Moj piesek to na poczatku ciazy byl na mnie sfochany, bo jak ciagle po mnie skakal to go odganialam od siebie, ale jak zaczal mi rosnac brzuch to ciagle sie do niego przytulal i teraz tez tak ma. Jak tlyko rozkladam ubranka Oskarka to Majki od razu kladzie sie na sterte obwo****e je i kima na nich, a ja potem znowu musze je prac i prasowac. Zazdrosny bedzie, ale ja go na pewno nie bede od malego odganiac, bo psiak musi powochac i czuc, ze nadal jest kochany a nie odtracany.
Moj stary tez czasami chrapie, ale ja go wtedy sciskam za nos i on sie budzi i juz nie chrapie, wiem, ze tak nie wolno ale tylko taka metoda na niego skutkuje, a ja ostatnio tez podobno chrapie i to szczegolnie wtedy kiedy jestem wymeczona i jakims cudem udaje mi sie przespac pol nocy, wiec wtedy tym chrapaniem chyba odreagowuje, ale P. Mnie za nos nie sciska daje mi sie wyspac mimo, ze sam nie moze ;-)
Co do porodow to chyba mamy cisze przed burza, jak nam sie tu rzuca to na pewno kilka na raz
Ja od 3 dni czuje sie bardzo dziwnie, strasznie ciagnie mnie do dolu, maly tak sie czasem rusza, ze mam wrazenie jakbym czula robiace sie rozwarcie hehehe mam tez coraz wiecej sluzu plynnego i gestego no i ten gesciejszy jakis taki ciemny jest czasami, moze to ten czopek? A do tego przeokrutnie swedzi mnie brzuch, jeszcze troche i wydrapie se na nim jakis wzorek.
Dzisiaj kupilam naklejki na sciane z kubusiem puchatkiem, ukleilam nimi sciane nad lozeczkiem i uchachalam sie jak dziecko, ktore dostalo lizaka w nagrode ;-)
A pogoda jest do bani, rano swieci slonce, a w poludnie pada deszcz...