cytat z książki P.Zawitkowskiego dla
ani_kropli i
reszty Mam, które zaczynają się martwić albo maja taki zamiar żeby się martwić :-).
"Kolejna ważna rzecz to osiąganie tzw. kamieni milowych w rozwoju. Określamy tak zwane terminy średnie dla rozwoju pewnych funkcji (dla 50% populacji) i tzw. terminy graniczne. Terminy średnie mówią, że dziecko na przełomie drugiego i trzeciego miesiąca życia powinno podnosić głowę, w ósmym usiąść, w dziesiątym stanąć, w dwunastym-czternastym chodzić. Natomiast terminy graniczne są szersze o dwa-cztery miesiące. Wśród dzieci, które nie osiągnęły danej funkcji w okresie oczekiwanym, ale osiągną ją później (w okresie granicznym), znajda się zarówno dzieci zupełnie zdrowe, jak również takie, które mogą mieć problemy rozwojowe. To czas, kiedy powinniśmy dzieci obserwować i stymulować, ale nie stawiać jeszcze niepotrzebnych rozpoznań. Obserwujemy też wzorce, w których pomijane są bez żadnych konsekwencji niektóre etapy rozwoju. Istnieją dzieci, które nigdy nie będą raczkować, i dzieci, które najpierw będą wstawały, gdzieś przy meblach, a dopiero później siadały z pozycji stojącej. Istnieją dzieci, które przez bardzo długi czas będą się przesuwały na pupie, na dodatek częściej na jednym pośladku, i takie, które będą się długo czołgały, w pozycji komandosa. Te dzieci zwykle później osiągają umiejętności samodzielnego stania czy chodzenia, dlatego że wypracowały swoją własną metodę przemieszczania się, niekiedy niezwykle szybkiego, i nie czują potrzeby, żeby siadać czy raczkować."
"Opóźnienie w rozwoju podejrzewamy, gdy w przedziale do szóstego miesiąca życia różnica rozwoju w stosunku do terminu oczekiwanego wynosi więcej niż jeden miesiąc, w przedziale do dziesiątego miesiąca życia - więcej niż trzy miesiące. Różnice te musza utrzymywać się w kolejnych miesiącach. Oczywiście jeżeli mamy wątpliwości, czy nasze dziecko dobrze się rozwija, lepiej pójść do specjalisty, który to oceni. Ale obowiązuje wtedy taka sama zasada. Nigdy na podstawie jednorazowej oceny jednej funkcji (np. brak lub opóźnione raczkowanie) nie możemy stwierdzić u dziecka zaburzonego rozwoju."
właśnie odebrałam tel. z firmy, do której składałam cv. kurczę, właśnie poczułam strach przed powrotem do pracy (ten związany z nową organizacją funkcjonowania, zostawieniem dziecka pod opieką innych, siebie samej w nowej-starej syt., bo przecież trochę się zmieniłam, już nie jestem taka sama, jak przed ciążą i macierzyństwem...). mamy pracujące pocieszcie mnie