reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

hej kochane:-)


Anek -super że jesteś spowrotem
:tak:najważniejsze że wszystko ok ,a teraz wiem że przy dzieciaczkach ciężko ale staraj się wypoczywać kiedy tylko się da!!!!

Kurcze mam nadzieje że u Krisovej będzie lepiej i wszystko ok!!!!
Krisova-kochana trzymaj się ciepło i dzielnie !!!!napewno wszystko będzie dobrze!!!!śle buziaki i przytulam mocno.

Mama2006-w moim imieniu prosze też Krisovą pozdrowić:tak:a w sumie żeby było prościej to napisz że siostry z BB ją pozdrawiają i trzymają kciuki!!!

Mi dzień jakoś tak leniwie mija,dziś stwierdziłam że oprócz obiadu i prania nic w domku nie musze-jakaś taka zmęczona się czuje,poszłam wczoraj zbyt późno spać i dziś są efekty.Mała śpi wstanie to zjemy obiadek m zapewne zaraz warsztat zamknie i przyjdzie do domku,no a potem czekam aż mój tata po mnie podjedzie i wreszcie pojade odwiedzić chorego dziadka.M zostanie z małą w domu bo niechciałabym jej tam zabierać.Czekam też z niecierpliwością na wiadomość od koleżanki -ciekawa jestem czy dziś już dostała wyniki tomografi córeczki.

Wczoraj wreszcie udało mi się ema zagonić do skręcania łóżeczka,słodko wygląda jedynie wydaje mi się jakieś takie małe i niskie,ale to dlatego że córcia ma w sowim pokoju to 170x40 stąd moje wrażenie że to Wiktorka jest takie malutkie,no i niższe jest.Niestety nie bardzo wyszło po mojej myśli-chciałam je dostawić do naszego łóżka bez jednego boku,jednak jest szpara pomiędzy łóżeczkiem a łóżkiem wiec trzeba by było albo jakąś deske dorobić albo materac dać wieszy.Jednak doszłam do wniosku że nie ma co kąbinować i łóżeczko zostawimy z dwoma bokami i bedzie stało obok łożka,no szkoda będe musiała znów jak przy Nicol w nocy wstawać i wyciągać z łóżeczka,jak byłó by dostwne byłó by znacznie wygodniej bo bym się tylko przysunęła z piersią a i przewinąc w łóżeczku na podkładzie też by dało rade.No trudno bedzie trzeba wstawać z wyrka.

Jutro mamy w planie skoczyć do Opola na zakupy świąteczne-jakieś prezenty dla rodziców ,szwagra szwagierki ich dzieci ,dla małej .Ja oczywiście coś dla ema -nie mam totalnie pomysłu ,wiem że chciał szczoteczke do zębów elektryczną kiedyś więc może to choć zapewne cośik na ryby bardziej by go ucieszyło.Jednak nie będe nic wybierać bo wiem że jak on coś potrzebuje to zakupuje w Niemieckim sklepie tam zaś jest to sprowadzane z USA więc tu i tak nie kupiłabym nic co by mu się na te paskudne ryby przydało.Dla małej też nie mamy pomysłu bo już pokój ma tak zagracony że szok m stwierdził że z zabawek to nic nie powinna dostać bo zbyt dużo tego!więc nie wiem zobaczymy co mi w oko wpadnie.

Kurcze im bliżej porodu to widze że zaczynam rozmyśłać i troszke się bać,nie w sensie że porodu a bardziej tego jak Nicol zareaguje.Odnosze wrażenie a w zasadzie to mam jakieś takie wewnętrzne przeczucie że mała zrobi się jeszcze gorsza pod względem zachowania.Myśle że bardziej będzie rozrabiać coby zwrócić na siebie naszą uwage .Teraz ostatni czas ma jakiś taki nie za fajny.Można do niej mówić prosić po 1000 razy a ona i tak swoje zrobi,szkoda mi jej dawać klapsy-ostatnio 2razy jej dałam klapa w pupe bo już poprostu nerwy mi puściły i cała się gotowałam!w kącie posiedzi popłacze przejdzie jej jak się uspokoi i kara kończy to przyjdzie ładnei wycałuje przeprosi obieca że bedzie grzeczna itd.a po niespełna 5-ciu minutach robi to samo,ech.Także troszke mnie przeraża wizja tego jak to będzie jak Wiktorek się pojawi.zapewne będzie mega zazdrość jakoś bedzie trzeba z tym walczyć.Najgorze ze to mała uparciuszka nie wiem czy w tym wieku można powiedzieć że ma taki charakter-m jest taki osioł uparty i na jego musi być.Widze że małej zachowanie też to przejawia.Ostatnio nawet moi rodzice powiedzieli że mała musi na swoim postawić i ma być tak jak ona chce.Także walcze i walcze z tym ale coś efekty marne.A jak dyryguje jak ktoś się z nią bawi -Ty masz siaść tu ty tam -ty zrób taki i tak itd,czasem się to wydaje śmieszne jak taki mały bąbel siedzi i dyryguje ale jakoś tak mi niebardzo do śmiechu.Także rola rodzica nie jest lekka.


