reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

Munie gratuluję narodzin córeczki. Tobie życzę dużo sił i szybkiego powrotu do formy, pewnie dziś już Cię przewiozą na normalną salę i będziesz miała malutką przy sobie. Współczuję Ci przeżyć, na pewno widok małej częściowo zrekompensuje Ci to, przez co musiałaś przejść. Trzymam za Was kciuki by wszystko szło ku lepszemu.

mama2006 poprawy humoru i apetytu :-)

Dee_ oby Ci się udało wyplątać z tej historii z matką, oj niełatwo masz dziewczyno a najgorsze, że wszystkie te złe wiadomości spadły na Ciebie w czasie gdy powinnaś mieć największy spokój.

Ale mi narobiłyście smaka na śmieciowe jedzenie. Zazwyczaj unikam go jak ognia ale zachciało mi się żarełka z Maca.
Śniadanko dla męża zrobione, gospocha załadowana i myje, teraz tylko leżeć i odpoczywać aż mały huragan się nie obudzi i nie będę musiała zawieźć jej do szkoły :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
heja:) melduję się, że jeszcze dycham ;p
Muni najserdeczniejsze gratuulacje, szkoda, że po tylu wyrzeczeniach i sumiennym leżakowaniu w domku nie mogłaś zobaczyć maleńkiej od razu, ale odbijesz sobie :) musi być to cudowne uczucie takiego maluszka utulić, ja czekam do czwartku, mam gina i ciekawe co mi powie;)

w nocy obudził mnie starszny kłujący ból w lewej pachwinie, nie mogłam się ruszyć, nie mogłam oddychać, bo kuło coraz bardziej i tak mnie trzymało chyba z 10 minut, później przeszło, mam tylko nadzieję, że mały mi się w brzuszku nie przekręcił z główki w dół na jakoś inaczej bo bym się załamała ;)

z jednego dnia miałam taką zaległość w stronach Waszych wpisów, że nie wiem co komu napisać:/

wiem tylko tyle, że Dee ja miałam to samo z ojcem, i w opiece mi powiedzieli, żebym wskazała miesięczną kwotę jaką mogłabym pomagać ojcu, że nie muszę mu jej dawać (to mi powiedzieli "po cichu") tylko żeby było napisane, że chce mu pomóc, a czy będę mu dawać umowną kwotę czy mniejszą to już moja sprawa... czyli taka pomoc społeczna jest w naszym kraju, porażka hehe a co do Twojej mamy to jeśli rzeczywiście nie odzywała się, to bez żadnego problemu, wystarczy powiedzieć w pomocy społ. że nie utrzymywałaś z nią kontaktu i taka pomoc jej się nie należy, w skrajnych wypadkach zrzeka się u notariusza wszelkich praw do rodzica, czyli w razie śmierci, nie należy Ci się spadek, jeśli był, ale też żadne długi na Ciebie po rodzicu nie spadają...

Mama2006 dużo pozytywnych fluidów Ci wysyłam!!
 
heh czytam i nie dowierzam... ja, Krisowa i teraz Munie cos za duzo tych pomylek lekarskich jak na takie male grono jak nasze:no:.
Przeraza mnie to coraz bardziej.

Digitalis toksoplazmoza jest grozna i owszem na poczatku ciazy i dla ludzi, dzieci z obnizona odpornoscia, ale mozna jej uniknac wlasnie jak dziewczyny pisaly odrobaczywiajac zwierzaka, dbajac o higiene rak i ograniczajac kontakt z kocimi odchodami (czyli nie sprzatamy kuwety jak jestesmy w ciazy). Nie da sie zdrowo wychowac dziecka bez bakterii w jego otoczeniu! Musi sie na nie uodpornic (pomijajac wczesniaki dla ktorych moga byc bardzo grozne). Ja osobiscie uwazam, ze dzieci sie lepiej chowaja ze zwierzakami w otoczeniu i rzadziej bywaja alergikami. Dla przykladu moj syn wyjadal psu z miski chappi(ta sucha karme) nic mu nie bylo a smakowalo ojjjj smakowalo jak mu zabralam byl wrzask jak cholercia. Ma bardzo geste wloski i smieje sie, ze to po tym chappi co jadl w dziecinstwie :-D, a pies? pies lezal kolo niego i tylko patrzyl :-D. Dupsko przed potluczeniem nawet nie wiem ile razy mu uratowala (bo to sunia byla, zdechla jak maly mial 9 lat a ona prawie 15). Za kazdym razem obszczekala goscia sasiadow, ktory pojawil sie na podworku i mnie capnela jak sie wyglupialismy udajac, ze sie bije malego a on placze;-)... teraz tez glowe truje o psa, a mamy kota ktory o mojej ciazy wiedzial najwczesniej :-D. Teraz tez podejrzanie sie cos do mnie klei :confused: no zobaczymy pewnie niedlugo dlaczego ;-). Generalnie dzieci przy zwierzetach ucza sie odpowiedzialnosci za "kogos/cos". Zwierzakiem trzeba sie opiekowac, czasami bardziej niz ludzmi. Dziecko sie uczy, ze trzeba dac jesc, zmienic wode w misce i czy jest ladnie czy nie z psem na dwor trzeba wyjsc. Ja jestem jak najbardziej za wychowaniem dzieci ze zwierzami, pozniej sa bardziej wrazliwe emocjonalnie. Oczywiscie zachowujac zasady higieny.
 
