reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

Paluszek - co za ..... juz nie bede przeklinac... dyskryminacja... bo jakbys nie była w ciazy to bys nadal pracowala na stanowisku... zerkne do kodeksu pracy zaraz. wiem, że mogą zmienic jesli jest szkodliwe dla ciebie....ale twoje warunki wynagradzania nie mogą sie zmniejszyc...

Rano pytalam sie jak to ztymi skurczami... dzowniła do lekarza... stwierdził ze to widocznie przez upały i utratę wody... brak magnezu...kazął mi łykac magnum b6. jak to powieział nie było plamien to wszystko bedzie w porzadku... kamien z serca.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja bym im się odwdzięczyła pięknym za nadobne. Skoro masz inne stanowisko, robiłabym tylko to co do mnie należy, palcem bym nie kiwnęła żeby pomóc tym co Ci zabrali stanowisko. Ciekawe czy dadzą sobie bez Ciebie rade.

Hihi bo u mnie w robocie sobie nie dają :) Już mi moja dobra psiapsióła z pracy dziś napisała smsa że moja szefowa próbowała od niej wyciągnąć czy nie chciałabym wrócić jeszcze do pracy. Ależ ja wredna jestem... :)
 
a u mnie w pracy cyrki, ja na zwolnieniu od miesiaca i nikogo na zastepswo, jest dziewczyna na um zlec na 1,2 etattu, druga dziewczyna jest na L4 a potem ma urlop, nowa szefowa, ktora nie wszystko wie, no i 1 dziewczyna ktora pol roku z nami pracowała wiec nie we wszystkim jest dobra :/ ech szkoda mi jej bo nie zdarzylam ja wszystkiego nauczyc a jest praktycznie sama
 
Nie umiem po tej sytuacji sie pozbierać, oczywiście ze postaram sie nie robić nic więcej niż teraz do mnie należy....ale wiecie jak to jest cięzko zmienić przyzwyczajenia, tym bardziej jak z czescią ludzi w firmie zyje bardzo dobrze i to nie oni zawinili....to wszystko jakies chore pomysły szefostwa...byłam tak tym zaskoczona ze nic nie powiedziałam....Zakładam ze wynagordzenia ani samej nazwy stanowiska mi nie zmienią (chociaż nie wiem czy może mnie cos jeszcze zaskoczyć) ale moje kompetencje spadały do minimum, a raczej wszystkie te nieprzyjemne, trudne sprawy dalej na mnie wiszą a te korzystne związane z kierowniczym stanowiskiem zostały odebrane....Cięzko mi nawet to wszystko opisać...to co powiedzieli jak powiedzili, jak było kiedys jak jest teraz....walcze z tym zeby sie nie poryczec przed kompem...musze sie wziąc w garść nie rozkładać tego na czynniki pierwsze, teraz moj zapał do pracy i staranie sie by pracowac jak najdłużej spadł do minimum....a i wiecie co jeszcze mi powiedzieli, zaraz po tym ze nie moge juz miec takich kompetencji i funkcji jak przed ciaza ( a prawda jest taka ze to bycie kierownikiem i nadzorującym jest duzo mniej inwazyjne, uciązliwe i meczace niz wykonywanie tych codziennych zwykłych spraw), ze mają nadzieje ze jak bede na zwolnieniu albo na macierzyńskim to to co teraz mi dali do roboty bede wykonywac zdalnie, oczywiscie nie moga mi tego kazac i to wszystko zalezy ode mnie ale bardzo na to licza....no nic nie chce juz o tym myslec, to i tak jest niezależne ode mnie i chyba nic z ty mnie zrobie, na macierzynskim moge jedynie szukac nowej pracy....i zaraz po powrocie złożyc wypowiedzenie...ale do tego jeszcze długa droga...i wiele moze sie wydarzyć....
 
Paluszek_ przykro mi ze tak z Tobą postąpili, nie rozumeim jak praacodawcy nie umieją uszanować ciężarnej,w końcu pracujesz, jesteś tak samo wydajna a jakbyś była na L4 to zatrudnili by zastępstwo z mozliwoscią twojego powrotu, nie rozumiem :( przykro mi ze w stanie ciązy musisz znosić ich traktowanie :*
 
Witam.Ufff...strasznie duszno dzisiaj:no: myślałam że nieprzeżyję dzisiejszego dnia w pracy zasypiałam na stojąco a do tego jeszcze mdłosci:no: ble..
PALUSZEK to faktycznie wrednie Cię potraktowali po tym co napisałas boję się powiedzieć mojemu szefowi ale muszę i to jak najszybciej bo druga kolezanka z pracy tez jest w ciąży:szok:
 
Czesc


paluszku, wspolczuje i rozumiem, ale to nie jest okres w którym powinnaś sie denerwować i przejmować pracą.
Za kilka miesięcy totalnie zmienią ci sie priorytety ( a mówi ci to to osoba , która w niecały mies po urodzeniu dziecka wróciła do pracy, co prawda na luźniejszych zasadach , ale jednak.

No niestety tak to u nas jest ze dziecko trochę odsuwa od zawodu, ale mnie np nauczyło ze ten ped w pracy wcale nie jest taki ważny, a ważniejsze od tłumaczeń dawanych podwładnym jest tłumaczenie świata małemu człowieczkowi.

Tak wiec odsapnij i wyluzuj, bo tak czy siak musisz... a jak sie zaprzesz to jak mały ludek podniesie sie z czworaków to jeszcze popędzisz do przodu :) A robić to będziesz ze zdwojoną sila bo to takze będzie dla niego.

Co do rybek rto ja nie chce wlasnei ze wzgledu na ta emocjonalność i niezdecydowanie. Bo rybki moga nie okazywać uczuc , ale zawsze gleboko wszytko przeżywają, także niestety pierdoły ;) Nie dla mnei partnerzy ;)

A właśnie zawsze obserwuje takie odcinanie sie od astrologii i horoskopów, ale wiekszos i tak czyta choc sie nie przyznaje , bo to taka pseudowiedza ;)
 
reklama
Do góry