reklama
Taj konkretnie to mieszkam w Nedzy
Chce sie zaszczepić - czytalam, ze szczepionka akurat przeciw grypie jest bezpieczna w ciąży, natomiast samo zarażenie grypa w ciąży moze byc bardzo niebezpieczne dla plodu. Niestety na ostatniej wizycie zapomnialam zapytac o to mojego lekarza... A sezon zachorowań juz sie zbliza.
Chce sie zaszczepić - czytalam, ze szczepionka akurat przeciw grypie jest bezpieczna w ciąży, natomiast samo zarażenie grypa w ciąży moze byc bardzo niebezpieczne dla plodu. Niestety na ostatniej wizycie zapomnialam zapytac o to mojego lekarza... A sezon zachorowań juz sie zbliza.
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hejka Dziewczynki! Jak ja za Wami tęskniłam! Nie odzywałam się, bo byliśmy na małych wakacjach w Otmuchowie Pogoda oczywiście nie dopisała hahaha Ostatnio pobolewa mnie podbrzusze,ale do wytrzymania co do zzo, to miałam poród wywoływany, 7h i bez znieczulenia, dałam radę, więc zakładam,że teraz też dam
MaryAnn ja pochodzę z Raciborza teraz mieszkam w Rakowie, 19km od SRC
MaryAnn ja pochodzę z Raciborza teraz mieszkam w Rakowie, 19km od SRC
Dzień dobry :-) ja już w standardzie wyspana
MaryAnn ja też się szczepię, wprawdzie dopiero od 3 lat, ale powiem szczerze że myślałam że w ciąży nie szczepi się przeciwko grypie. Muszę dopytać lekarza. Na mnie bardzo fajnie szczepionki podziałały. Zwiększyły mi odporność nawet na jakieś dziwne przeziębienia i choroby gardła z 4-5 zachorowań w ciągu roku przed szczepieniami, zrobiło się teraz jedno! Dosłownie
MadziaSek 3maj się bidulko jakoś! Może kawkę jakąś machnij na ten ból głowy. Ja właśnie piję.
My z Mężem wczoraj popołudniu wybraliśmy się do przyjaciół. Po krótce wam opowiem historię ich porodu. W miniony poniedziałek urodziła, ale wiecie jak bardzo się wycierpiała to się w głowie nie mieści. Była już drugi tydzień po terminie, bez rozwarcia bez skrócenia szyjki, totalnie żadnych objawów wskazujących na zbliżający się poród...w piątek przed porodem założyli jej balonik...w sobotę miała 2 cm rozwarcia, dali oxytocynę, przez 5 godz miała skurcze które po tym czasie sobie ustąpiły, rozwarcie doszło do 5cm... i w sobotę i w niedzielę już z nią w ogóle nic nie robili poza KTG, USG i badaniem...w poniedziałek popołudniu podali jej na nowo oxy skurcze były nie do zniesienia, a rozwarcie mega wolno postępowało
po ok. 7 godz. rozwarcie powiększyło się jedynie o 2 cm
przebili pęcherz płodowy jak się okazało wody były zielonkawe, a małej z każdym skurczem słabło tętno
wtedy zdecydowali o cesarce! I całe szczęście że zrobili to na czas!! Ale co przeżyła wraz z mężem przez ten czas jest po prostu nie do opisania...mała jest już z nimi w domku, jest cudowna
taka malutka stokrota malinowa
waży 3kg i ma 55cm
Malutka jest po prostu przecudowna. Leciutka jak pióreczko. Aż bałam się wziąć ją na ręce taka drobinka. ;-)
nie ukrywam że nie było mi lekko na tym spotkaniu ale muszę walczyć ze swoimi słabościami...za 10 dni sama miałam urodzić Zuzię..miałyśmy mieć dzieciaczki z różnicą dosłownie miesiąca. Ja mam Zuzię w niebie, moja przyjaciółka szczęśliwie doczekała się swojego Cudu. Czasem łzy same mi się cisną do oczu...jak trzymałam wczoraj tą Malutką to tak jakbym miała w ramionach swoje Dziecię...
dobrego dnia wszystkim!
MaryAnn ja też się szczepię, wprawdzie dopiero od 3 lat, ale powiem szczerze że myślałam że w ciąży nie szczepi się przeciwko grypie. Muszę dopytać lekarza. Na mnie bardzo fajnie szczepionki podziałały. Zwiększyły mi odporność nawet na jakieś dziwne przeziębienia i choroby gardła z 4-5 zachorowań w ciągu roku przed szczepieniami, zrobiło się teraz jedno! Dosłownie
MadziaSek 3maj się bidulko jakoś! Może kawkę jakąś machnij na ten ból głowy. Ja właśnie piję.
My z Mężem wczoraj popołudniu wybraliśmy się do przyjaciół. Po krótce wam opowiem historię ich porodu. W miniony poniedziałek urodziła, ale wiecie jak bardzo się wycierpiała to się w głowie nie mieści. Była już drugi tydzień po terminie, bez rozwarcia bez skrócenia szyjki, totalnie żadnych objawów wskazujących na zbliżający się poród...w piątek przed porodem założyli jej balonik...w sobotę miała 2 cm rozwarcia, dali oxytocynę, przez 5 godz miała skurcze które po tym czasie sobie ustąpiły, rozwarcie doszło do 5cm... i w sobotę i w niedzielę już z nią w ogóle nic nie robili poza KTG, USG i badaniem...w poniedziałek popołudniu podali jej na nowo oxy skurcze były nie do zniesienia, a rozwarcie mega wolno postępowało
nie ukrywam że nie było mi lekko na tym spotkaniu ale muszę walczyć ze swoimi słabościami...za 10 dni sama miałam urodzić Zuzię..miałyśmy mieć dzieciaczki z różnicą dosłownie miesiąca. Ja mam Zuzię w niebie, moja przyjaciółka szczęśliwie doczekała się swojego Cudu. Czasem łzy same mi się cisną do oczu...jak trzymałam wczoraj tą Malutką to tak jakbym miała w ramionach swoje Dziecię...
dobrego dnia wszystkim!
reklama
Dzień dobry, a mi tradycyjnie nie chce się wstać
MadziaSek w poprzednim badaniu miałam podwyższone leukocyty i b. liczne bakterie, dostałam antybiotyk, biorę żuravit, leukocyty są ok ale bakterie mam nadal tyle że jest ich mniej.
Angelstw już nie długo będziesz trzymała swoje maleństwo. Wiem jak się czujesz w tej sytuacji ale teraz będzie dobrze! U mnie do zapłodnienia teraz musiało dość w tym terminie kiedy przypadałby poród z poprzedniej ciąży, uważam że to niesamowite
Miłego dnia!
MadziaSek w poprzednim badaniu miałam podwyższone leukocyty i b. liczne bakterie, dostałam antybiotyk, biorę żuravit, leukocyty są ok ale bakterie mam nadal tyle że jest ich mniej.
Angelstw już nie długo będziesz trzymała swoje maleństwo. Wiem jak się czujesz w tej sytuacji ale teraz będzie dobrze! U mnie do zapłodnienia teraz musiało dość w tym terminie kiedy przypadałby poród z poprzedniej ciąży, uważam że to niesamowite
Miłego dnia!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 195 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 323 tys
Podziel się: