Witam kobietki :-)
wczoraj wieczorem wróciliśmy w końcu od rodziców mojego :-) i powiem tak... Co za ulga nie ma to jak w swoim domku, gdzie nikt się nie wtrąca i nie poucza.
Wczoraj od teściowej usłyszałam, że na pewno mi zimno (byłam dość cienko ubrana, bo mi teraz ciągle jest ciepło) i się przeziębię. To parę razy jej powtórzyłam, że ja w ciązy mam stan podgorączkowy i to jest normalne. Ona nie wierzyła i twierdziła, że to źle. Ona wszystko wie lepiej i każdy powinien jej słuchać. Jeszcze stwierdziła, że jak ja się przeziębię, to i dziecko się przeziębi. Paranoja z ta kobietą
Już w Sylwestra ostatniego miałyśmy awanturę, pierwszą zresztą, bo pouczała mnie przy gotowaniu (szykowałam na przyjęcie zapiekankę). Że nie tak obieram warzywa, że nie powinnam ich obierać. O matko, ale była wtedy mega wściekła. A potem się okazało, że rodzinie wkoło (swoim rodzicom i siostrze) na mnie naskarżyła, że się jej postawiłam. Ona lubi jak się z nią wszyscy zgadzają. Że jest nerwowa, to w zasadzie jej rodzina ustępuje. Ale ja uważam, że moje zdrowie psychiczne jest ważniejsze od jej zdrowia psychicznego. I tyle.
Poza tymi fanaberiami to nie jest zła kobieta ;-) ale wiem, że w jednym domu nie mogłabym z nią mieszkać, ani na pewno nie pojadę do niej z małym dzieckiem w przyszłym roku na dłużej niż dwa tygodnie pod rząd, bo ja sfiksuję od wtrącania się i pouczania.
wczoraj wieczorem wróciliśmy w końcu od rodziców mojego :-) i powiem tak... Co za ulga nie ma to jak w swoim domku, gdzie nikt się nie wtrąca i nie poucza.
Wczoraj od teściowej usłyszałam, że na pewno mi zimno (byłam dość cienko ubrana, bo mi teraz ciągle jest ciepło) i się przeziębię. To parę razy jej powtórzyłam, że ja w ciązy mam stan podgorączkowy i to jest normalne. Ona nie wierzyła i twierdziła, że to źle. Ona wszystko wie lepiej i każdy powinien jej słuchać. Jeszcze stwierdziła, że jak ja się przeziębię, to i dziecko się przeziębi. Paranoja z ta kobietą
Już w Sylwestra ostatniego miałyśmy awanturę, pierwszą zresztą, bo pouczała mnie przy gotowaniu (szykowałam na przyjęcie zapiekankę). Że nie tak obieram warzywa, że nie powinnam ich obierać. O matko, ale była wtedy mega wściekła. A potem się okazało, że rodzinie wkoło (swoim rodzicom i siostrze) na mnie naskarżyła, że się jej postawiłam. Ona lubi jak się z nią wszyscy zgadzają. Że jest nerwowa, to w zasadzie jej rodzina ustępuje. Ale ja uważam, że moje zdrowie psychiczne jest ważniejsze od jej zdrowia psychicznego. I tyle.
Poza tymi fanaberiami to nie jest zła kobieta ;-) ale wiem, że w jednym domu nie mogłabym z nią mieszkać, ani na pewno nie pojadę do niej z małym dzieckiem w przyszłym roku na dłużej niż dwa tygodnie pod rząd, bo ja sfiksuję od wtrącania się i pouczania.
Poproszę o przepis w wątku kulinarnym smacznie brzmi ten schabik.a wczoraj gotowałam schab w zalewie, przepyszny jest z chlebem, kapustą pekinską, ogórkiem korniszonkiem i majonezem, mniam mniam-ale sobie dogadzam