reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

Melduje się, że do szpitala nie pojechałam, przed 6 rano padłam i wstałam o 10:00

Jutro mija mi termin wg usg, u mnie tylko problem jest w tym ze ja miałam bardzo długie i to raczej nieregularne cykle, miedzy 36 dni a nawet 40 i pamiętam ze jak na początku wyliczałam sobie kiedy moge urodzić to wychodziło ok 14 lutego wiec mimo tego ze już mam duże ciśnienie zeby urodzić to staram się do tego spokojnie podchodzić...w końcu kiedyś to nastąpi:)

Munie a nie warto zamrozić pokarmu, jak masz nawał? na szkole rodzenia położna nam mówiła, że faktycznie trzeba uważać bo można za mocno pobudzić laktację, ale jak już się ma dużo pokarmu to warto (nie wszystko) ściągać na zapas, bo moga przyjść dni w których problem bedzie odwrotny...
Blair może mała potrzebuje bliskości, ja bardzo bym chciała zeby nasze dziecko spało samo w łóżeczku, ale wiem ze może być różnie, a podobno takiego maluszka nie da się rozpuścić i jeżeli faktycznie jej dobrze przy Was to może nie ma sensu na siłę jej ćwiczyć...
Czytając Wasze posty widzę ile różnych rozterek mnie czeka...ale i tak już chce mieć małą przy sobie:)
 
reklama
Arlij twoja Kocica śliczna i w ogóle nadziwić się nie mogę że tak poważnie wygląda :-):tak:. Bart niby młodszy "tylko" 3 miesiące a wydaje mi się że jest straszna różnica :happy2:.

Blair ja z doświadczenia nie polecam usypiać na leżaczku dziecka :no:. Zaczęłam wkładać Barta jak miał 3 miesiące, w rezultacie w wieku 4-5 miesięcy nie było innej opcji usypiania :zawstydzona/y: ba ! było już nawet tak źle, że nie mogłam go odłożyć do łóżka, bo się budził w mig i spałam z leżaczkiem lulając go jedną ręką na śpiocha:no:.

Flower oby się ruszyło w końcu :happy2:

Mama Niki dołączam do klubu pingwinów, wieczorem to normalnie turlam się po mieszkaniu :baffled:

Maborka u nas z Bart też bardzo potrzebował naszej bliskości, dlatego od początku praktycznie spał z nami w nocy. Po pół roku nauczył się spać w swoim łóżeczku bez żadnego problemu, mimo że od urodzenia nie było o nim mowy :baffled: I też jestem ciekawa jak to będzie teraz wyglądać z drugim synkiem,ale to prawda że trzeba słuchać potrzeb dziecka :tak:. W każdym razie jestem przygotowana na pojawienie się nowego mężczyzny w naszym łóżku ;-).

geniusia
im szybciej zadzwonisz tym szybciej będziesz przygotowana na daną ewentualność :tak: Trzymam kciuki za poród 2w1 :-)

Chou, Paluszek kciuki zaciśnięte żeby poszło wszystko do przodu :tak:.

trina zdrówka dla Was! Mam nadzieję że choróbska szybko odpuszczą :tak:

galway nic się nie bój - ja pewnie zostanę z Tobą na placu boju ;-);-)
 
chouette trzymam kciuki za akcję:)

co do problemów z zasypianiem to nie pomogę za bardzo bo nasza była pod tym względem dość łatwa, oczywiście miała chwile kiedy sie wybudzała i mruczała z łożeczka ale zwykle śpiewałam jej kołysanki, nawet na odległość i zasypiała albo jak w dzień nie chciała mnie puścić na mycie i jedzenie to kładłam jej mój podkoszulek z moich zapachem, najlepiej taki w którym karmiłam i to ją uspokajało, czuła się bezpiecznie a ja mogłam ze spokojnym sumieniem odejść od łożeczka. Potem było jakby bezproblemowo, w dzień miała małe drzemki na leżaczku koło 10 i 17-18 a taki typowy sen dzienny albo na spacerze w wózku albo w łożeczku ok. 3 h. To już mówię o takim regularnym juz trybie bo pierwszy miesiąc conajmniej to spała i jadła na zmianę.

Nie sypialiśmy z dzieckiem, nad ranem jedynie na karmienie brałam ją do łożka i spałyśmy potem juz razem dalej ale tak to staraliśmy się jednak od początku żeby lubiła swoje łóżeczko, zeby nie czuła się tam jak na zesłaniu, nie uważalismy też że jesteśmy wyrodnymi rodzicami bo każdy ma swoje miejsce w domu i swoją przestrzeń i chcemy w nocy być małżeństwem kiedy chcemy a nie kiedy możemy;-). Nadia nam to ułatwiła bo była bezproblemowa, zobaczymy jak będzie teraz


Edyta ja to myślę coraz częściej, że chyba jednak dociągnę do końca bo na razie nic mi nie zapowiada tej chwili....więc ten 20 to coraz pewniejszy:)

hooba - no faktycznie Ona poważnie wygląda i jest dość wysoka jak na swój wiek:)
 
Ostatnia edycja:
ArliJ to w poniedziałek 20 robimy szturm na porodówki. Też mam na ten dzień termin :-)

Po wczorajszym badaniu trochę mnie podbrzusze pobolewa ale nadal nie czuję by akcja miała się rozkręcić. W końcu niektóre z Was od dawna narzekają na bóle a mi oprócz hemoroidów za bardzo nic nie dolega. Czuję też trochę ucisk w kroczu ale mam już prawo to czuć bo główka nisko.
 
