie usiaśc, własnie z tej pozycji do raczkowania :-)



mam nadzieję, ze wszystkie miło spędziłyście święta i zostałyście hojnie obdarowane przez gwiazdora, (mikołaja)....Staś zebrał sporo grających zabawek.....i mnie już boli głowa;-)a jeśli chodzi o mnie to mąż musi miec straszne wyrzuty sumienia bo po raz pierwszy dostałam od niego tak drogi prezent ;-)

a poza tym ...hmmmm....nieciekawie....:-(mama wczoraj była w szpitalu bo pogorszyło się jej widzenie w operowanym oku, jutro jedziemy na usg i obawiam się, ze ją zostawią na oddziale :-(a to wszystko moja wina:-(...Staś był bardzo zmęczony i zaczął płakac w łóżeczku i zaniósł sie płaczem, a ja byłam w kuchni -mama mnie wołała, ale ja nie słyszałam bo się woda w czajniku gotowała i był wielki świst (mamy głośny ten cholerny czajnik), przestraszyła się , ze dziecko się dusi i go wyciągnęła z łóżeczka, choc nie wolno jej pochylac się i dzwigac....i po kilku godzinach już słabiej widziała.....:-(
 
Do góry