Odnośnie tego co piszecie o masowaniu krocza oliwą czy oliwką i o ćwiczeniach w moim przypadku przy pierwszym porodzie na nic się nie zdało.Szkoda tylko było mojego zachodu.Na porodówce nikt mnie o nic nie pytał -połóżna wzięła nożyczki i nacieła krocze.Niby robiła to w czasie kiedy miałam mocny skurcz i nic nie powinnam poczuć,to nie powiem żebym tego nie czuła.Pewnie że czułam i to dokładnie niby nie mam niskiego progu bólu ale jakos nacięcie a poźniejsze szycie do najmilszych nie należały.Sam poród to pikuś był jak dla mnie,zresztą już kiedyś opisywałam,jednak szycie mnie bolało.Co do dochodzenia do siebie to ja już 2 godziny po porodzie wstałam z łóżka i nic mnie nie bolało szłam odrazu się kąpać mama za mną poszła ,nawet dobrze bo jak już po prysznicu się ubierałam to zemdlałam także dobrze że mama był obok.A dziecko było chwilke w inkubatorku a tak cały czas przy mnie także 3 doby po porodzie wogóle nie spałam bo mała była bardzo absorbująca i dosłownie cały czas płacząca,lekko nie było ale dałam rade i ok.Każdy poród jest inny i nie ma co się martwić na zapas bo może akurat będziemy mieć fajne porody najważniejsze to iść z pozytywnym nastawieniem a będzie o wiele łatwiej.Co najważniejsze to też słuchać położnych :tak: Ja miałam 2 fajne i super się z nimi współpracowało!!!

Dee- świetna nowina:tak:super wiedzieć i mieć poczucie że w pracy Cię doceniają:tak:teraz przynajmniej możesz oto być spokojniejsza!!!!teraz tylko oby sprawy z siostrą były ok i jak najmniej obciążające dla Ciebie a cała reszta pójdzie jak z płatka!!!

Nic kochane moje uciekam bom się aż zabardzo rozpisała:zawstydzona/y:a z pokoju Nicol słychać już wołanie -mamo mamo także już po jej drzemce.

Miłego weekendu!wypocznijcie dziewczyny!
 
reklama
Cześć Dziewczyny !

Jak Wy siew ogóle czujecie ? Boli Was coś, kluje, ciągnie. Boli krzyż, kolana , brzuch ?

Czy to ja ostatnio jestem jakaś taka do niczego .
 
Krisowa trzymaj sie kochana i niech dzidzia siedzi jak najdluzej w cieplym i wygodnym brzuszku!

A my w koncu na zakupy nie pojechalismy bo wczoraj dzwonila babka ze po poludniu lub poznym popoludniem przywioza nam zamowiona sofe a ona okolo 12 dzwoni ze pod blokiem jest juz!!! no kurde przeciez sama jej nie wniose!!

ale spoko moi rodzice szybko przyjechali i tata pomogl m wniezc i juz ladnie stoi w salonie :-)

no to moje prezenty swiateczne juz odchaczone :-D
 
Witajcie.
Dziewczyny dzięki ze się o mnie martwiłyscie mam nadzieję że juz niebedę straszyć i Wam tego zyczę.Współczuję KRISOWEJ bo lezenie w szpitalu to nic przyjemnego mimo ze ja bylam bardzo krótko niby personel miły ale jednak atmosfera szpitala stresuje.
MAMA mi sie wydaje że synek nie jest az taki duży bo córcia dokładnie w 31 tyg na usg ważyła 1800 g
MAMA NIKI moja córcia też jest czasami nieznosna zwłaszcza po mojej dłuższej nieobezności wczoraj kiedy wróciłam ze szpitala strasznie marudziła i sama niewiedziała co chce w końcu niewytrzymałam i na nia nakrzyczałam mam teraz wyrzuty sumienia...tak samo zachowywala się jak wracałam z pracy normalnie była niedowytrzymania myślę że tak odreagowywuje rozstanie z mama.
ZOYKA nie jesteś sama my tu prawie wszystkie jak stare babcie he he
Ja właśnie gotuję wegierską zupę gulaszową tzn.dyryguję a wszystko robią moi chłopcy czyli M i syn hehe
 
ANTEK M super, że znów jesteś z nami. Oszczędzaj się jak możesz, w końcu jak sobie w tym roku trochę odpuścimy świąteczne porządki to nic się nie stanie.

Dee_ gratuluję dobrych wieści, życzę Ci, żeby wszystko zaczęło się układać po Twojej myśli i abyś rozwiązała wszelkie gnębiące Cię problemy.

Krisowa trzymam kciuki, niech Adaś jak najdłużej w brzuszku siedzi a ciśnienie przestanie szaleć.

