reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

Tak samo myślałam. Może już odpoczywa po wszystkim. A z medalami poczekajmy aż będzie wiadomo o której te majowe dzieciaczki na świat przyszły/ przyjdą
 
reklama
też tak myślałam, a tu proszę jaka niespodzianka - Ewcia. Za Jaipur trzymam kciuki, i z niecierpliwością czekam na wieści! Sezon majówkowy oficjalnie rozpoczęty ;-)

ah no i jest Junior, robi się gorąco Dziewczyny!
 
Ostatnia edycja:
Aż mi się łezka w oku zakręciła... Cieszę się ogromnie z majowego sezonu bobasów :)
Jak sobie pomyśle, że ja mam kalendarzowy termin na 31 to mnie skręca z zazdrości... Pocieszam się tylko, że bobas duży i może zechciałby wyskoczyć tak jak usg prorokuje koło 20 maja. Ehhh
Wczoraj byliśmy na grilu, dostałam parasoleczkę i foteli i cały pobyt pilnowałam żeby koty nic ze stłu nie ukradły. Jedna koteczka skurczy dostała i szukała miejsca dla siebie, ciekawe co u niej. Bo ze mnie się śmiali, że mam doborowe towarzystwo.
 
Ciekawe co się stało,że Jaipur CC zrobili? tak ładnie jej szło przecież :/

no właśnie, szkoda, bo była super przygotowana na SN.
wróci to napewno napisze :)

młoda i piękna mi też ciężko, bo termin mam na 25.05 a że mała malutka, to usg ciągle go przesuwa ;( dziś wstawiłam pierwsze pranie: kocyki, pieluszki, pościel i aż westchnęłam sobie, jakby to fajnie było móc juz ja przytulić i ucałować :)
mówiąc szczerze to przez to własne oczekiwanie poród każdej dziewuszki przeżywam tak, jak bym to ja juz miała na porodówke niedługo jechać :)
 
jest specjalna pozycja do karmienia po cc, nie trzeba podnosić głowy - leżysz plackiem na plecach, polożna przystawia dziecko -ale do tego potrzebne są chęci personelu, niestety.
 
No właśnie, taki ten nasz personel jest ... ja jak do piątku nie urodze, to wisi nade mną widmo cc - a bardzo bym tego nie chciała :(
 
1 dziecie, ale ja jestem weteran operacyjny ... cholernie sie bioje znieczulenia podpajeczynowkowego, bo z moim temperamentem nie ma sily zeby ulezec 12h plackiem, chyba ze mnie pasami przypną, no i miałam juz operacje na jamie brzusznej - bol po masakra, wole miec pare szwow na kroczu niz na brzuchu i zajmowac sie dzidziolem od poczatku. No ale zobaczymy jeszcze co i jak, zaraz chlopa bede wykorzystywac :p

a co do sprawdzania rozwarcia, owszem rozmawiałam z położna i można to sprawdzić samemu, ale jest to o tyle niebezpieczne ze mozna sobie paluchami przebić pęcherz płodowy no bo nie wiadomo co i jak :p Trzeba szukać krązka i w ten krążek wkladać paluszki :p nie wiem jak wy ale ja nie mam na tyle odwagi :p
 
zelka moja kumpela rodziła akurat jak ja wychodziłam ze szpitala , miałyśmy łózka obobok siebie... :-)
no i po cc od razu karmiła .. normalnie w pozycji lezacej..
sama nieraz tak karmię jak mnie plecy bolą....:tak:
 
reklama
No nie obraziłabym się, żeby Tymek wylazł wcześniej, bo już mi strasznie ciężko się turlać i czekać na niego :)
Wczoraj na grillu po kilku piwach wszystkim co już rodziły włączyły się 'opowieści z krypty" na temat porodów, nie miałam się gdzie schować i się nasłuchałam różnych bzdetów i mądrych rad, a jak próbowałam się odezwać i wyrazić inne zdanie to mi się dostało, bo to przecież mój pierwszy poród i co ja tam wiem.
 
Do góry