Fakt, nerwy to moja slaba strona, ale odporność na ból mam sporą (kolczyki, tatuaże). Owszem jeśli będzie poród się przeciągał czy też będzie jakiś kluczowy powód (prócz bólu) by podać ZZO to wtedy się zdecyduję dla dobra małej.
Koleżanki, które rodziły w tym roku- aż 3 :-), były z tego typu "chcę znieczulenie, bo tego nie przeżyję" a żadna z nich nie wzięła ZZO, bo kiedy zaczęło poważnie boleć były już na końcówce i było za późno - dały radę? Pewnie! I żadna z nich nie żałuje, że ominęło ją ZZO
Koleżanki, które rodziły w tym roku- aż 3 :-), były z tego typu "chcę znieczulenie, bo tego nie przeżyję" a żadna z nich nie wzięła ZZO, bo kiedy zaczęło poważnie boleć były już na końcówce i było za późno - dały radę? Pewnie! I żadna z nich nie żałuje, że ominęło ją ZZO