reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2011

majowa oby to nic poważnego nie było
ja też jutro z mężem do lekarza idę bo nie dostaje tego wezwania na operację.. az się to chore robi.. biedak się męczy a oni mają to gdzies :/

a ja dzisiaj byłam na basenie z Viką jak co niedzielę :-)
późńiej do kumpeli na kawkę wpadłysmy ...

a na koniec bałam sie wrocić do domu..
a powiem wa czemu..

wczoraj w nocy sie przebudziłam i posłałam męża po cicie .. przyniósł mi i poszedł spać .. ja sie napiłam i leżałam i zasnąć nie mogłam bo połozyłam się razem z emmą o 21 więc czułam się wyspana...
i tak lezałam i lezałam aż słysze Vika woła bo się przebudziła .. poszłam do niej położyłam ja nakryłam i wróciłam do siebie i dalej leżę
minęło z pół godzinki a ja słyszę pukanie...
zerwałam się i pierwsza myśl to że mi się przysnęło i ta się znów obudziła a mój poszedł do niej i puka jej w łózko żeby się połozyła że niby BABY idą - tak robi cwaniak :-p ale patrzę a mąż obok :szok: za chwilę myśl że kumple sie popili i pokłócili i któryś przyszedł do nas sfochowany .. ale nie bo ten co zawsze do nas przychodzi to jest w pl :-p
no i znów pukanie szybko budze D i podbiegliśmy po cichu do drzwi.. dookoła domu się świecą światła bo mamy takie na czujnik.. a on stoi i wali (jakiś irol) i krzyczy żeby mu otworzyć , szybko , czy ktoś jest w domu , że potrzebuje pomocy itp
szarpał za klamkę i walił... normalnie mi się nogi trzęsły tym bardziej że pukał do drzwi do których nikt nigdy nie puka bo u nas dom stoi tak ze od wejścia do brmay widać drzwi tarasowe i schodki na taras (3 schodki małe ) a drzwi wejsciowe są uzywane jedynie przez listonosza i do nich nawet nie ma dróżki od bramy a ten koleś tam właśnie pukał..
no i stał tak i walił ok pół godziny ale szybko zadzwoniłam na policję i powiedzieli że kogos przyślą...
na szczęscie koles później sobie poszedł ... nawet nie wiem co chciał , czy moóże było ich więcej a stali gdzies z boku i chcieli nas zaatakować..... skąd się wziął bo ja mieszkam kilometr od miasta więc nawet jakiś pijany człowiek by tu nie trafił...
a teraz boję się sama zostawac w domu :/ tragedia...
dobrze że mam alarm w domu to nie jest aż tak strasznie ale też jak siedze i nie spimy to nie mogę go włączać bo mam czujniki ruchowe i Vika albo ja byśmy je co chwile zapalały....
aaaa godzina jego wizyty to była 4.30 nad ranem...
z tego wsyztskiego do 6 nie mogłam zasnąć!!!
 
reklama
o matko kamcia, ja bym zawału serca chyba dostała! ja strasznie strachliwy człowiek jestem, podejrzewam, że mialabym z głowy kilka nocek conajmniej, więc ci sie nie dziwię!
 
Kamcia no niezłe przeżycie, ale może rzeczywiście cos się stało?Zadzwoniłaś na policję i co było dalej? pytałaś się? ja to bym chyba zeszła i zapytała się o co chodzi, bo czasami rzeczywiście potrzeba pomoc.No ale nie wiem w jakiej okolicy mieszkasz, pewnie sama wiesz najlepiej o co mogło chodzić.Swoja drogą to teraz będziesz miała stracha nie zazdroszczę
 
Kamcia jak to czytałam to mnie aż ciarki przeszły:no: dobrze, ze twój D byl w domu, ale właśnie co policja dalej, przyjechała czy jak? a to km od mista mieszkacie ale sąsiadów jakis obok macie?
 
ja od razu dzwonilabym a policję... napewno nie otworzyłabym drzwi. zreszta ja sobie lubie podzwonić... osiedlowe żule mnie nie lubią :-D w lecie, w naszym cudnym parku nie mieli wesoło, bo co Bra przechodziła i widziała puszki z piwem w ich nieletnich rękach albo nic niewinne dziewczynki, którym po prostu chciało sie siusiu i które robily to pod lampą- bo gdzie? , to po kilku minutach nadjeżdżał garanatowy wóz co by sie zapoznac bliżej :-D ... ale jedno mnie załamuje... czas oczekiwania az łaskawie odbiora telefon... 5- 10 minut...
 
Hejka :-)

Matusia- Twój mężulek to kierowca dobrze kojarzę ??? fajnie Matiemu że miał taką wycieczkę :tak: a Ty sobie troszkę mam nadzieję odsapnęłaś z samą niunią :-) aha a powiedz mi na jakim programie leci ten pan robótka ?
Alex- tulę kotek :* jak masz ochotę to się wygadaj :ninja2:
Kamcia- matko kochania nie pozazdroszczę :no: sama nie wiem co bym zrobiła !
Majowa- mam nadzieję że z mężusiem to nic poważnego! trzymam kciuki!

ciekawe jak tam Nasze laseczki po seansie filmowym ? :tak::-)
 
reklama
Do góry