Ani ja mam na ten dzień ustalone cc :)

Przed chwilą wyprasowałam kupiony i wyprany wczoraj kocyk dla małego i dokupioną koszulę ze szlafrokiem. Zaraz je dołożę do torby i będę już całkowicie spakowana :)
 
Ostatnia edycja:
Ostatnia edycja:
W poniedziałek idę do szpitala bielańskiego na patologię ciąży. Dr Kardasiński pamiętał sprawę. Tak na 9 rano mam się zgłosić na IP. W niedzielę na wieczór koło 20-21 mam mu smsa wysłać i przypomnieć. Aż się teraz popłakałam...
 
Hejka.
I ja też ostatnio zmagam się z problemem spania mojego małego w nocy.Już pisałam że w dzień super przesypia w wózku a w nocy to tylko z mamusią i koniec.Choć na początku spał też w nocy w wózku dopiero teraz mu się poprzestawiało.Kurcze i ja też tak jak któraś tutaj z mamuś pisała chciałam, być konsekwentna.Nie nosić za dużo,nie bujać i żeby mały spał samodzielnie.I co GUCIO z moich planów.Nie chce sam spać w nocy i tyle.A ze mną to zasypia w ciągu minutki.Wczoraj tak nam stękał i jęczał z godzinę w wózku.Wreszcie poszam wziełam go do siebie i nawet nie zdążyłam cyca wyciągnąć bo już smacznie spal.Powiem Wam że źle się z tym czułam że jestem niekonsekwentną matką i że źle robie że pozwalam małemu spać ze mną bo powinien jednak sam.Ale jak tak Was teraz przeczytałam to zrozumiałam że to nic złego i poprostu mały w nocy potrzebuje mojej bliskości.Nawet nie tego żeby cyc był blisko...tylko ja.Dzięki dodałyście mi otuchy i zrozumiałam że nic na siłę.Jeśli nie chce sam spać to nie będę go zmuszać.Ja też wolę spać z mężem i się do niego przytulać niż sama:-)
 
reklama
Geniusia i po co było się tak denerwować? Zadzwoniłaś i tyle stresu z głowy. To będziesz rodziła w moim upatrzonym dniu :) A w Walentynki będziesz miała dwóch ukochanych mężczyzn przy sobie :)
Edyta, Ty przynajmniej znasz konkretną datę, ja akurat nie chcę rodzić 20 (wiem, że to Twoje urodziny, ale i mego ojca a takiego prezentu nie chcę mu zrobić ;)) albo 29.
Hooba, no liczę, że choć jedna ze mną zostanie, ale marne moje szanse :baffled: Młody fika koziołki jak mu się podoba, do wtorku kopał w prawy bok, w środę już z lewej strony były kończynki, a dziś znów jednak woli po prawej stronie się wyciągać, a mówią, że dziecko pod koniec mniej aktywne i ma mało miejsca, hmmm. Mój niestety tego nie wie, podobnie jak nie wie, że w nocy się śpi a w dzień fika ;)
Dagrab, mam nadzieję, że już wypuścili Was ze szpitala i Martynka ma się już dobrze. Czekamy na relacje, jak tylko się pozbierasz w domku
Dziewczyny, te, które mają/miały poranione brodawki od karmienia, a hartowałyście je jakoś przed porodem? Ja codziennie smaruję je linomagiem, już od miesiąca może. Myślicie że to coś pomoże?
Monika, mam nadzieję, że Ciebie nie dotyczy ten rozpad małżeństwa, dziecko powinno scalać a nie rozdzielać...

Ja dziś się wybieram na pierwszy długi spacer od 4 miesięcy, bo Młody jeszcze w kanale nie jest a trzeba mu trochę pomóc. Leżenie nie pomaga mu w grawitacyjnym obniżaniu się. Ja muszę urodzić jak najszybciej, bo tu nie jest jak w PL że ma się macierzyński prawie od porodu. Mi się zaczyna od 13, ustawowo 2 tygodnie przed datą porodu ustaloną przez lekarza i nie ważne, że mogę się przeterminować :angry:, a termin z OM to zależy jak sobie ustalę długość cyklu, czyli nawet 16.02, ale że mi test nie wyszedł nawet tydzień po 31 dniach cyklu to mniemam że było spore przesunięcie. Pierwsze USG z 9tc wskazało 28 luty, a później kilka 24. Oj, żebym chociaż wiedziała w którym tygodniu mam się Go spodziewać :zawstydzona/y:
 
Do góry