Munie - zmieni się jak wpadniesz w rutynę. To tak jak z prowadzeniem samochodu. Na początku stres i cała uwaga na tym skupiona, a jak nabierzesz wprawy, to możesz prowadzić i robić 10 rzeczy jednocześnie
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
miałam identycznie jak Ty po Maćku, z tym, że ja niestety nie miałam żadnego wsparcia, trochę nie tak to sobie wszystko wyobrażałam, zwłaszcza pomoc M, dodatkowo ciemna zima przede mną i dół na pół roku sobie zafundowałam. Dopiero jak wróciłam do pracy po macierzyńskim odżyłam. Ale znów pojawiły się problemy z tym jak pogodzić bycie super mamą z byciem dyspozycyjnym pracownikiem, ale to już inna opowieść ;-)
blair - nam przy Maćku zarówno neurolog, jak i rehabilitantka mówiła o ograniczaniu leżaczka. Od czasu do czasu tak, ale nie za często i nie za długo. A z lulaniem uważaj, bo dzieć coraz cięższy będzie, a jak się przyzwycai, to inaczej nie zaśnie :-)
Olcia - po 1. nic nie będzie widac, w końcu to wewnętrzna strona ud. A po 2. mi się pod koniec poprzedniej ciąży zrobiły delikatne rozstępy wokół brodawek, takie słoneczka. Jak przestałam karmić wszystko znikło, nic nie widać. a nawet tego nie smarowałam.
A ja dziś prawie w ogóle nie spałam przez ten cholerny katar. Maciek wyprawiony właśnie do teściowej, która idzie z nim na 11.30 do lekarza. M właściwie ją do tego zmusił, bo nie bardzo chciała się zająć młodym. Ech, nie ma to jak własna mama. Dawno temu, jak jeszcze była zdrowa, sama mówiła, że będzie się moimi dziećmi zajmować i mam je szybko mieć, ale niestety wyszło jak wyszło :-( a teraz idę się grzać w łózżeczku jak kazał wczoraj doktor, może odeśpię choć trochę nockę