Miałam zwolnić a wchodzę na coraz większe obroty. Wczoraj wieczorem zabrałam się za pieczenie sernika. To po rogalikach drugie ciasto, które upiekłam w "nowym" dwuletnim piekarniku :-) Szybki przepis z opakowania z serkiem ale smaczny wyszedł. Dziś powoli porządkuję pokój tak gruntownie, część pracy będzie z głowy chociaż m obiecał pomóc. No i w wigilię będzie w domu więc część prac mi odpada.
 
ANEK M- super, że się wszystko ułożyło i wróciłaś do nas :*
Ja dzisiaj wstałam z takim powerem!!! Wysprzątałam wszystko co się dało, wszystkie kafelki, płytki, kąty :-D i teraz odpoczywam... :-D
 
Dee ogromne gratulacje umowy, ja mam tylko do końca czerwca bo powiedziałam że po macierzyńskim będę chciała wrócić na pół etatu więc szef stwierdził że i tak od lipca trzeba będzie nową sporządzić. A 1500 to wcale nie najniższa. Obecnie jest to 1386 brutto czyli na rękę 1032,34zł, niestety wiem z autopsji:( Nawet na rachunki nie starczy:/

Mama Niki uważaj z tą Twoją małą, mój synuś też często próbuje ustawiać innych naokoło (na szczęście nie jakoś drastycznie) i już mi psycholog zwrócił uwagę że nic dobrego z tego nie będzie, bo z czasem dzieciaki mogą nie chcieć się bawić z kimś kto próbuje im narzucić swoją wolę.

U mnie dzis pracowity dzionek, poprasowałam trochę ubranek małej, skręciłam łóżeczko i przeniosłam wszystkie bambetle maluszka do naszej sypialni bo juz się młody wkurzał że mu to zagraca pokój. Przy okazji dokopałam sie do jeszcze jakiś ubranek u niego dla maluszka - juz zaczynam się w tym gubić.
 
a co do pobolewań to ja coraz bardziej narzekam na moje bolące żebra... mój synuś jest silniejszy niż się spodziewałam i po cały dniu kopania codziennie poturbowana odczuwalam ta obolałość kładąc się do łózka wieczorem... mimo to ciesze się że daje o sobie mocne znaki ;-)
 
Anek też się cieszę że Cię "widzę", odpoczywaj i wysługuj się nadal mężczyznami ;)

Krisowa ajaj niedobre wieści, ale trzymam kciuki żeby maluszek jednak nie musiał się wcześniej pojawiać na świecie. Trzeba być dobrej myśli :)

Dee gratulacje z powodu pracy!! :)

Mama Niki mam podobne obawy związane z pojawieniem się nowego członka rodziny i zachowaniem Barta. U nas też cyklicznie są okresy wzmożonego buntu, kiedy kompletnie nie mogę sobie z nim poradzić :no:, i kiedy na każdym kroku syn sprawdza moją wytrzymałość psychiczną i cierpliwość. Jest to o tyle dla mnie trudne, że odkąd mój M wyjechał to nie mam za bardzo wsparcia :-(. Też mam w domu małego uparciucha i też mu się nie podoba jak inni nie robią tego co on chce, ale to chyba taki wiek po prostu. Ale ja się staram nie ulegać, żeby nie bylo gorzej. Mam nadzieję że mu to przejdzie... A potem pojawią się pewnie kolejne problemy ;-).

Ani 83, Olcia, Digitalis to macie powera dziś. Ja przeszłam się do miasta dziś (chodziłam może z 1-2h, ślimaczym tempem z Bartkiem) i już na nić dziś siły nie miałam :zawstydzona/y:
 
reklama
hejka
Krisowa trzymaj się dzielnie i nie dajcie się ciśnieniu ! Niech synuś jak najdłużej posiedzi u Ciebie w brzuszku!
Mama2006 pozdrów Krisową i ode mnie:-) Dzięki, ze jesteś naszym łącznikiem z nią i nas na bieżąco informujesz, dzięki Ci bardzo :*
Dee gratuluję umowy na czas nieokreślony, jest co świętować:-p

Qrcze, a my dziś praktycznie cały dzień lataliśmy po sklepach. Ale najbardziej i tak cieszę się z pieluszek Happy newborn i chusteczek nawilżających w pudełku dla małej:happy2:
Mężowi dziś uświadomiłam, że pierwszy weekend po nowym roku bierzemy się za szykowanie miejsca i ciuszków dla małej, a jak mu powiedziałam, że trzeba już pomału kupować kosmetyki, podkłady, wkładki itd, to usłyszałam, że jest jeszcze tyyyyyle czasu. No i jak mu przedstawiłam ile tak naprawdę zostało i ile ja już miałam zrobione przy Matim, to zrobił oczy, ze faktycznie niedużo czasu już zostało. Więc już mam z nim ustalone, zeby mi nic oprócz rzeczy dla maleństwa nie szykował na po nowym roku, bo ostro się bierzemy za wszystko, no chyba, że chce potem szykować wszystko sam. A w to szczerze wątpię:-p
 
Do góry