tynka, Salernes- gratulacje Mamuśki!!!
Weronika Mudant- mam nadzieję, że przejdzie Ci to potworne katarzysko... Ja jestem w szoku, że w ciąży tak mało choruję, bo ogólnie rok w rok siada mi jakieś paskudztwo na oskrzela i płuca
maron- już ciasno Dzidzi jest... Junior też potrafi mnie czasami nastraszyć, za to później wynagradza mi wszystko z nawiązką
pluszacze- już wszystko opowiadam, bo aż też mnie palce świerzbią, żeby się pochwalić, jaki wspaniały miałam dzień
No więc, zdychałam wczoraj sobie w samotności, a tu ktoś mi się dobija do drzwi. Zwlekam się z wyrka klnąc i złorzecząc pod nosem, otwieram drzwi, a tu BB oświadcza, że przyjechał ogarnąć w końcu mi ten pokój. A ja w piżamie (czyt stary podkoszulek, sprane spodenki), coco jambo na głowie, blada... Powiedział, że się stęsknił... :-) zabrał się do roboty, ja się ogarnęłam, zrobiłam herbatkę i sobie siedziałam i nadzorowałam :-). Później zjedliśmy obiadek, wymasował mi stópki!!!! A Junior szalał jak nigdy. BB się śmiał, że to wygląda, jak w Obcym
i że to musi być niesamowite uczucie... Poszliśmy na spacerek, cały czas mnie trzymał, żebym się nie przewróciła... Wróciliśmy do domku, oglądaliśmy "PS Kocham Cię", ja się oczywiście popłakać musiałam
. I taka rozmowa wyszła... Zaczęłam delikatnie podpytywać, czy ma kogoś na oku itd
a on mi mówi: a po co mi ktoś inny, jak mam Ciebie
tak mi się cieplutko zrobiło aż... I sobie rozmawialiśmy o tej sytuacji i BB się pyta, czemu wcześniej nie potrafiliśmy się tak dogadywać, jak teraz. Że byłoby idealnie. To mu mówię, że byliśmy młodzi i głupi :-) a on: nie... To Ty byłaś młoda i głupia. Ja byłem stary i głupi i nie doceniałem tego co mam. Nie no wiecie co, mi się aż teraz łezka kręci w oku. I tak mnie przytulił mocno... Powiedział, że on już nigdy nie pokocha innej, że to jest prawdziwa miłość... Dzisiaj też przyjeżdża...
a ja już cała chodzę
jak małolata przed pierwszą randką
tylko dzisiaj, to już zrobię się na bóstwo...