reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

tak to dobra waga :) niektóre dzieciaczki jak się rodzą w 39 tyg. to tyle ważą :) raczej norma...

jelitówka na razie opanowana... nic mnie nie rusza ... :)

oj zazdroszczę śniegu!!! poszłabym z chłopakami na sanki... u nas tylko deszcz więc raczej zamiast sanek to kalosze i kajak :) ogólnie ciepło jakieś 6 stopni +

co do szpitala to gdybym miała wybór to bym w innym w Gorzowie rodziła... do Skwierzyny mam 40 km, do Międzyrzecza jeszcze dalej... będę musiała się jednak w Gorzowie przemęczyć :( niestety...
 
reklama
dziewczynki jak to jest, czy zawsze przed porodem obniża się brzuszek? niektóre z Was pisały że mają nisko, a ja czekam z utęsknieniem żeby już się opuścił bo ledwo oddycham, tak mnie na przeponę gniecie i nic......poza tym jeśli zawsze się opuszcza przed porodem na około 2-3 tygodnie to nie mam co liczyć zobaczyć Karolinkę w 38-39 tygodniu


Obniża sie, latwiej wtedy oddychać ,a le zmniejsza sie za to objętość pęcherza moczowego :)
 
Munie- no z 12tyg to jest właśnie ten na 23...
Digitalis- łooo nie wiem, czy chciałabym, żeby przy porodzie był hehe ale jak miałam ktg robione akurat podczas jego wizyty, to słuchał jak zaczarowany :-D i tylko pytał: a co teraz? a to serduszko? a tu się ruszył? :-D
M85- namieszałaś mi w głowie teraz hehehe :-D
tynka27- No proszę, rodowita Tyszanka :biggrin2: wiesz, ja mimo wszystko zdecyduję się na Mikołów, jeżeli uda mi się wstrzelić w termin oczywiście... W Tychach za żadne skarby rodzić bym nie chciała... Urodzę, to zdam relację :biggrin2: poza tym koleżanki sobie bardzo chwalą szpital w Mikołowie, a jedna miała do porównania też Tychy, bo synka tutaj rodziła... I jeszcze co do szpitala w Tychach... Rano na obchodzie lekarz do mnie z tekstem: I co? Leje się dalej z tej psiochy? :baffled::baffled::baffled: Pier*****y prostak:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:!!!
siwa79- Ja też słyszałam pochlebne opinie o klinice Eskulap, z tym, że tam podobno we własnym zakresie trzeba robić badania na słuch dzidziusiowi itd
No a my się dzisiaj wyspaliśmy, o 10 zwlokłam się z łóżka :-) Nocka spokojna, oczywiście wędrówki ludów do wc musiały być, ale nauczyłam się już nie wybudzać :-D za oknem białooo, puchato mmm... Kolega mnie rozbroił wczoraj tekstem: Mogłabyś już urodzić!! Weźmiemy Juniora na sanki!! :-D:-D:-D opanowałam jego entuzjazm pytaniem, jak wyobraża sobie nowonarodzone dziecko na sankach i był wielce zdziwiony, że tak nie można... Dodam, że chłop ma 27lat :-D:-D


Olcia przeraza mnei to co piszesz. rany.. co za buraki... Ale Mikołow podobno spoko , będzie ktoś z tobą na porodówce?
 
mi lekko się zrobiło już po świętach i więcej energii jakoś mam :) i faktycznie do kibelka biegam częściej... ale czy się obniżył to nie zauważyłam...może zmienił trochę kształt :)
 
Vanilla- mi się z Danielem wcale nie obniżył a urodziłam w 38tc i dopiero jak go wyjęli to poczułam że mogę oddychać pełną piersią :)
 
