galwaygirl
Mamusia Piotrusia
ArliJ, już myślałam, że tylko ja łysieć zaczęłam. Jak byłam w ciąży to mi bardzo wypadały a po morfologii okazało się że niedobór żelaza, więc suplementowałam rano na czczo, pół godziny przed jedzeniem i po ponad miesiącu z dnia na dzień praktycznie przestały. No i po porodzie znów zrobili mi żelazo i powiedział lekarz, że jest ok i odstawić żelazo (ja wyników tu nie widzę, oni tylko dzwonią jak coś jest nie tak), no i głupia odstawiłam i znów wszędzie pełno moich włosów, ale nie tak jak w czasie ciąży, no ale zaczęłam na własną rękę żelazo pić. Poza tym jak się żaliłam fryzjerce że łysieję, to ona od razu powiedziała "żelazo!!!". Zobaczymy, bo znów regularnie zaczęłam pić.
Geniusia, pisałaś, że masz 3 porcje zamrożone, ja miałam tylko 2 i została mi już 1, ale powiem Ci, że pomogło trochę, miałam kilka godzin na naprodukowanie więcej i teraz się wyrabiam. Rozmroź sobie jedno mleczko i podaj Kacperkowi, my podaliśmy przed snem 90ml, ja nakarmiłam jeszcze po butli, ale był tak najedzony że już nie chciał więcej i nawet spał wtedy 7h. To było 25/26 maj i teraz na prawdę widzę różnicę.
Suzi, a ja Tobie poradzę, jak wcześniej Tynce, pojedz kilka dni kaszę jaglaną, na zdrowie Wam obojgu wyjdzie.
A ja się gapa zrobiłam, a myślałam, że to tylko w ciąży tak bywa. Niecały miesiąc temu zgubiłam kartę płatniczą, wyrobili i nową w ciągu tygodnia a w niedzielę zgubiłam cały portfel , na szczęście tylko 20E było w środku, ale dokumentów szkoda, najbardziej prawka. Piotruś bardzo płakał i chciałam szybko szybko, miałam ja prowadzić, ale stwierdziliśmy że jednak Mąż, wsiadłam za kółko, po chwili wysiadłam i przesiadłam się do tyłu, pewnie był na kolanach i wypadł przy tych manewrach. Całe szczęście, że mam jeszcze paszport, bo przecież niedługo lecimy a nie uśmiechało by mi się jeżdżenie po ambasadach. Wszystkie dokumenty czekają w PL do odebrania od roku, ciekawe jaki opieprz w urzędach dostanę, że tyle czasu nie odebrałam.
Kacha, przykro z tą pracą. Ogólnie jak Was dziewczyny czytam to się odechciewa powrotu, choć tęskno strasznie. Choć z tęsknotą da się żyć i jest skype, a z głodem ciężko wygrać.
Mitra, masz jakieś nowe filmiki z migającym Tito?
Nas nie ciągnie do podawania nowych pokarmów, Piotruś nawet nie wie jeszcze jak woda smakuje , ale początkiem sierpnia jak będę w PL to skorzystam z domowej marcheweczki
Geniusia, pisałaś, że masz 3 porcje zamrożone, ja miałam tylko 2 i została mi już 1, ale powiem Ci, że pomogło trochę, miałam kilka godzin na naprodukowanie więcej i teraz się wyrabiam. Rozmroź sobie jedno mleczko i podaj Kacperkowi, my podaliśmy przed snem 90ml, ja nakarmiłam jeszcze po butli, ale był tak najedzony że już nie chciał więcej i nawet spał wtedy 7h. To było 25/26 maj i teraz na prawdę widzę różnicę.
Suzi, a ja Tobie poradzę, jak wcześniej Tynce, pojedz kilka dni kaszę jaglaną, na zdrowie Wam obojgu wyjdzie.
A ja się gapa zrobiłam, a myślałam, że to tylko w ciąży tak bywa. Niecały miesiąc temu zgubiłam kartę płatniczą, wyrobili i nową w ciągu tygodnia a w niedzielę zgubiłam cały portfel , na szczęście tylko 20E było w środku, ale dokumentów szkoda, najbardziej prawka. Piotruś bardzo płakał i chciałam szybko szybko, miałam ja prowadzić, ale stwierdziliśmy że jednak Mąż, wsiadłam za kółko, po chwili wysiadłam i przesiadłam się do tyłu, pewnie był na kolanach i wypadł przy tych manewrach. Całe szczęście, że mam jeszcze paszport, bo przecież niedługo lecimy a nie uśmiechało by mi się jeżdżenie po ambasadach. Wszystkie dokumenty czekają w PL do odebrania od roku, ciekawe jaki opieprz w urzędach dostanę, że tyle czasu nie odebrałam.
Kacha, przykro z tą pracą. Ogólnie jak Was dziewczyny czytam to się odechciewa powrotu, choć tęskno strasznie. Choć z tęsknotą da się żyć i jest skype, a z głodem ciężko wygrać.
Mitra, masz jakieś nowe filmiki z migającym Tito?
Nas nie ciągnie do podawania nowych pokarmów, Piotruś nawet nie wie jeszcze jak woda smakuje , ale początkiem sierpnia jak będę w PL to skorzystam z domowej marcheweczki