reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

Hej baby. Jak znosicie upały?
Nie dołączę do pożeraczek pomidorków, jakoś nie lubię. Ostatnio mam fazę na lody:-)
Ja tam nie wierzę w te całe znaki zodiaku, chociaż mój małżonek jest rybką siostra też i oboje spokojni i zrównoważeni, może coś w tym jest, ale odbieram to bardziej w formie żartu, tak jak np konieczność podwiązki do ślubu czy pieniędzy w bucie:-)

Krisowa mnie jest niedobrze przed jedzeniem. Jak już napełnię żołądek to jest ok:-)
Evelka Witamy:-) w kupie raźniej :-Di gratuluję oczywiście
 
reklama
Lodową królową jestem od samych początków ciąży :p
upał to dla mnie katorg :-( nie za dobrze mi z tym - a ogólnie uwielbiam upały i smażenie się na słońcu ...
 
Cześć Wam kobitki wpisałam się na liście lutówek oraz w poznajmy się chyba dopełniłam formalności :)
mam nadzieję że się tu poznamy i będziemy dzielić swoje radości związane z noszeniem pod sercem cudu:)
teraz troszkę poczytam i poznam was troszkę zatem witam się na lutówkach i pozdrawiam :)
 
Oj jak tu pusto dzisiaj.
Ja juz po przeprowadzce, spalismy juz pierwsza nocke na nowym domku (w koncu po roku remontow) ale kurcze klima nam nie dziala.
Spawdzilismy ja czy dziala jak kupilismy dom ale nikt nie sprawdzil czy dmucha zimnym i normalnie cala noc sie meczylam. Do tego moje koty jak juz sie oswoily to zaczely harcowac, na wszystko wskakiwac, zwalac, halasowac a ze balagan kompletny, nic jeszcze nie rozpakowalismy to mialy pole do popisu.
 
Isia noo jakieś pustki dzisiaj, dziewczyny chyba z pogody korzystają. Ja na klimatyzacji nie znam się za bardzo ale z nią to jest tak że trzeba ją czymś napełnić bo inaczej nie dmucha zimnym. Wiem z tąd bo mojej siostrze w samochodzie się właśnie skończyła i musi jechać napełnić
 
Witam nowe lutóweczki i gratuluje serdecznie:)

Cały weekend przebalowałam więc musiałam trochę nadrobić. Przemęczyły mnie choroba lokomocyjna w samochodzie i lekkie mdłości na weselu ale i tak do 4 rano balowałam. Nie wiem kto nade mną czuwał ale przed moim talerzem stał półmisek ze śledziami, więc całą noc się zajadałam:)

Mitra też jakoś nie chciałam mieć małego barana - zwyczajnie się z nimi nie dogaduję. Czy rybka czy wodnik i tak będę szczęśliwa bo wbrew temu co pisała kitek rybki w mojej rodzinie bardzo wyraziście okazują uczucia. Wodnikiem za to jest mąż i narzekać na jego charakter nie mogę.

Vanilla: upałów nigdy nie znosiłam dobrze, a w ciąży tym bardziej. Teraz jeszcze mnie tak nie męczą ale przy synusiu puchłam jak nieszczęście.
 
Oj dziewczyny musz sie Wam pozalić...jutro do pracy:(...po 4 tygodniach siedzenia w domu! Wcale mi sie nie chce...Niby praca dobra, taka w sumie prawie wymarzona, a jednak w domu, mam co robić, tym bardziej ze za miesiac bedziemy wykanczac nowe mieszkanie, pewnie we wrzesniu przeprowadzka, no i jeszcze mgr do zrobienia....Jeszcze reakcja szefostwa mnie niestety na początku bardzo negatywnie zaskoczyla, wiec i zapał do pracy troche opadł...ale co zrobić, sama czuje sie ju dobrze wiec jak lekarz w domu siedziec nie karze to sie specjanie nie wychylam...Zobaczymy ile dam rade. Wstepnie zakładałam ze minimum do listopada bede pracować...ale jakos tak czuje, że chyba nie podołam...
 
hej dziewczyny:-)
dodo-mój m też ma urodzinki 23lutego tak jak twój :-)
isia-no to gratki już na nowym mieszkanku super:-)a z klimą zapewne dacie sobie rade ,wpadnie jakiś fachowiec i będzie ok.


Paluszek-dasz rade w pracy:tak:najgorzej jest po dłuższej przerwie wbić się w rytm,a potem to już z górki.Ja poprzednią ciąże przepracowałam 8miesięcy a zapewne walczyłabym do końca jednak mocno spuchnięte nogi bolały,a praca fizyczna stojąca-jestem fryzjerką ,prowadziłam własny salon a jakieś ponad miesiąc po porodzie musiałam zamknąć salon.Teraz mam przerwe bo jestem z małą w domu ,nie mam z kim jej zostawiać.Zaniedługo pójdzie do przedszkola i nawet miałabym prace w salonie na miejscu-dzwoniła fryzjerka.Jednak jak jej powiedziałam że jestem w ciąży i dam rade tylko do lutego pracować to powiedziała że pomyśli i jeszcze mi zadzwoni.Czyli pewnie nic z tego ,ale chętnie bym poszła mam nadzieje że mi zadzwoni.

dziś znów upału cd,jednak wczoraj było strasznie duszno nad ranem tak u nas burza trzaskała i lało jak nie wiem co.POPOłudniu pojechałam do rodziców ,m uciekł mi na ryby .POd wieczór rodzice przyjechali ze mną do nas i griowaliśmy,dzień przeleciał jak nie wiem co.Na19 mam wizyte u gin.już się nie mogę doczekać mam nadzieje że da rade usłyszeć serduszko:tak:no i że jakieś usg mi zrobi.Jednak jak się widzi wszystko na usg to człowiek spokojny że wszystko ok.Moja gin ma normalne usg,ale myśle że tak w 5-tym mcu wybiore się na usg w 4d u innego lek.Byłam na takim usg w poprzeniej ciaży i byliśmy z m bardzo zachwyceni a zarazem pod sporym wrażeniem sprzętu pana doktora:tak:

Sorki że pisze tak ogólnikowo ale jakoś dziś nie mam głowy do zapamiętania co kto pisał:zawstydzona/y:a no i zapomniałabym witam nowe lutówki:tak:Nic zmykam zycze dobrej spokojnej nocy:tak:
 
Witam dziewczyny...

Znowu mnie tu danwo nie było.. obiecuje sie poprawic... nie jestem w stanie was nadrobić... powiedzcie mi jak sie czujecie.. macie jakies skurcze... miałam w sobote w ciagu dnia przy wstawaniu 6 takich skurczy... tzn chwyciło mnie i zaraz puściło... wczoraj juz ok... mam sie czego obawiac... biore juz luteine...
 
reklama
Cześć dziewczyny.
Jakoś tak sie nie odzywam, bo cos mi humorek siadł. Jestem masakrycznie zmęczona, nic mi sie nie chce robic. Najchętniej to bym sie w łózku połozyła i schowała pod kołderke. A tu jeszcze zmiany mi się w życiu szykują, prawdopodobnie przeprowadzka na rok do Gdańska. I oczywiście wszystko trzeba załatwiać, szukać mieszkania, przedszkola dla młodego... eeeeeech, nieeee chceee miiiii sięęęę :-(
 
Do góry