Ostatnia edycja:
wiem tylko tyle, że Dee ja miałam to samo z ojcem, i w opiece mi powiedzieli, żebym wskazała miesięczną kwotę jaką mogłabym pomagać ojcu, że nie muszę mu jej dawać (to mi powiedzieli "po cichu") tylko żeby było napisane, że chce mu pomóc, a czy będę mu dawać umowną kwotę czy mniejszą to już moja sprawa... czyli taka pomoc społeczna jest w naszym kraju, porażka hehe a co do Twojej mamy to jeśli rzeczywiście nie odzywała się, to bez żadnego problemu, wystarczy powiedzieć w pomocy społ. że nie utrzymywałaś z nią kontaktu i taka pomoc jej się nie należy, w skrajnych wypadkach zrzeka się u notariusza wszelkich praw do rodzica, czyli w razie śmierci, nie należy Ci się spadek, jeśli był, ale też żadne długi na Ciebie po rodzicu nie spadają...

Mama2006 dużo pozytywnych fluidów Ci wysyłam!!

Suzi jesli sie zobowiazalas pomagac ojcu dalas mu mozliwosc sciagania z Ciebie nawet przez komornika... tego juz opieka Ci nie powiedziala?
Oczywiscie ze jestes zobowiazana w przypadku smierci rodzica (nawet nie znajac go) do splaty jego dlugow!!! Mozesz jedynie isc do notariusza do 6 miesiecy od zgonu aby odrzucic spadek.


Długi spadkowe
Dziedziczenie wprost ma to do siebie, że bez ograniczeń dziedziczy się długi po spadkodawcy. Często spadkobiercy nie są nawet świadomi, jakie długi on po sobie zostawił. Bywa tak w przypadku śmierci rodzica czy małżonka i wtedy najbliżsi sami popadają w ogromne długi. Nie ma jednak realnego zagrożenia, dopóki spadkobierca nie złoży oświadczenia o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku.
Aby nie dziedziczyć długów, najlepiej odrzucić spadek. Wtedy przepadnie także majątek, ale nie ma to znaczenia, jeśli długi przerastały wysokość majątku. Należy mieć na uwadze, że długi przejdą na innych członków rodziny, więc jeśli masz dzieci i odrzucasz spadek, dobrze by było gdyby one zrobiły to samo. Drugą możliwością jest przyjęcie spadki z dobrodziejstwem inwentarza. Jeśli spadkodawca pozostawił po sobie długi, spłacasz kwotę, która nie może być wyższa niż wysokość otrzymanego w spadku majątku. W najgorszym wypadku tracisz nerwy, ale wychodzisz na zero.
Oświadczenie składa się przed sądem lub u notariusza. Aby odrzucić spadek lub przyjąć go z dobrodziejstwem inwentarza, należy to zrobić w ciągu sześciu miesięcy od otwarcia sprawy. Bezpieczniej jest więc złożyć oświadczenie u notariusza, niż ryzykować, ze postępowanie sądu będzie toczyć się dłużej niż pół roku. To oczywiście jest proste, póki spadkobierca jest jeden. Jeśli jest ich więcej, długi są ściągane od wszystkich, od kilku z nich lub jednego wybranego, np. tego, który ma stały przypływ pieniędzy. Warto zaznaczyć, że egzekucja na zaspokojenie długów jest do czasu przyjęcia spadku możliwa jedynie z masy majątku spadkowego.
Długi po swoich krewnych przejmują również dzieci. Małoletni przyjmują jednak spadek z dobrodziejstwem inwentarza, chyba, że zostanie złożone oświadczenie o przyjęcie spadku wprost lub o jego odrzucenie. W imieniu dziecka oświadczenie (o odrzucenie spadku) składa rodzic, jest mu jednak do tego potrzebna zgoda sądu rodzinnego.

