reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

reklama
Cześć dziewczyny:-)
Wróciliśmy niedawno z wywczasu nad jeziorem. Ale brzydka pogoda była bo się rozpadało, ale rodzinkę odwiedziliśmy. Mała była nawet grzeczna, ale nie wiem jak Wasze dzieciaczki, ale mój dziabąg nie lubi obcych miejsc. Jest taka marudna i nie może zasnąć.
 
basiekkk moja nie ma róznicy gdzie jest i gdzie spi:-D

młoda to mieliscie przygode... przypomniałas mi jak kiedys mój kochany dziadzius pojechał"do sklepu" z moja kuzynką miała moze wtedy kilka lat , moze z 7
do sklepu jezdził rowerkiewm co 2 dni wiec nikt sie nie martwił..
ale coś długo nie wracvał...
wszyscy też dzwoniliśmy po szpitalach po sąsiadach czy go nie widzieli wracającego ulicą(mieszkaja na wsi)
do wieczora wystraszeni siedzieliśmy u babci i nawet nie wiedzieliśmy gdzie go szukać bo ze sklepu dawno wyszedł
no a on wraca sobie o zachodzie słońca z wnusią bo zabrał ją na grzyby!! nic nikomu nie mówiąc... no i w lesie się gdzies pogubili dlatego tak długo byli..
wszyscy zdenerwowani na niego wsiedli że ma tak więcej nie robić bo się baliśmy i wogóle..
a on co na to?? -" no co wy kur** przecież nic mi sie nie stało , a zobaczcie ile grzybów w lesie"
przywiózł 3 duże torby takie szmaciane:sorry2:
kamień z serca....


ja też już po prasowaniu , nawet zrob iłam porządne porządki w szafkach
a teraz czekam aż się obiadek zrobi.. Emma własnie wstała sobie i ją nakarmiłam..
a Vi pomagała mi na górze w sprzątaniu :-p
 
Witajcie,

mloda to ci historia, kamcia grzybobranie też udane:-D

Wczoraj mieliśmy fajny dzień, bo i wizyty lekarskie Małego - pediatra i usg i zakupy się udały. Upolowałam ciuchy na chrzciny i przy okazji małemu parę rzeczy do chodzenia na co dzień.

Dopiero dziś usłyszałam a resztę doczytałam w necie nt. zamachów w Norwegii:szok: W głowie mi się nie mieści....
 
młoda, kamcia niezłe historie- najważniejsze,że dobrze się skończyły.. ale będzie co opowiadać latami:)

u nas też goście -właściwie wczoraj były 2 osoby- juniorowi się sensorki przegrzały, więc marudził potem cały dzień,zero spania, najwyżej po kwadrans i znów kwękanie.Bidulek.
Dzisiaj trochę pomarudził z rana,ale teraz już przyzwyczaił się chyba do babci(widział ją raz jak był malutki).A teraz chyba wrócił do normalności.Za to w nocy jak padł o 20 to powstał po 5.To nawet ja nie śpię 9 godzin:D Zazwyczaj przesypia 7-8 ciagiem.
 
a co w Norwegii??
ja nic nie wiem na ten temat a tam znajomy siedzi....


ja dzisiaj sama bez gości .. przynajmniej porządnie ogarnęłam chatę :-)
jeszcze mi zostało porozdzielać te odłozone ciuszki do odpowiednich kartonów ale to chyba już jutro zrobię;-)
za godzinę kąpię i usypiam dziewczyny i sobie odpocznę :-p
 
ypra chyba 93 os.zabite i tyle samo rannych(18 w stanie ciężkim).W głowie się mi nie miesci,że nie było tam ani jednego policjanta,no ale to taki kraj,sami Norwegowie są w szoku,że Norweg mógł pozabijać Norwegów.I planować to przez lata..
 
reklama
hello nareście w domu z netem jeeeeeeeeee
po 2 tygodniach zaległosci :(
Teściówka zagarneła nas po chrzcinach małej a mąż dotarł dopiero w ten wtorek co był i stwierdzam nigdy wiecej tak długo do teściowej sama nie pojade !!!!!!!!!!!!!!!!!!!szlak mnie w niektóre dni brał i jej aluzje o do wychowania małej o do kąpieli a wezcie ja dzisiaj wykąpcie , nie mamo nie kąpiemy codziennie tym bardziej że nie było upalów ani szału z pogoda i wogole różńe sytuacje ale to jutro opisze na spokojnie
 
Do góry