reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

Czy Wy też nie macie czasu na nic? Dziś jestem zdziwiona, bo Maja śpi od rana z przerwami na cyca, a zazwyczaj to siedzi na cycu cały dzień z małymi przerwami na spanie. Co zacznę coś robić, to mnie alarmuje. Wczoraj powiesiłam pranie, to zdjąć już nie miałam kiedy, rano Mateuszowi robię śniadanie z Mają na rękach, bo krzyczy. Dziś tylko (nie zapeszam) spokój jakiś, bo śpi.
 
reklama
86ania86 ja też miałam wywoływany poród.. Nie jest tak strasznie. Muszę w końcu opisać swoją historię na opowieściach z porodówki ale jakoś nie mam czasu..
 
Witam się :-)

jolek super, że z posiewu nic nie wyszło :-)

Jestem dziś nieprzytomna jakaś, niby Antek spał w nocy, ale o 5.45 się obudził i już do 11 cały czas marudził. Może jakoś niedługo pójdę spać jak dziadki wrócą do domku i zerkną na małego.
 
My już po dwóch spacerkach no i po szczepieniu:) Igorek płakał a mama razem z nim dobrze że M był z nami. Ogólnie pani doktor zadowolona że wyniki dobre ale i tak po konsultacji z nefrologiem wypisała furagin dla małego i witaminę C.
Dziewczyny ile wiary jest na plaży to się w głowie nie mieści.
Aaniaap witajcie w domku:):)
Persefona żałobę nosi się w sercu... ale jak już tak baaaaaaaaaaardzo na to patrzeć to chyba 3miesiące .
 
Witajcie Kobietki :)
Dawno nie zaglądałam na główny wątek...
Dziś ostatni dzień maja, więc salsera i reszta nierozpakowanych majówek - na porodówkę marsz;-)! Ale tak serio, co się odwlecze, to nie uciecze, jak mówią - a w tym przypadku to prawda;-)
Moja mała daje mi nieźle popalić. No, nie zapeszając, dziś jest w miarę grzeczna...
Ale wczoraj nie spała od 14.30 do około 22... jedzenie, przebieranie, chwila ciszy, wycie i tak w kółko... a ja sama w domu, bo M ma popołudniówki.... straszne to było... i straszna ze mnie matka, jak słyszę ten wrzask, to nie wytrzymuję nerwowo... jestem bliska załamki:-(i mam ochotę na siłę uciszyć własne dziecko... bo ona nie płacze, tylko od razu wyje... jak powiedziała doktórka - krzykaczka i złośnica (cóż, charakterek pewnie za mamą:dry:). Oby to sie nie powtarzało za często, bo skończę w wariatkowie...
I zazdroszczę Wam z tymi spacerkami... ja na razie wychodzę z małą tylko jak M jest w domu, bo jestem za słaba, żeby wózek znieść z 3 piętra (nawet sama gondolkę z dzieckiem...), a kupowałam jeden z lżejszych wózków... póki co mała leży w gondoli przy otwartych drzwiach balkonowych, ale ja w domu świruję widząc piękna pogodę... Więc reasumując, cieszcie się, jesli macie kogoś do pomocy:tak:

Hmm, ale się rozpisałam... chyba musiałam się wygadać - czasem pomaga;-)
 
lepi -ja też trochę dostaje kota,bo nie mogę wyjść poza ogród.Mamy dom na górce, więc ogród jest u góry za domem, a żeby zejść na ulicę trzeba pokonać trochę schodów. A ja nie mogę znosić gondolki plus dziecko:-( więc też jestem uziemiona jak jestem sama.
 
Lepi ja tak mialam w nocy mala mi wyla a u nas goraco zaraz nerwa mialam ;/ A ta spac nie chciala. Eh mialam ochote wystawic ja na korytarz i wrocic do lozka i przykryc sie koldra zeby jej nie slyszec ale za chwile jak juz usnela to taka kochana byla i cala zlosc minela.

Co do spacerow to ja zjezdzam wozkiem po schodach z 2 pietra bo tez nie ma mi kto pomoc a jak wracam to wciagam wozek;)
 
lepi mój mały też nie płacze tylko wrzeszczy od razu;-)Moja teściowa ostatnio stwierdziła,że Gabi tak nie płakała jak on. Ale w końcu to facet-niech sie wykrzyczy jak ma mokro:-DA tak poważnie-wiem,że człowiek wtedy świruje,bo zaczyna zastanawiać się o co maleństwu chodzi. Bo jak najedzone i ma sucho,to już dziwactwa przychodzą do głowy-typu: może coś zjadłam?czyżby to kolka? a później jeszcze gorzej: nie wiem jak ci pomóc,jestem do niczego itp. Wiem,bo sama to przechodziłam. Ale teraz sama stawiam się do pionu-kurcze w końcu jestem twoją matką i kto ci pomoże i cię zrozumie jak nie ja? Grunt to nastawienie pozytywne,bo maluch tez odczuwa nasze zaniepokojenie,wtedy bardziej płacze i błędne koło..
jolek pytałam o ten czas żałoby,bo 2 tygodnie temu powiesił się męża szwagier...nie wiemy dlaczego...A dziś dostaliśmy zaproszenie na wesele w lipcu. I zastanawiałam się czy wypada iść..
 
jaipur - ciesz się, że masz ogród, a nie mikroskopijnych rozmiarów balkonik ;-)
Dzięki Dziewczyny z ciepłe słowa.

Mam pytanie, kiedyś je zadawałam, ale nie doczekałam sie odpowiedzi...
szukam dobrego nawilżacza, przeglądam w necie, ale jak tylko coś znajdę, to opinie sa takie sobie:baffled: i sama juz nie wiem, co zamówić - a jakiś musze bo u mnie na ostatnim piętrze w bloku to suchota nieziemska...
Kiedyś ten watek podejmowałyście - niektóre z Was kupiły nawilżacze - jesteście z nich zadowolone??
 
reklama
Persefona to zależy też jakie relacje były między Wami jakie relacje macie z siostrą męża i jak się w waszej rodzinie podchodzi do takich spraw. Ja uważam że spokojnie możecie iść bo tak jak napisałam,żałobę nosi się w serduchu :) ale decyzja należy do Was.
 
Do góry