Dee wiecej na ten temat jak bedziesz chciala daj znac na priv to Ci wysle.

Chora jest polityka pro rodzinna w PL, wspomaga sie patologie (bo moich rodzicow jak i mame Dee do niej zaliczam) (Dee sorry jesli Cie tym urazilam) kosztem normalnych ludzi i dzieci ktorym wlasnie rodzice spiep... dziecinstwo... po latach odbiera im sie szanse na normalne zycie i kaze placic dlugi rodzicow... najczesciej tworza kolejne patologie i pozniej mowia o tendencjach. bzdura.
 
Dziekuje Wam za mile słowa.z tym znieczuleniem wyszlo fatalnie.teraz chyba będę miała uraz do końca życia... Przy wkuwaniu troche sie poruszylam stąd pewnie te komplikacje.ale jak zaczęłam krzyczeć to anestezjolog od razu wstrzymal zabieg i szybko dostalam znieczulenie dozylne.

Dzisiaj muszą mnie przenieść na porodowke.jak nie to sama pójdę do dziecka bez nikogo łaski.
 
Dziekuje Wam za mile słowa.z tym znieczuleniem wyszlo fatalnie.teraz chyba będę miała uraz do końca życia... Przy wkuwaniu troche sie poruszylam stąd pewnie te komplikacje.ale jak zaczęłam krzyczeć to anestezjolog od razu wstrzymal zabieg i szybko dostalam znieczulenie dozylne.

Dzisiaj muszą mnie przenieść na porodowke.jak nie to sama pójdę do dziecka bez nikogo łaski.

Munie trzymaj sie kochana, corunia wynagrodzi Ci wszystkie cierpienia :-) a uraz nie dziwie sie ze zostanie :-( szkoda, ze tak bedziesz wspominala swoj pierwszy porod
 
Munie a położne nie mogły przynieść córeczki do Ciebie? Gdy leżałam po cesarce to mój m poszedł na oddział noworodkowy i powiedział, że jeszcze nie widziałam dziecka i czy może je zabrać do mnie. Po 20 minutach położna przywiozła ją na pokój i mogłam ją przystawić do piersi.
 
hej moje mamuśki. Jak nocka? u mnie dziś wyjątkowo dobrze, tylko 2 razy wstawanie na siku a tak to przespałam, jakieś pierdoły mi się śniły

Weronika nie dobrze że Wiktorek przeziębiony. Chyba nowu jakieś przeziębienia biorą bo u mnie w domu też siostra smarka, a jeszcze mi m zaraziła i on też:dry:..... trzymam się od niego z daleka żeby mnie nie zaraził

Pluszacze też sie jakoś tak obawiam tego nacięcia choć wiem że czasem to lepsze wyjście. ma nadzieję że położne uchronią krocze. WYdaje mi się że dużo zależy od tego jaki duży szew i jak to zszyją. Moja mama mówiła że miesiąc nie mogła normalnie usiąść ale okropnie ją zszyli, na okrętkę i do tego czasu ma taki "wałek" tam. Po prostu partactwo

mama hih głodomorek z Filipka. W takim tempie to za chwilkę nadrobi wszystkie minusiki związane z wcześniactwem.:tak:
 
reklama
Witam!
Munie serdeczne gratulacje
Dee oby wszystko ci się ułożyło po twojej myśli :tak:
Mama uśmiech proszę :tak:
Suzi w nocy też złapała mnie taki ból ale w prawej pachwinie:-(
Nockę miałam nawet ok jakoś teraz trochę lepiej sypiam:tak: Po wczorajszym całodniowym leżeniu brzuszek już nie boli,morze się troszkę przeforsowałam,ale torbę mam spakowaną.
Maron mi się sprawdziło
Dagrab dobre,dobre
 
Do góry