Olcia to trzymaj się tego terminu z usg i om - czyli jeżeli dobrze doczytałam to późniejszego? na 23.02? trzymam kciuki żebyś jeszcze troszkę wytrzymała :) mam nadzieję, że w sprawach relacji damsko-męskich też wszystko się dobrze ułoży :D
 
yhy czyli zdaża się że się nie obniża:p hehe ok to będę żyć nadzieją:-D wolałabym się rozpakować prze 3 lutego bo wtedy mam następną wizytę u lekarza, i znowu 150 zł w plecy a tak to zostanie w kieszeni:-D wyrodna matka jestem, dziecko chce na siłe wypchnąć że kase zaoszczędzić, ładnie:rofl2: dzięki dziewczynki
 
Flower - mnie obudził listonosz o 9.30 i też wyrwał z fajnego snu:)

Vanilia - nie martw się, ja rodziłam bez ZZO, mój poród przebiegał tak szybko, że nie zdążyli mi podać, jak to usłyszałam to oczywiście siły mi opadły i byłam przerażona, że tak na żywca ale powiem śmiało, spokojnie do przeżycia, ból jest ale dało sie wytrzymać i znieść, szybka piłka i po sprawie.....wszystko zależy jak szybko akcja postępuje....ale bez ZZO też się da urodzić:)

Jak słucham Waszych opowieści o szpitalach to aż strach....ja jestem zadowolona z mojego gina, prowadził też moją 1 ciążę, poza skracającą szyjką nie miałam problemów więc nie wiem na ile sprawdziłby się w awaryjnych warunkach ale wolę nie sprawdzać...pracuje w szpitalu w którym będę rodzić, atmosferę i opiekę wspominam bardzo dobrze, wprawdzie nie oczyścili mi dziecka z wód dokładnie i w pewnym momencie zaczęła mi sinieć ale jak tylko zawołałam pomoc to reakcja natychmiastowa, żadnego olewactwa, wytłumaczono mi od razu co się stało, nie z łaski tylko najnormalniej w świecie pomoc.

tam też trafiłam z poronieniem ponad rok temu, mojego lekarza nie było ale ten co mnie badał wykazał się taktem, takim ludzkim podejściem, też wyjaśnił co się stało, co teraz, dostałam takie zwyczajne ludzkie słowa pocieszenia....mam nadzieję, że jednak coraz więcej z nas spotka się z dobrymi warunkami i ludzmi bo niekiedy nie od sprzetu, szpitala tylko od ludzi zalezy cała akcja, na kogo się trafi...

Olcia
a dlaczego nie chcesz żeby był przy porodzie? oczywiście jesli On sam chce być:)....bliska i życzliwa osoba to niekiedy 90% sukcesu całego porodu, to naprawdę ważne jak się ma kogoś zaufanego koło siebie, kto zadba o nas i chocby słowem wspomoże..ja rodziłam z mężem i to była super decyzja.....bałam się, że będzie mnie dekoncentrował pytaniami jak się czuję, gadaniem itd. ale On był jakby stworzony do tej sytuacji, dokładnie mówił to co chciałam słyszeć, ile chciałam słyszeć, wspierał mnie, powtarzał jaka jestem dzielna, bez niego nie wiem jakbym sobie poradziła.
Nie odezwałam się praktycznie słowem podczas porodu, mąż o wszystko pytał, omawiał, ja tylko się stosowałam, nie krzyczałam żeby nie tracić sił, pod koniec na słowa lekarza "proszę się postarać ostatni raz" wyrzuciłam : łatwo powiedzieć i się pośmiał, że myślał że już się nic nie odezwę:).

Za to po wszystkim jak mnie szyli, po tej euforii pierwszego kontaktu z małą nawijałam jak szalona, mieli ubaw ze mnie;).

ja dzisiaj lepiej, już nie mam tak twardego brzucha ale dzisiaj postanowiłam poleżeć, nie miałam takiego nakazu ale po wczorajszym dzisiaj poleżę, wyjdziemy tylko wieczorem do kina.
Boli mnie za to w pachwinie, tak kłuje z jednej strony....
 
Vanilia haha ja też taka oszczędna jestem :) najlepiej żebym już dzisiaj bo jutro już wizyta :) hehe i znowu 150... żarty żartami ale w poprzedniej ciąży to przez ostatni miesiąc to tysiaka zostawiłam u gina
 
reklama
Do góry