Witam!!
zanka trzymam kciuki!!
A ja dzisiaj smutna bo jednak mój Mąż dzisiaj wyjeżdża do Niemiec bo zadzwonili, że ma przyjechać do pracy, kurczę a miałam nadzieje, ze jednak będzie już do porodu a tak w tej sytuacji to pewnie nie zdąży dojechać:-( Cholerne pieniądze gdyby nie one to byłoby inaczej (a przede wszystkim cholerny samochód bo to przez niego teraz musi jechać). Chce mi sie płakać jak sobie pomyślę, że go przy nas nie będzie w tak ważnej dla nas chwili. Ale obiecał mi że jak zacznie sie tylko coś dziać to od razu wsiada w autobus lub samolot i do nas leci. Oby tylko w miarę szybko przyjechał.
Wczoraj byliśmy na KTG wszytko ok, nawet pierwszy raz pojawiły sie 4 skurcze ale bardzo słabiutkie. Dzisiaj w nocy też przez godzinę co 10 min stawiał mi sie brzuch ale bez żadnych boli. Z Jeremiaszkiem też tak miałam przed porodem, więc pewnie coś się tam przygotowuje.
alex to wspolczuje bardzo... wiem co czujesz... tez mi sie plakac chce, jak pomysle ze mojego miska moze nie byc z nami.. tak bym marzyla, zeby to on wzial mala na rece jako pierwszy gdybym ja np nie mogla... eh...